Ojciec Zvonimir Pavicic, proboszcz parafii w Medziugorie, zachęca sceptyków do odwiedzenia tego miejsca, aby osobiście doświadczyć jego duchowej mocy.
Niedawne uznanie przez Watykan duchowego fenomenu Medziugorie podkreśla jego znaczenie jako miejsca nawróceń i modlitwy.
Czas czytania 2 minuty.
Źródło: Nicolás de Cárdenas | ACI Prensa | 11 lutego 2025 |Photo credit: Nicolás de Cárdenas/ACI Prensa
Tekst został przetłumaczony i opracowany na podstawie oryginalnych materiałów źródłowych przez EWTN Polska.
Dziękujemy, iż czytasz ten artykuł. jeżeli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się do newslettera.
Ojciec Zvonimir Pavicic, OFM, proboszcz kościoła parafialnego w sanktuarium maryjnym w Medziugorie, powitał niedawne uznanie przez Watykan tamtejszego zjawiska duchowego jako wezwanie do uczynienia tego uznania szerzej znanym. Sceptykom mówi: „Nigdy nie spieramy się o Medjugorje, ale mówię wszystkim: Przyjdźcie i zobaczcie”.
Franciszkanin przebywał w zeszłym tygodniu w Hiszpanii na XV Kongresie Iberoamerykańskim poświęconym Królowej Pokoju, zorganizowanym przez Fundację Centrum w Medziugorie, którego tematem przewodnim było „Pielgrzymi nadziei prowadzeni przez Królową Pokoju”.
Podczas krótkiej przerwy w napiętym harmonogramie wydarzenia, ksiądz znalazł czas, aby udzielić wywiadu ACI Prensa, hiszpańskojęzycznemu partnerowi informacyjnemu CNA.
ACI Prensa: Co znaczy być księdzem i proboszczem w Medziugorie i jaką szczególną łaskę tam znalazłeś?
Pavicic: Bycie proboszczem w Medziugorie jest bardzo wymagające, ponieważ jest się jednocześnie proboszczem, rektorem i gwardianem. Ponieważ te trzy obowiązki nie są jeszcze rozdzielone, a proboszcz jest tym, który robi wszystko.
Jako proboszcz dbam o parafian i o wszystko, co wiąże się z życiem parafialnym. Ale proboszcz jest również odpowiedzialny za wszystkich pielgrzymów, którzy przybywają. Chociaż jest to bardzo trudne i wymagające zadanie, jednocześnie jest bardzo piękne, ponieważ spotykasz ludzi, którzy przychodzą, aby spotkać Boga i którzy chcą żyć z Maryją, a to ułatwia ci pracę. I muszę podkreślić, iż nie jestem tam sam, ale są tam bracia franciszkanie i ułatwiają mi całą pracę.
Łaska, którą odkryłem w Medziugorie, to właśnie łaska powołania kapłańskiego. Co znaczy ksiądz dla Kościoła, jak bardzo ludzie potrzebują księży, jak bardzo go szukają i, w rzeczywistości, przez niego, szukają łaski Bożej. I odkrywam to coraz bardziej w Medjugorje każdego dnia.
Jakie znaczenie miało uznanie Medziugorie przez Rzym za miejsce nadzwyczajnych łask i jakie niesie to dla Kościoła?
Przed uznaniem „nihil obstat” („nic nie stoi na przeszkodzie”) Medjugorje wiele wniosło do Kościoła. Doprowadziło ludzi do nawrócenia, wiernych do nawrócenia. A ci ludzie z kolei modlili się za innych, nawracali innych, poruszali ludzi do modlitwy w swoich miastach. Tak więc Medziugorie jest darem dla Kościoła. I Kościół to uznał.
I „nihil obstat” otworzyło drzwi do Medziugorie, a także dla wszystkich, którzy chcą tam pojechać. Uznało duchowość Medziugorie za zdrową i iż może ona pomóc Kościołowi w dzisiejszym świecie. I dlatego deklaracja stwierdza, iż duchowość ta musi być głoszona w Kościele, aby jak najwięcej ludzi usłyszało o tej duchowości i aby, dzięki łasce Bożej, jak najwięcej ludzi się nawróciło. I podsumowałbym, iż Medziugorie było, jest i będzie darem dla Kościoła.
Jesteś franciszkaninem. Św. Franciszek został upoważniony przez Pana do odbudowy kościoła w Porcjunkuli. Jakie owoce Medziugorie wydało w ciągu tych 44 lat dla odbudowy i budowania Kościoła?
To jest to samo zadanie. Jak św. Franciszek odnowił Kościół? Świętym życiem. Modlitwą. Żyjąc w Kościele. Nie krytykując papieża, biskupów ani księży. A w tamtym czasie miał powód, żeby ich krytykować!
Ale on kochał Kościół i żył w nim. I to jest prawdziwa reforma Kościoła. I to właśnie czyni dziś Medjugorje. Zawsze byliśmy w Kościele i dla Kościoła. Czekaliśmy na „nihil obstat” i przez cały czas służymy Kościołowi pokornie, ponieważ nie stworzyliśmy siebie samych. Mówimy, iż Bóg udzielił nam tej łaski i tylko z nią współpracujemy: dla Kościoła i w Kościele.
Wielu księży doświadcza głębokiego odnowienia swojej posługi, gdy jadą do Medziugorie. Co Twoim zdaniem to doświadczenie przynosi księżom?
To łaska Boża. Nie da się jej opisać w prosty sposób. Nie da się jej opisać, bo nie byłaby boska, gdyby dało się ją opisać. Ale Bóg działa w Medziugorie. I to jest bardzo widoczne u każdego księdza i u każdego wiernego, który jedzie do Medziugorie. Myślę, iż nie trzeba tego opisywać, ale trzeba to przeżyć.
I nie tylko w Medziugorie, ale w każdej innej parafii. Medziugorie jest tylko obrazem i modelem tego, jak powinna wyglądać każda inna parafia. Każda parafia powinna ofiarować Boga ludziom. I możliwość pójścia do spowiedzi, odmawiania różańca, Eucharystii, adoracji i wielu innych nabożeństw. Wszystko jest bardzo proste i Bóg działa w tym wszystkim. I to właśnie odkrywają księża w Medziugorie. W rzeczywistości odkrywają, iż Bóg jest ukryty w prostocie.
Co powiesz tym, którzy się wahają, którzy z podejrzliwością patrzą na fenomen Medziugorie, którzy nie czują się powołani do tego miejsca?
Nie powiedziałbym im nic. Nigdy nie kłócę się z ludźmi o Medziugorie. Ci, którzy wierzą, powinni wierzyć dalej. Ci, którzy nie wierzą, powinni z tym żyć. Bóg dociera do każdej osoby na różne sposoby. Dotknął milionów przez Medjugorje przez Najświętszą Maryję Pannę. Inni zostali dotknięci przez coś innego.
Duch wieje tam, gdzie chce i jak chce. Nigdy nie kłócimy się o Medziugorie. Ale mówię wszystkim: Przyjdźcie i zobaczcie. Tylko ci, którzy przyjadą do Medziugorie i wezmą udział w wieczornym programie w parafii, dojdą do wniosku i osądzą Medziugorie.
słowa kluczowe: Medziugorie, sceptycy, Watykan, nawrócenie, pielgrzymka,