– Jestem dumny, iż jestem Polakiem, iż tutaj się urodziłem. W duchu katolicyzmu i patriotyzmu wychowuję moje dzieci – mówił jeden z uczestników Marszu Niepodległości w poniedziałek 11 listopada. – Co roku jesteśmy na uroczystościach w Warszawie. Musimy bronić niepodległości. Chwała bohaterom, którzy nam ją wywalczyli! Jestem z całą rodziną, z moimi dorosłymi dziećmi. „Bóg, honor i Ojczyzna” – to nasz kręgosłup – podkreśliła pani, która przyjechała na Marsz Niepodległości z Niemiec. – Od dziesięciu lat żyję w Belgii. Poświęciłem trzy dni, żeby tu przyjechać. Sam żyję na Zachodzie i wiem, co się dzieje. Nie chciałbym, żeby moje przyszłe dzieci doświadczyły tego, co ja doświadczam na co dzień – wskazał kolejny Polak manifestujący swoje przywiązanie do Ojczyzny.