🔉POGADANKI RELIGIJNE DLA DZIECI – 9 SIERPNIA. ŚW. JAN VIANNEY.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Pogadanki dla dzieci 1957


Pogadanki religijne dla dzieci na cały Rok Kościelny 1957

9 SIERPNIA. ŚW. JAN VIANNEY

Modlitwa ufna i wytrwała.

Urodził się w maleńkiej wiosce koło Lyonu, we Francji. Był synem biednego rolnika. Razem z braćmi pasał owce, a gdy podrósł, pracował koło roli. W tym czasie we Francji nie wolno było księżom, którzy słuchali Ojca Świętego, odprawiać Mszy Świętej. I nie wolno było nikomu takiego księdza przyjąć do domu, ani go ugościć, bo za to groziły straszne kary. Ale rodzice małego Janka kochali więcej Boga niż ludzi, i więcej się bali Boga niż ludzi, więc często przyjmowali w swój dom kapłana, który w przebraniu ukradkiem do wsi zawędrował. Wtedy dawano po cichu znać na wieś do ludzi dobrych, do tych, co kochali i czcili Kościół Święty i sługi Boże. Mały Janek też często był takim posłańcem dobrej wieści, iż ksiądz przyszedł i w nocy odbędzie się Msza Święta. Ludzie schodzili się potajemnie, każdy z osobna, i w małej izdebce spowiadali się, dzieci otrzymywały Sakrament Chrztu Świętego, a młodzi ludzie Sakrament Małżeństwa. I odprawiała się cicha Msza Święta i Pan Jezus przychodził na mały, skromny ołtarz, a potem do serc czekających na Niego z upragnieniem.

Mały Janek z kąta izby patrzał na wszystko. Widział jak Pan Jezus co tylko dobro i miłość ludziom niesie, musi się ukrywać i w nocy przychodzić do swych przyjaciół. Widział też jakim bohaterem był ksiądz, który z narażeniem życia służył Panu Bogu, spełniając swoje kapłańskie obowiązki w najcięższych warunkach. I w gorącym sercu małego pastuszka wzniecała się wielka miłość ku Panu Jezusowi, pragnienie wynagrodzenia Mu za zniewagi doznane od ludzi i pragnienie zostania księdzem, żeby ludzi do Pana Boga prowadzić.

Gdy podrósł, zmieniło się trochę. Już księża nie musieli się ukrywać, ale natomiast były nowe trudności, bo księży było teraz bardzo mało (tak wielu zginęło za Wiarę). Młody Janek Vianney postanowił zostać księdzem. Był jednak tak biedny, iż nie miał za co się uczyć. Przy tym nauka nie bardzo mu szła. Nic nie mógł sobie zapamiętać. Modlił się jednak gorąco o pomoc do Matki Bożej, wiedząc, iż Matka Boża jest Matką Miłosierdzia, Pan Jezus, Który zawsze wysłuchuje modlitw pełnych ufności, a jeszcze zanoszonych przez Serce Maryi, wysłuchał też małego Janka: skończył on szkoły i został kapłanem.

Ksiądz Biskup kazał mu pracować w maleńkiej wiosce, która się nazywała Ars. Więc ksiądz Vianney powędrował do niej za raz. Po drodze zagadnął jakiegoś przechodnia: Pokaż mi drogę do Ars, a ja pokażę tobie drogę do Nieba. — I tak odtąd zawsze czynił: pokazywał drogę do Nieba wszystkim, którzy do niego przychodzili. A przychodziły potem do niego tłumy ludzi i uczyli się, patrząc na niego i słuchając go, jak należy wiernie służyć Panu Bogu. Święty Jan Vianney uczył ludzi, iż największym złem jest grzech, iż trzeba go unikać za wszelką cenę, iż lepiej wszystko stracić, aniżeli przez grzech utracić przyjaźń i Łaskę Bożą. Tłumaczył ludziom, iż obowiązkiem każdego jest co niedziela wysłuchać całej Mszy Świętej, — w niedzielę nie trzeba ciężko pracować, bo to jest dzień poświęcony czci Bożej. I uczył święty proboszcz swoich słuchaczy jak trzeba spełniać swoje obowiązki, jak trzeba być dobrym i wyrozumiałym dla drugich, jak z cierpliwością i poddaniem należy znosić cierpienia, a przede wszystkim jak trzeba zawsze ufnie i gorąco się modlić.

On sam ksiądz Vianney jakże umiał gorąco się modlić. To też Pan Bóg spełnił wszystkie jego prośby i więcej jeszcze: nie tylko skończył szkoły, został kapłanem, wiele dusz przyprowadził do Pana Boga, ale sam został wielkim Świętym. I dziś, do tego, co był kiedyś biednym małym pastuszkiem w maleńkiej wiosce koło Lienu, modli się gorąco cały Kościół Święty, bo ten pastuszek przez swą ufną modlitwę i wierność Bogu, został wielkim Świętym Proboszczem z Ars.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału