Problem?

Zamyślenia biblijne

Wychodziłem z pokoju nauczycielskiego już po lekcjach. Ostatni. W zlewie brudne kubki. Żal mi się zrobiło osoby sprzątającej. Zakasałem rękawy i umyłem. Na jednym z kubków przeczytałem napis: „Nie mów swojemu Bogu, iż masz wielki problem. Powiedz problemom, iż masz wielkiego Boga”. Najpierw się uśmiechnąłem, a później pomyślałem o Dawidzie i św. Pawle.

Dawid, kiedy miał zabić Goliata, kiedy szedł na wojnę (raz nie poszedł i z powodu pozornie lekkiego grzechu lenistwa doszło do serii okrutnych grzechów i tragedii), mówił ludziom jak wielkiego ma Boga. To nie znaczy, iż nie zwracał się do Niego z problemami, ale i tak, jak czytam w Księgach Samuela, wiedział on, iż wielkość Boga przeważy, przesądzi o wszystkim.

Św. Paweł pokazał mi, iż w gruncie rzeczy choćby po radykalnym nawróceniu zostanę tym samym człowiekiem. Wprawdzie bardziej otwartym na łaskę, ale podobnie upartym, z podobną odwagą. Sam pisał: „Teraz zaś już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). Całe swoje człowieczeństwo ofiarował Paweł Bogu, stając się Jego narzędziem. Wszystko może w Tym, który go umacnia (Flp 4,13). Pokonać każdy problem, bo ma wielkiego Boga.

fot. Igor Rand | Unsplash

Coraz częściej spotykam ludzi, którzy nie potrafią sobie poradzić ze swoją przeszłością. Tak im ona ciąży, iż aż teraźniejszość nie może się wybić do życia. Żyją tym co było, tak przytłoczeni, iż nie ma miejsca na spojrzenie w przyszłość. Poważny problem? Nie mów swojemu Bogu, iż masz wielki problem. Powiedz problemom, iż masz wielkiego Boga. „Wielki problem” wystarczy zostawić w konfesjonale.

ks. Grzegorz Sprysak CSMA

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (4/2014)