Jezus powiedział do swoich uczniów: „Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. jeżeli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. jeżeli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie. jeżeli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to należy się wam wdzięczność? Przecież i grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują. I jeżeli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. jeżeli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać. Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”.
Pewien dorosły już mężczyzna, opowiadał, iż kiedy był małym chłopcem, wychowywał się i żył w bardzo biednej rodzinie. Była to rodzina, w której na wiele różnych rzeczy, pieniędzy po prostu brakowało. W czasie, gdy on chodził do szkoły, zdarzyło mu się, iż ukradł pióro jednemu ze swoich kolegów. Gdy ten kolega zorientował się, iż ktoś ukradł mu pióro, zgłosił to natychmiast w czasie lekcji nauczycielowi. Wtedy, nauczyciel powiedział, iż za chwilę wszyscy uczniowie mają stanąć pod ścianą z zamkniętymi oczami, a on do każdego podejdzie z koszykiem, a ten, który ukradł pióro, oddaje pióro do koszyka. I ten chłopak był przekonany, iż za chwilę, będzie jeden z największych dramatów w jego życiu, bo wyjdzie na jaw to, co zrobił. A on to zrobił dlatego, iż przez chwilę chciał mieć coś bardzo wartościowego, coś co mieli jego koledzy. Jednak zrobił coś złego, ukradł. I nauczyciel, podchodził do każdego z uczniów z koszykiem i w końcu znalazło się to pióro. Następnie, ten nauczyciel wyszedł na środek i powiedział: pióro się znalazło, wraca do właściciela, a my wracamy do lekcji. On był w totalnym szoku, iż nie został nazwany przez nauczyciela złodziejem. Po kilku dniach, podszedł do tego nauczyciela i powiedział: Przepraszam, iż ukradłem to pióro i chciałem pana przeprosić za to. I ten nauczyciel powiedział: Aaa, to ty…, bo kiedy wy staliście z zamkniętymi oczami, ja też miałem zamknięte. Nie wiedziałem, kto to był…
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni.
Moi drodzy. Dla tego chłopaka, to wyznanie tego nauczyciela, to było tak piorunujące doświadczenie, iż to było największe doświadczenie duchowe w jego życiu, kiedy drugi człowiek go nie upokorzył, tylko ocalił. To go naznaczyło na całe życie.
Jaka z tego nauka dla nas? To, jak kogoś potraktujemy, to może go naznaczyć na całe życie. W rozmowie, w kontakcie, w realnym doświadczeniu.
Ludzie nie muszą się wzajemnie upokarzać, ludzie mogą się ocalać i to buduje wspólnotę, to buduje Kościół. Kościół nie musi składać się z ludzi idealnych, ale aby był Kościołem, to musi się wzajemnie ocalać (D. Wojda).
Ta historia, którą Wam opowiedziałem, to prawdziwa historia, nie zmyślona i życzę wam, abyście mieli w życiu takie sytuacje, gdy kogoś ocalicie.
Świat ludzi, którzy upokarzają i świat ludzi, którzy ocalają.
Który świat ty chcesz tworzyć?