Przestali chodzić do spowiedzi. Dlaczego? "Ksiądz zaczął mnie wypytywać o szczegóły"

1 dzień temu
Spowiedź dla katolika to jeden z najważniejszych sakramentów, szansa na uzyskanie rozgrzeszenia od Boga. Często to też moment trudny i niekomfortowy, a nierzadko pełen niezręcznych sytuacji i pytań, które mogą prowadzić do rezygnacji ze spowiedzi. Okazuje się, iż podobnych historii nie brakuje.
Jedni mają swoich spowiedników, do których chadzają regularnie, inni decydują losowo. Dla jednych spowiedź jest okazją do rozmowy, przedyskutowania problemów, wątpliwości, inni chcą to mieć za sobą jak najszybciej. Zdarzają się przypadki spowiedzi z cudzych grzechów, własnych uczuć lub po prostu korzystania z okazji, by sobie porozmawiać. Są i tacy, którzy wolą się wygadać terapeucie, a nie kapłanowi, do konfesjonału zaglądają rzadko albo wcale, choćby jeżeli określają się jako osoby wierzące. Dlaczego?


REKLAMA


Zobacz wideo Tak Pisarek zareagowała na pocałunek Kaczorowskiej i Rogacewicza. Pochwaliła się inwestycjami


Dlaczego ludzie unikają spowiedzi? Oto powody
- Spowiedź z założenia jest wyznaniem myśli i czynów, które według dekalogu uznane są za grzeszne. Ma to wymiar nie tylko duchowy, ale także osobisty. To konfrontowanie się ze swoimi grzechami w kontakcie z duchownym, bycie w konfesjonale bez wątpienia łączy się z naszym myśleniem o tym, jacy jesteśmy, co tu robimy - tłumaczyła w rozmowie z kobieta.gazeta.pl psycholożka i terapeutka Wiktoria Dróżka i dodała, iż przyznanie do swoich słabości, porażek, poczucie winy, ocena moralna i wymagana podczas tego sakramentu obietnica poprawy wzbudzają wiele emocji, nierzadko trudnych i skrajnych. To może sprawić, iż spowiedź jest przeżyciem niekomfortowym.
Nadmiar sprzecznych i trudnych emocji to niejedyny powód, dla którego niektórzy unikają wizyt w konfesjonale. - Nie wyobrażam sobie, żebym opowiadał o intymnych sprawach czy jakichś moich problemach obcemu mężczyźnie. Zawsze miałem z tym ogromny problem, a spowiedź, do której namawiała mnie mama, gdy byłem nastolatkiem, bardzo mnie stresowała - opowiadał na łamach kobieta.gazeta.pl Łukasz. Dodał, iż gdy jeszcze odwiedzał konfesjonał, starał się być skrupulatny i uczciwy, ale "nie każdy katolik podchodzi do tej kwestii aż tak rygorystycznie". Bywa, iż punktem zapalnym okazuje się... pytanie zadane przez spowiednika, w tym wyjątkowo niekomfortowe drążenie tematu i szczegółów.


Spytała, czemu przestali chodzić do spowiedzi. "Ostatni raz wtedy szczerze się wyspowiadałam"
Tej kwestii filmik poświęciła tiktokerka @xdevia, która zadała internautom pytanie o to, jaka sytuacja podczas spowiedzi sprawiła, iż już więcej nie odwiedzili konfesjonału. Okazuje się, iż powodem nie zawsze jest utrata wiary.


Ksiądz zapytał mnie o szczegóły tego, co robię z chłopakiem [...]. Nigdy więcej.
Powiedział, iż z takich grzechów to spowiadają się małe dzieci, a nie dorośli i iż pewnie rachunek sumienia źle zrobiony. Rozgrzeszenia nie dał, kazał przygotować lepsze grzechy.
Szłam, bo rodzice mnie zmuszali.
Nie dostałam rozgrzeszenia, wyrzucono mnie z konfesjonału, bo powiedziałam, iż nie lubię proboszcza z mojej parafii.
Zapytał mnie, za kogo ja się uważam, iż przedkładam zajęcia na uczelni ponad mszę. I czy taka ważna jestem, żeby być magistrem, jest przecież dużo innych zawodów. Ostatni raz wtedy szczerze się wyspowiadałam.
Ksiądz zapytał, czy spłacam pożyczki w terminie.
Ksiądz zasnął. Dosłownie. Skończyłam mówić swoje grzechy i cisza. Czekam, czekam i przez cały czas cisza. W końcu mówię: 'Proszę księdza'. I tak kilka razy. Obudził się, powiedział, co wiedział, ja wyszłam stamtąd prawie posikana ze śmiechu i wtedy uznałam, iż jak to tak ma wyglądać, to nie biorę udziału już w tym cyrku.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału