W ogólnym kontekście żydowskim psalm jest czasami kojarzony z modlitwami osób i społeczności znajdujących się w trudnej sytuacji. Jest on także wiązany z wydarzeniami historycznymi, w których naród izraelski odczuwał poczucie opuszczenia, ale także nadzieję na zbawienie – mówi Shlomo Libertovsky, wykładowca Tory w Bet Szemesz, komentując Psalm 22 dla Centrum Heschela na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, śpiewany w Niedzielę Palmową.
Jak podkreśla Libertovsky, „psalm 22 jest jednym z najbardziej poruszających psalmów w Biblii, ponieważ dotyka ludzkiego doświadczenia cierpienia, poszukiwania sensu życia, poczucia opuszczenia, ale także nadziei i odkupienia”.
Pierwsza część psalmu (wersety 2-22) dotyka tematu cierpienia człowieka, który woła do Boga o pomoc. „Autor czuje, iż jego nawoływania nie są wysłuchiwane i opisuje siebie jako gorszego i poniżonego w oczach wrogów. Opisuje drwiny tych, którzy go otaczają – wskazuje Shlomo Libertovsky. – Psalm zawiera również drastyczny opis uczucia przerażenia”.
W drugiej części (wersety 23-32) psalm skupia się na modlitwie i ufności względem Boga, iż On przyjdzie człowiekowi z pomocą. „W tej części następuje gwałtowne przejście od poczucia rozpaczy do wiary i ufności. Autor zwraca się do Boga z prośbą o ratunek i chwali Go za Jego moc” – komentuje wykładowca Tory w Bet Szemesz.
Cierpienie w psalmie zostało przedstawione w uniwersalny sposób. „Wołanie «Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?» stało się symbolem wołania osoby, która czuje, iż Bóg ją opuścił w potrzebie. Psalm opisuje jak otoczenie reaguje na cierpienie człowieka poprzez wyśmiewanie go i pogardę, co pogłębia uczucie bólu – komentuje Libertovsky. – Z drugiej strony, uczucie rozpaczy na początku psalmu zostaje zastąpione postawą ufności, nadziei i w końcu uwielbienia”.
Psalmista zwraca się do Boga „Eli” (mój Bóg). Podwójne użycie tego słowa dodatkowo podkreśla intymność i intensywność wołania. Chociaż bohater psalmu cierpi i nie rozumie tego cierpienia „jednak sam akt zwrócenia się do Boga wskazuje, iż czciciel wierzy w istnienie więzi, choćby jeżeli Bóg wydaje się być odległy”, na co zwraca uwagę Libertovsky.
Wykładowca Tory w Bet Szemesz powołuje się też na interpretację wybitnego komentatora Biblii rabina Shlomo Yitzhakiego (1105-1140), który zaznaczył, iż wołanie psalmisty jest wyrazem poczucia opuszczenia, ale niekoniecznie oznacza oddzielenie. To raczej obraz człowieka nierozumiejącego cierpienia i sposobu Bożego działania, który zdaje się być nieobecny w tym trudnym doświadczeniu. Mimo tego, jak utrzymuje chasydzka interpretacja, wezwanie psalmisty jest dowodem na to, iż więź z Bogiem nie została zerwana.
Zdaniem Shlomo Libertovskyego, „nie ma wstydu w wyrażaniu uczuć słabości lub w zadawaniu egzystencjalnych pytań, ponieważ samo wołanie jest wyrazem wiary”. Jak wskazuje, poczucie oddalenia Boga może być „częścią procesu wzrostu i zbliżania się do Niego. Pomimo poczucia opuszczenia, osoba dąży do zbawienia i wierzy, iż jest ono możliwe, choćby jeżeli w danym momencie wydaje się ono poza ludzkim zasięgiem”.
Centrum Heschela KUL