Prof. Poprzęcka: Starość jest bonusem do życia

1 dzień temu
Zdjęcie: Maria Poprzęcka


Mam koło siebie rodzinę, sporo znajomych. Ale czasem wieczorem nie mam do kogo zadzwonić. Tak po nic. I to jest właśnie starość – mówi „Gazecie Wyborczej” prof. Maria Poprzęcka.

W „Gazecie Wyborczej” o starości Wojciech Szot rozmawia z prof. Marią Poprzęcką, historyczką sztuki, wieloletnią dyrektorką Instytutu Historii Sztuki UW.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

– Nie noszę w sobie nostalgii za przeszłością. Co więcej, nie czuję żadnej tożsamości z osobą, która wiem, iż miała lat 16. Mimo iż bardzo wiele pamiętam i mogę opowiadać. Ale jako o kimś. Nie o sobie – zapewnia Poprzęcka.

Jej zdaniem ludzie z jej pokolenia „są przyzwyczajeni do tego, iż żyje się w nieprzewidywalnych czasach. Nic nie jest na zawsze”.

– Starość na nas czeka, nie wiadomo tylko, kiedy zapuka do drzwi. I tutaj dochodzę do paradoksu, który usprawiedliwia uchylanie się od jakichkolwiek rad i pouczeń. Starość jest powszechna, ale zarazem absolutnie indywidualna, jak życie. Każda jest inna, mimo iż jak się patrzy na starych ludzi, może się wydawać, iż są podobni. Starość może być błogosławieństwem, przekleństwem, darem, ciężarem, ubezwłasnowolnieniem, wyzwoleniem… Antytezy można mnożyć długo i kwieciście. Starość jest bonusem do życia. Czasem bardzo ciężkim, ale jednak bonusem – mówi historyczka sztuki.

– Samotność jest czymś, co łączy wielu starych ludzi. Łączy, ale zarazem odsuwa ich od siebie. Stary Iwaszkiewicz w wierszu „Do siostry” pisze: „Już nie ma kogo spytać: czy pamiętasz?”. Więc ja to czuję. Mimo iż naprawdę zgrzeszyłabym, mówiąc, iż jestem osobą samotną. Jestem sama, ale nie samotna. Mam koło siebie rodzinę, przyjaciół, kolegów, sporo znajomych. I psa. Ale czasem wieczorem nie mam do kogo zadzwonić. Tak po nic. I to jest właśnie starość – zaznacza.

DJ

Idź do oryginalnego materiału