Profanator / Rozar

publixo.com 2 godzin temu

Ktoś zadrwił nam w oczy
Błazen z szyderczym uśmiechem

Zakpił chyba najboleśniej
Z wszystkiego
Co dla nas jest święte

Błazen cyniczny i podły
Prześmiewca bez trwogi

Co żart jego sprośny
Na ćwierci świętość
Naszą ćwiartuje

On to z waszych bogów
Swawolnie dworuje

Niczego ów błazen
Nie boi
Ni trwogi nie czuje

Gazety i kino
O dziwo go chwalą

Błazna z biskupa pacynką
Trzymaną z pogardą
Pod pachą

Ale niektórzy go znają
Kończył w talmudzie uczelnie

Pieniądz tajemny go wspiera
Może wam wszeto ubliżać
Jak i ile zechce

Bo ma gdzie Icek
Przed wami uciekać
Idź do oryginalnego materiału