Przedsiębiorcy z Kłodzka liczą na pomoc rządu. Nie ukrywają rozżalenia. "Nie mamy nic, a musimy wystartować, żeby żyć"

2 godzin temu
Ulice zamieniły się w rwące potoki. Woda zaczęła wdzierać się do budynków przez okna. W miejscowym klasztorze sięgała do ambony. Tak było w Kłodzku (woj. dolnośląskie) gdy przez miasto przeszła fala powodziowa. Teraz trwa usuwanie jej skutków. Rozmawiamy z mikroprzedsiębiorcami, którzy liczą na pomoc rządu. Na razie, po dwóch tygodniach, są rozżaleni, iż pomocy przez cały czas nie ma.
Idź do oryginalnego materiału