Polityka i magiczna sztuczka

2 godzin temu
Zdjęcie: Wielkie piękno


A co, jeżeli politycy co jakiś czas puszczają do nas oko, tylko my tego nie widzimy, nie chcemy widzieć?

Edytorial do tygodnika „Więź co Tydzień” z 11 grudnia 2025:

W jednej z moich ulubionych scen „Wielkiego piękna” główny bohater, Jep Gambardella, spotyka swojego dawnego znajomego z żyrafą. Tamten chwali mu się, iż potrafi sprawić, by zwierzę zniknęło. Na prośbę Jepa: „spraw, bym zniknął i ja”, mężczyzna odpowiada: – Sądzisz, iż tkwiłbym tu dalej, w moim wieku, gdybym potrafił sprawić, by cokolwiek naprawdę znikło? To tylko sztuczka, Jep.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Wraca do mnie ta scena, kiedy myślę o obszarach życia społecznego, które uchodzą za bardzo poważne, w których nie wypada żartować, jak Kościół czy polityka. A co, jeżeli ich zawodowi przedstawiciele co jakiś czas puszczają do nas oko, tylko my tego nie widzimy, nie chcemy widzieć?

O podobnej sytuacji pisze Bartosz Bartosik w swoim tekście. Mój redakcyjny kolega zauważa, iż „słowa w polityce to magiczna sztuczka” i przestrzega, byśmy nie dali się zwieść. – Polityk potrafi być raz Davidem Copperfieldem, a innym razem nierozgarniętym żonglerem, któremu piłeczki ciągle spadają na ziemię – czytamy.

Chciałoby się powiedzieć: to tylko sztuczka, panie i panowie. Tylko sztuczka.

Idź do oryginalnego materiału