Pod muzeum ojca Rydzyka stanęły tajemnicze budki. Rozpoznają twarze. "To jakiś obłęd"

2 godzin temu
Zdjęcie: Kiełpiński Konkretnie/Facebook.com-Michal Lepecki/Agencja Wyborcza.pl


Przed Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II Tadeusza Rydzyka w Toruniu pojawiły się dwie budki, a dokładniej specjalne stacje monitorujące. Urządzenia służące do ochrony obiektu wywołały spore zamieszanie w sieci. Mogą rozpoznawać twarze i w razie potrzeby wzywać służby.
Muzeum Pamięć i Tożsamość znajduje się przy ulicy Droga Starotoruńska 3 w Toruniu i jest zarządzane przez Fundację "Lux Veritatis". Prezesem organizacji jest natomiast Tadeusz Rydzyk, którego działalność od lat budzi spore zainteresowanie mediów. Tym razem uwagę skupiają urządzenia monitorujące zainstalowane właśnie przed wspomnianą wyżej placówką. Skąd taki pomysł? Toruński dziennikarz, Jacek Kiełpiński, zauważył, iż budki mogą między innymi wydawać polecenia głosowe oraz wzywać patrol.


REKLAMA


Zobacz wideo Na konferencji padło pytanie o miecz dla Rydzyka. Bochenek uciekł od odpowiedzi: Państwo znowu spekulujecie


Muzeum w Toruniu z tajemniczymi budkami. "Czego może obawiać się ojciec Rydzyk?"
Budki służące do ochrony obiektu miały powstać z inicjatywy Fundacji "Lux Veritatis". Jak poinformował autor profilu "Kiełpiński Konkretnie" na Facebooku, urządzenia zostały zainstalowane zarówno pod muzeum, jak i na wrzosowisku. Wszystkie mają monitorować otoczenie. Powstaje zatem pytanie, czego może obawiać się ojciec Rydzyk?


To jakiś obłęd. Identyczne stacje monitorujące stanęły pod muzeum Pamięć i Tożsamość ojca Rydzyka i na ogrodzonych przez Salezjan ponad dwóch hektarach Wrzosowiska. Taka stacja rozpoznaje twarze, wydaje polecenia przez tubę, powiadamia patrol. Czego się szanowni boicie?


- czytamy we wpisie toruńskiego dziennikarza.


Tadeusz Rydzyk kontroluje okolice muzeum Pamięć i Tożsamość. "Syndrom oblężonej twierdzy"
Post natychmiast zwrócił uwagę innych użytkowników mediów społecznościowych. Pod wpisem rozpętała się burzliwa dyskusja na temat tajemniczych budek ojca Rydzyka, a wiele osób nie szczędziło sobie ironii.


Wniosek nasuwa się jeden: nadzór nad granicą z Białorusią powinno się zlecić funkcjonariuszom kościoła katolickiego;


Kto bogatemu zabroni?;


Syndrom oblężonej twierdzy;


Było nie kupować obiadów u Rydzyka. Zarobił na Tobie, to go teraz stać na takiego Pegasusa


- komentowali internauci. Są również i tacy, którzy twierdzą, iż prawdopodobnie nie zostały postawione bez żadnego powodu.


Wolność Tomku w swoim domku. Być może mieli ku temu powody, być może wandalizm lub podobne


- napisał jeden z użytkowników Facebooka. Warto dodać, iż Tadeusz Rydzyk może pochwalić się nie tylko własną fundacją oraz muzeum. Założył także uczelnię, a dokładniej Akademię Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, o której w ostatnim czasie sporo się mówiło. Wszystko za sprawą obowiązujących na niej cen. Jak donosił serwis Super Express, w przypadku niedawno wprowadzonego kierunku lekarskiego za semestr nauki u ojca Rydzyka trzeba zapłacić ponad 20 tys. złotych. To oznacza, iż każdy przyszły lekarz będzie musiał zostawić tam około 250 tys. złotych. Oferta uczelni jest jednak zróżnicowana i dla porównania za semestr na studiach pielęgniarskich lub dziennikarskich płaci się już około 2 tys. złotych.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału