Represje wobec chrześcijan w Chinach są bardziej subtelne i powszechne

chrzescijanin.pl 13 godzin temu

Zdjęcie Nicka Fewingsa | Unsplash
Represje religijne w Chinach nie ograniczają się już do wyburzania świątyń i zamykania miejsc kultu – według nowego raportu organizacji Christian Solidarity Worldwide (CSW) reżim sięga po bardziej subtelne i kompleksowe środki, których celem jest stopniowe wyeliminowanie religii z życia publicznego.

„Wydaje się, iż Komunistyczna Partia Chin uznała, iż otwarta konfrontacja nie jest już konieczna” – pisze chiński publicysta Ansel Li w raporcie opublikowanym przez CSW w poniedziałek (1 grudnia). – „Bitwa została wygrana. Religia została ujarzmiona. Teraz następuje jej ciche demontowanie – nie ogniem, ale kwasem. Powolna, pewna dezintegracja. Celem nie jest już kontrola religii, ale jej całkowity brak. Chodzi o stworzenie państwa bez bogów.”

Raport opisuje nowe przepisy prawne, które w ostatnich latach służyły nie tylko uzasadnieniu wcześniejszych represji – nalotów, zamknięć kościołów, aresztowań – ale także dławieniu religii poprzez mniej widoczne formy kontroli.

„Od czasu pandemii mechanizmy represji stały się bardziej wyrafinowane” – stwierdza Li. „Tam, gdzie kiedyś działała policja i służby bezpieczeństwa jako brutalne narzędzia kontroli, dziś nacisk wywierany jest poprzez subtelniejsze kanały: urzędy spraw cywilnych, departamenty edukacji, agencje ds. kultury i turystyki. Represje przeniknęły do najdrobniejszych naczyń włosowatych codziennego życia.”

Strategia reżimu obejmuje m.in. redefiniowanie samego pojęcia wiary poprzez tzw. sinizację (dostosowanie do kultury i ideologii chińskiej), ograniczanie przestrzeni fizycznej i cyfrowej dla religii dzięki pseudo-legalnych narzędzi, desakralizację religii oraz odcinanie młodego pokolenia od religijnego języka, kultury i pamięci – pisze Li.

„To nie tylko represja – to systematyczne wymazywanie” – zaznacza autor.

Rząd Xi Jinpinga prawnie ugruntował autorytarne mechanizmy kontroli – według raportu CSW często najpierw dochodzi do represji, a dopiero potem tworzona jest legislacja, która w praktyce działa jak administracyjna blokada tłumiąca sprzeciw i podporządkowująca wyrażanie wiary.

Jednym z przykładów jest sprawa Ma Yana z miasta Yinchuan w regionie Ningxia, który został skazany na karę więzienia 24 marca 2025 roku za organizację spotkania biblijnego. Jak odnotowano w raporcie, zastosowanie miały tu m.in. przepisy Artykułu 41 rozporządzenia z 2023 roku dotyczącego zarządzania miejscami aktywności religijnej, które zakazują organizowania praktyk religijnych poza zatwierdzonymi lokalizacjami.

Ma został zatrzymany 9 sierpnia 2024 roku przez policję z dzielnicy Jinfeng podczas domowego spotkania biblijnego z udziałem dziesięciu innych chrześcijan. Po dziesięciodniowym areszcie administracyjnym, 20 sierpnia Ma i jedna z uczestniczek zostali osadzeni w areszcie karnym pod zarzutem „organizowania nielegalnego zgromadzenia”.

Formalne zatrzymanie miało miejsce 29 września, akt oskarżenia wniesiono 27 stycznia, a proces rozpoczął się 10 lutego. 24 marca Ma został skazany na dziewięć miesięcy więzienia, jednak 17 kwietnia został zwolniony z uwagi na wcześniejsze zatrzymanie.

„Kluczowe w sprawie Ma Yana jest to, iż on i inni chrześcijanie uczestniczyli jedynie w zwykłym spotkaniu biblijnym i nie zakłócali porządku publicznego, a mimo to zostali skazani za ‘organizowanie nielegalnego zgromadzenia’” – wskazano w raporcie. „Pokazuje to, iż rząd uznał wszelkie niezarejestrowane aktywności religijne za ‘działania nielegalne’, a sama komunikacja religijna może stanowić podstawę do postawienia zarzutów karnych.”

Jak zauważono, kryminalizacja domowych spotkań biblijnych wpisuje się w proces sinizacji chrześcijaństwa.

„Jako region pilotażowy sinizacji religii, Ningxia w ostatnich latach przeniosła swoje środki kontroli z islamu na chrześcijaństwo, eskalując działania z poziomu administracyjnego do karnego – zgodnie z wytyczną o ‘wzmocnieniu przywództwa Partii nad sprawami religijnymi’” – podkreślono. „W szerszej perspektywie rośnie ryzyko odpowiedzialności karnej, a kościoły domowe stoją w obliczu pogłębiającego się kryzysu egzystencjalnego.”

W latach 2020–2025 sprawy sądowe związane z przekonaniami religijnymi, działalnością wspólnot lub miejscami kultu przeszły od pojedynczych przypadków do systemowej represji – zauważa organizacja ECLJ. Rosła nie tylko liczba spraw, ale także ich zasięg geograficzny – obejmując m.in. Gansu, Hebei, Ningxię i Tybet – co świadczy o pełnym wdrożeniu polityki sinizacji religii.

„Przejście od kar administracyjnych (grzywien i aresztów) do wyroków karnych (za ‘nielegalne przekroczenie granicy’, ‘nielegalne zgromadzenia’, ‘kontakty z sektami’ czy ‘podżeganie do obalenia ustroju’) oraz wzmocnienie środków sądowych pokazują głębokie przenikanie ideologii Komitetu Centralnego do codziennego życia i objęcie aktywności religijnej ścisłym reżimem prawnym” – stwierdzono w raporcie. „Celem represji są już nie tylko mniejszości religijne, takie jak islam czy buddyzm tybetański, ale także chrześcijańskie kościoły domowe, niezarejestrowane grupy katolickie i kościoły internetowe.”

Zgodnie z przepisami z 15 września dotyczącymi zarządzania religijnymi treściami internetowymi oraz polityką „przeciwdziałania infiltracji”, cyfrowa inwigilacja stała się kluczowym narzędziem sinizacji religii. Lokalne działania w regionach takich jak Gansu, Hebei, Ningxia czy Tybet realizują wytyczne rządu centralnego dotyczące „utrzymania jedności narodowej, etnicznej i stabilności społecznej.”

„Egzekwowanie sinizacji religii jest szczególnie surowe w regionach zamieszkanych przez mniejszości etniczne i w obszarach politycznie wrażliwych, gdzie lokalne polityki są bezpośrednim przedłużeniem centralnych rozporządzeń” – zaznaczono.

W 2023 roku wszystkie ogólnokrajowe stowarzyszenia religijne przedstawiły swoje pięcioletnie plany pogłębiania sinizacji. W przypadku rządowej Katolickiej Patriotyckiej Rady Chin oznaczało to m.in. program szkolenia duchowieństwa „podwójnie kompetentnego” – wykształconego zarówno w doktrynie religijnej, jak i w chińskiej kulturze tradycyjnej.

„W Szanghaju projekt ten realizowany jest wspólnie przez Kościół katolicki i wydział filozofii Uniwersytetu Fudan” – czytamy w raporcie. – „Jego deklarowany cel? ‘Podnoszenie świadomości politycznej i kompetencji kulturowej’ księży, zakonnic i kluczowych osób świeckich. Mówiąc wprost: nauka kultury tradycyjnej ma nie służyć rozwojowi duchowemu, ale zgodzie politycznej.”

Zarówno katolicy, jak i protestanci podlegają teraz tzw. „zinicyzowanej teologii” – co w praktyce oznacza przekształcanie i zniekształcanie tekstów świętych.

„W całym kraju powstają prymitywne hybrydy lokalnej kultury ludowej i nauczania biblijnego: ‘Teologia Ośmiu Błogosławieństw’ w Fuzhou (odwołująca się do lokalnych tradycji szczęścia), ‘Teologia Dziękczynienia’ na północnym wschodzie, ‘Teologia Czczenia’ w Shandong” – wskazuje raport. – „To nie są rozwinięcia teologiczne – to jej wypaczenie.”

Tradycyjne hymny są zastępowane „zinicyzowaną muzyką sakralną”, która oddaje cześć Komunistycznej Partii Chin w religijnym stylu. Również ceremonie ślubne i pogrzebowe muszą nosić „chińskie cechy państwowe”.

Jak zauważa raport, władze z niepokojącą konsekwencją starają się, by młode pokolenia w ogóle nie zetknęły się z religią. Pod pretekstem „ochrony nieletnich przed wpływem religijnym” wdrażane są polityki odcinające dzieci od ich dziedzictwa kulturowego i duchowego – poprzez system internatów, przymusowe przesiedlenia i eliminację języków mniejszości.

Państwo narzuciło obowiązek uczęszczania dzieci w wieku 6–18 lat do sieci kolonialnych internatów, gdzie edukacja prowadzona jest wyłącznie w języku mandaryńskim, w ściśle kontrolowanym, zmilitaryzowanym środowisku.

„Celem nie jest edukacja, ale przeprogramowanie – stworzenie środowiska, które wymazuje pamięć rodzinną i kulturową” – głosi raport.

W ramach przymusowych przesiedleń dzieci nie tylko oddziela się od rodzin, ale wysyła setki kilometrów od domu – np. uczniów tybetańskich do „Klas Tybetańskich w głębi Chin” w prowincjach Hebei lub Jiangsu. Młodzież ujgurską wysyła się do odległych liceów w ramach „klas relokacyjnych”.

„Strategia jest prosta: pozbawić gleby, a korzenie uschną.”

Język jako nośnik pamięci zostaje wykluczony – w całym systemie edukacji etnicznej posługiwanie się językami ojczystymi jest zakazane.

„W klasach promuje się światopogląd materialistyczny, przedstawiając wiarę religijną jako ‘szkodliwą dla rozwoju młodzieży’” – czytamy w raporcie. – „Religia staje się nie tylko obca, ale niebezpieczna. jeżeli te polityki będą kontynuowane, skutek nie będzie teoretyczny. W ciągu jednego–dwóch pokoleń całe kultury – i wyznania, które je tworzyły – znikną z terytorium Chin. Nie poprzez otwartą konfrontację, ale wskutek systematycznego zapominania. To nie jest asymilacja. To zaplanowana eksterminacja.”

Autorstwa Edward Ross
Źródło: Christian Daily

Idź do oryginalnego materiału