Po co ludzie pielgrzymują?

stacja7.pl 2 miesięcy temu

Najczęstsze powody wyruszenia na pielgrzymkę

Najczęściej powtarzającymi się „powodami” pielgrzymowania są podziękowania za otrzymane łaski oraz prośby. To tak ogólnie, bo jeżeli będziemy chcieli to zgłębić albo rozwinąć – to sytuacji i momentów, za które ludzie dziękują są setki tysięcy. To bardzo indywidualne, czasem nieoczywiste powody do wdzięczności.

Pani Bożena w tym roku była na pielgrzymce na Jasną Górę po raz trzeci. Za każdym razem dziękuje. Wdzięczna byłam Bogu, iż moja córka po długim czasie starań zaszła w ciążę. I z tą wielką euforią w sercu przeszłam zeszłoroczną pielgrzymkę – opowiada. W tym roku dziękuje za przyjaciół, których ma w swoim życiu. Pani Bożena, pełna wewnętrznej euforii i uśmiechu na twarzy mówi, iż podczas pielgrzymek spotkała ogrom ludzi, którzy szli dziękować Matce Bożej. Mam wrażenie, iż na pielgrzymkach spotyka się ludzi pełnych wdzięczności. Na co dzień możemy tyle o niej słyszeć, ale to właśnie na pątniczym szlaku możemy poznać osoby, które tą wdzięcznością żyją. To bardzo budujące – dodaje.

Równie dużo osób pielgrzymuje z konkretnymi prośbami. Tu też można napisać, iż ile ludzi tyle próśb. Choć te, które najczęściej wybrzmiewają, dotyczą zdrowia i naprawy relacji. Kilkunastoletnia Marysia szła w tym roku do Częstochowy prosząc o zdrowie dla swojego młodszego brata. Chłopcu z miesiąca na miesiąc słabnie wzrok. Lekarze szukają przyczyny. Nie tyle proszę Boga o cud, ile o dobrych specjalistów, którzy dotrą do przyczyny i zaczną leczyć – opowiada dziewczyna. Dodaje, iż dla niej pielgrzymowanie jest bardzo trudne zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Muszę przyznać, iż nie mam zbyt dobrej kondycji. Myślałam, iż nie przejdę całej pielgrzymki, ale udało się. Moi znajomi raczej nie są blisko Boga, więc mówiąc im, iż idę na pielgrzymkę usłyszałam kilka nieprzyjemnych komentarzy. Nie zraziło mnie to, bo mam oparcie w wierzącej rodzinie… Ale klimat był dla mnie trudny – podsumowuje.

ZOBACZ>>> Pielgrzymki 2024. “Widać, iż Kościół żyje” [RAPORT]

Tyle powodów – ile ludzi

Sama się zastanawiałam, po co ludzie chodzą na pielgrzymki… I to ilu tych ludzi jest! Ogrom! – głośno komentuje pan Krzysztof. Można by o nim powiedzieć: weteran pielgrzymkowy. W tym roku szedł już po raz 12. Bardzo dużo rozmawiam z ludźmi. Potrzebuję przez ten czas pielgrzymko-urlopu przebywania z ludźmi wiary. Ładuje mnie to na cały rok. Jest to dla mnie ważne, bo w pracy wokół siebie mam niewierzące towarzystwo – opowiada.

Pan Krzysztof obserwując i rozmawiając z pątnikami ma swoje wnioski i przemyślenia: Dużo ludzi próbuje na pielgrzymce zbliżyć się do Boga, wielu szuka spokoju wewnętrznego i takiego zrozumienia siebie. Zauważyłem, iż pielgrzymka to dobry czas na rozeznanie swojego życiowego powołania. Znam kilku księży, którzy szli ze mną na Jasną Górę jeszcze nie w sutannach. Ale znam też dwa małżeństwa, które poznały się na pątniczym szlaku – radośnie wylicza.

Pan Krzysztof opowiada, iż wielu młodych ludzi dziękuje za zdane egzaminy albo za znalezienie pracy. Tak trochę generalizuje wyliczając te powody pielgrzymowania. Ale prawda jest taka, iż ilu ludzi – tyle powodów, by wybrać się na szlak. I oczywiście, są ludzie, którzy idą z ciekawości albo żeby się sprawdzić fizycznie, ale… to garstka, znikoma liczba. Choć rozmawiałem z kilkoma osobami, które ot tak sobie poszły na pielgrzymkę, ale zakończyły ją tak pięknym wzrostem duchowym, iż serce rośnie – wzrusza się mężczyzna.

