Choć przez dekady był dziką, porośniętą roślinnością zwałką gruzu, na której dzieci z Czerniakowa bawiły się w Robin Hooda, mieszkańcy wiedzieli, co skrywa ta góra. Dziś, w 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, Kopiec Powstania to już nie tylko miejsce pamięci — to również swoiste muzeum, zielona ostoja i symboliczny pomnik unicestwionej Warszawy.
4 proc. gruzu – i cała Warszawa
Na warszawskim Czerniakowie wznosi się monumentalne, a wciąż zaskakująco mało znane miejsce pamięci. Kopiec Powstania – usypany z gruzów zniszczonego miasta – zawiera około 4 proc. całkowitej masy gruzu, jaka po wojnie pokrywała stolicę. Choć przez dziesięciolecia oficjalnie figurował jako „kopiec Czerniakowski” i traktowany był jak góra śmieci, dla lokalnych mieszkańców pozostawał czymś znacznie więcej.
„To był element mojego dzieciństwa – wspomina Radosław Sosnowski, radny dzielnicy Mokotów (PiS) i wieloletni mieszkaniec Czerniakowa. – Kiedy byłem dzieckiem, bawiłem się tam w Indianina albo Robin Hooda – dodaje – ale z czasem, im bardziej interesowałem się historią, kopiec przeistaczał się w miejsce pamięci. W tych gruzach były szczątki ludzi – tych, którzy walczyli w Powstaniu, i tych, którzy zostali pomordowani przez Niemców. To relikwie”.
Od zwałki do miejsca pamięci
Po wojnie przez blisko pół wieku kopiec pozostawał zaniedbaną, porośniętą dziką roślinnością zwałką. W czasach PRL pamięć o Powstaniu Warszawskim była marginalizowana i wypierana z przestrzeni publicznej. Pierwszy symboliczny pomnik — 15-metrowa stalowa kotwica Polski Walczącej — postawiono na szczycie kopca w 1994 roku dzięki inicjatywie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Od 2004 roku co roku 1 sierpnia rozpalany był na jego szczycie symboliczny ogień pamięci, przyniesiony w sztafecie pokoleń z Grobu Nieznanego Żołnierza. Płonie przez 63 dni — tyle, ile trwało Powstanie.
W 2004 roku Rada Warszawy nadała temu miejscu oficjalną nazwę: Kopiec Powstania Warszawskiego. Z czasem powstał tu Park Akcji „Burza”. Modernizacja, która towarzyszyła 80. rocznicy wybuchu Powstania, objęła cały teren wokół kopca. Powstały ścieżki, wystawy plenerowe, a dawną „zwałkę” zamieniono w zieloną oazę i żywe muzeum.
Krzyże wracają na szczyt
„Dziś, w niedzielę, grupa warszawiaków postawiła na nowo krzyże na kopcu – relacjonuje Sosnowski – To istotny znak. One nawiązują do naszej tradycji i wartości. Pomagają nam pamiętać, kim jesteśmy”.
Przez wiele lat wzdłuż Alei Godziny „W”, wiodącej na szczyt Kopca Powstania stały proste, drewniane krzyże przyniesione przez harcerzy. Zniknęły one podczas niedawnej modernizacji, jednak przed 81. rocznicą wybuchu Powstania powróciły. Na każdym z nich umieszczono nazwę jednego z powstańczych zgrupowań, pododdziałów lub grup cywilnych biorących udział w Powstaniu Warszawskim.
Miasto, które miało przestać istnieć
Warszawa była jedyną stolicą europejską, która została niemal całkowicie zniszczona w sposób zaplanowany. Po stłumieniu Powstania Warszawskiego w 1944 roku Niemcy rozpoczęli systematyczne wyburzanie budynków, wysadzanie i wypalanie miasta. Do stycznia 1945 roku Warszawa została zamieniona w niemal całkowite morze ruin. Szacuje się, iż około 84 proc. budynków na lewym brzegu Wisły uległo zniszczeniu. W wyniku działań wojennych, okupacji i represji zginęło około 52 proc. przedwojennej populacji Warszawy, która liczyła około 1,3 miliona mieszkańców.



















Family News Service