Jedyną realną „karą” dla Izraela wydaje się bojkot sportowy i kulturalny – twierdzi Maciej Augustyn w „Tygodniku Powszechnym”.
W nowym numerze „Tygodnika Powszechnego” Maciej Augustyn pisze o iluzji, jaka wiąże się z uznawaniem państwowości Palestyny przez kolejne kraje Zachodu.
Raporty przygotowywane przez niezależną komisję śledczą ONZ ds. Palestyny oraz organizacje działające na rzecz praw człowieka, w tym także izraelskie, wywierają wpływ na decyzje podejmowane na arenie międzynarodowej. W ostatnim czasie państwowość Palestyny uznały między innymi Wielka Brytania, Kanada, Australia oraz Francja.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Autor przywołuje opinie krytyków, którzy twierdzą, iż „dopóki protektorem Izraela są Stany Zjednoczone, dysponujące prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, suwerenność Palestyny pozostanie iluzją”.
– Jedyną realną „karą” wydaje się bojkot sportowy i kulturalny. Za wykluczeniem Izraela z rozgrywek FIFA lobbuje Katar, a Hiszpania zapowiada bojkot Eurowizji, jeżeli Tel Awiw przyśle tam reprezentanta – pisze Maciej Augustyn.
Ponadto zauważa, iż choć „takie działania mogą ucieszyć propalestyńskich aktywistów”, w rzeczywistości nie poprawiają one sytuacji samych Palestyńczyków. Prowadzą do odwrotnego efektu: wzmacniają w Izraelu poczucie, iż świat działa z pobudek antysemickich i wspiera terrorystów, z którymi „się nie negocjuje”.
KM