W konklawe po śmierci papieża Franciszka weźmie udział czterech Polaków: Stanisław Ryłko, Grzegorz Ryś, Konrad Krajewski i Kazimierz Nycz. Ten ostatni w Polsat News mówił o tym, jak wygląda zgromadzenie kardynałów.
Uczestniczył w konklawe. Mówi o „obowiązku tajemnicy”
Kardynał senior uczestniczył w konklawe w 2013 r., kiedy wybrany został Jorge Bergoglio. Zaznaczył, iż zgromadzenie jest tajne. — Obowiązek tajemnicy konklawe dotyczy każdego kardynała, uczestnika, a najmniej dotyczy tego, który został wybrany. Franciszek, jako papież, mógł to opisać i dobrze, iż opisał — powiedział.
Były metropolita warszawski powiedział, iż niektóre elementy przypominają znane nam głosowania demokratyczne. Wskazał jednak znaczące różnice — przede wszystkim przed spotkaniem nie wskazuje się faworytów.
— Jest to zebranie na kilka dni, pod kluczem, z całkowitym odcięciem od świata. Tam nie ma atmosfery takiej, jaka jest przy głosowaniach cywilnych. Nie dokonuje się żadnych kampanii, wskazując na tego, bądź innego — wyjaśnił.
Kazimierz Nycz był też pytany o jałmużnika kardynała Konrada Krajewskiego, który przez niektórych jest wskazywany jako osoba, która mogłaby zostać papieżem. Krajewski pomaga wykluczonym, przez media został okrzyknięty „Robin Hoodem papieża”. Również zdaniem kardynała Nycza jest on istotną postacią w Watykanie. Zaznaczył jednak, iż gdyby powtórzył się kolejny polski pontyfikat, „to byłoby to za dużo szczęścia na raz”. Dodał, iż sam głosuje w „duchu odpowiedzialności za Kościół, przed Bogiem i przed Kościołem”.
