Przy łamaniu chleba
W wierze wielkości ziarna gorczycy
To co niemożliwe jest możliwe
Otwarty grób. To co było wciąż jest
Życie zmartwychwstało! Miłościwe!
W drodze do Emaus, mozół pielgrzymki
To krzesiwa tchnienie w palenisko
Wdychać, dmuchać. płomień się roznieci
Łamany chleb. Gra cudną muzyką
Radosna Nowina, nieść do braci
To znicz boski, to światło paschału
Mimo drzwi zamkniętych, staje wewnątrz
W promieniu boskiego ideału