CZYTAJ>>> Młodzi szczerze o pielgrzymce. „Mamy tylko jedno przesłanie”

Realna korzyść i szlifowanie własnego człowieczeństwa

Można powiedzieć, iż fenomen pielgrzymkowy jest bardzo związany z tradycją, czyli czymś na zasadzie spontanicznego oddolnego ruchu. Takiego prostego wyrazu najgłębszej duchowości – opowiada psycholog Helena Teixeira Respondek, specjalista metody ADI/TIP. Ta forma funkcjonowała wiele lat. Można powiedzieć, iż mogłaby funkcjonować dalej siłą rozpędu… Pojawia się jednak pytanie – skąd taki fenomen, iż to się dalej utrzymuje? Moim zdaniem dlatego, iż ludzie widzą w tym jakąś wartość i doświadczają jakiejś realnej korzyści. Gdyby to była tylko pusta, zewnętrzna forma to pielgrzymowanie nie wytrzymałoby konkurencji ze współczesnymi pokusami – wyjaśnia.

W fenomenie pielgrzymowania jest zawartych kilka wątków. Najważniejsze dwa z nich to: osobisty – związany z własnym rozwojem i wzrostem duchowym oraz wspólnotowy. Człowiek ma współcześnie bardzo wygodne warunki bytowania. Ma też bardzo mało okazji do szlifowania własnego człowieczeństwa. Bo to dzieje się tylko wtedy, kiedy przekracza własne granice. Żyjemy w tak dobrych warunkach, iż ciężko nam, z własnej woli, przekraczać własne granice. A na pielgrzymce to się dzieje – wyjaśnia psycholog.

Drugi wątek – wspólnotowy. We współczesnym świecie większość przyjaźni jest utrzymywanych online. Kontakty z innymi ludźmi są w pewnym sensie ułomne, zredukowane i niepełne. Dostarczamy ich sobie tylko wtedy, kiedy chcemy i tylko w taki sposób jaki jest dla nas wygodny. Bardzo łatwo jest się wyłączyć, wylogować, udać, iż utraciło się połączenie. Tymczasem pielgrzymka jest doświadczeniem bardzo wspólnotowym. Codziennie idę z innymi ludźmi, w różnych tonacjach emocjonalnych, w rozmaitych momentach, także w momentach, kiedy samemu doświadczamy dojścia do tak zwanej wewnętrznej ściany. Na pielgrzymce muszę iść dalej, potrzebuję tego – a ludzie obok mogą mnie denerwować... – wyjaśnia Helena Teixeira Respondek. Kto sam z własnej woli zdecyduje się na taki trud?

ZOBACZ>>> „Polskie pielgrzymowanie fenomenem na skalę europejską”. Dlaczego pielgrzymujemy?

Kto decyduje się na udział w pielgrzymce?

Trudno stwierdzić kto decyduje się na pielgrzymowanie. Wydaje mi się, iż są to osoby gotowe do wytrzymywania pewnego trudu, pewnego dyskomfortu, i pewnych sytuacji, które są nieprzewidywalne. To też osoby, które są do tego przekonane w duchowy sposób – ma to dla nich sens ze względu na ich własne wartości i wiarę – uważa specjalista metody ADI/TIP. Nie sprowadziłabym tego do profilu osobowościowego człowieka, ale raczej bym powiedziała o momencie życia. Ktoś dochodzi do takiego momentu, iż czuje, iż do tego dojrzał.

Psycholog podkreśla, iż „człowiek jest tak skonstruowany, iż nie jest w stanie rozwijać swojego człowieczeństwa bez wspólnoty i bez innych ludzi. Człowiek zawsze kształtuje się w jakimś środowisku społecznym”. Człowiek jest istotą społeczną i dla jego zdrowego i pełnowartościowego funkcjonowania niezbędne jest przebywanie we wspólnocie. A podczas pielgrzymowania istnieje jeszcze dodatkowy element – podobne poglądy. To też ma istotną funkcję – każdy z nas ma potrzebę przynależności. jeżeli na co dzień przebywa w środowisku różnym od wartości, które wyznaje – może, w pewnym momencie, tracić energię do ich bronienia i wyznawania i może się poddawać… – wyjaśnia Teixeira Respondek.

Na pielgrzymkach można spotkać i młodzież i rodziny i samotnych i starszych. Jest cały przekrój społeczny. Najczęściej odwiedzanym miejscem przez pielgrzymów jest w Polsce – Jasna Góra. Według badań – w tym roku przybyło tam prawie 75 tysięcy osób, to więcej niż rok temu. Łącznie w Polsce jest ponad tysiąc sanktuariów. Połowa z nich jest regularnie nawiedzana przez pielgrzymów.

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału