Do sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Loretto pielgrzymowali czytelnicy miesięcznika „Różaniec”, Rodzina Loretańska i wszyscy czciciele Matki Bożej. – Jest to miejsce, które nas łączy, które też daje wytchnienie po całym roku, a spotykamy się już szesnasty raz, więc widać, iż to ma sens […]. Matka Boża Loretańska i dla naszych Czytelników, i dla wszystkich, którzy się na tej pielgrzymce gromadzą, jest w centrum, bo to Ona nas prowadzi do Chrystusa – mówiła siostra Gemma Misiuk z redakcji miesięcznika „Różaniec”.Hasło tegorocznej pielgrzymki do polskiego Loretto – „W Maryi nasza nadzieja” – wpisuje się w Rok Jubileuszowy pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. – Razem z mężem dzięki Matce Bożej Loretańskiej nawróciliśmy się, zaczęliśmy tu przyjeżdżać, nasze serca otworzyły się na wiarę katolicką. Zawdzięczamy to w szczególności Matce Bożej Loretańskiej” – wskazała pani Ola, która tym razem do Loretto przyjechała z dziećmi.Choć to XVI pielgrzymka, pan Roman jest tutaj już dwudziesty piąty raz. – Najpierw to mnie żona wyciągnęła, a teraz to już sam mam taką potrzebę […]. Tu przyjeżdża masa ludzi – zaznaczył uczestnik pielgrzymki.– Tu się czuje Pana Boga. Tu człowiek uczy się modlić – mówiła z kolei pani Czesława, która pielgrzymuje do Loretto już od siedemnastu lat. – Tutaj człowiek może się wyciszyć ze swoimi myślami przed Matką Bożą, przed Panem Jezusem […]. I człowiek się tak jakoś ubogacał wewnętrznie, uspokajał, wyciszał, a to jest w życiu bardzo potrzebne – podkreśliła.Punktem kulminacyjnym pielgrzymki była Msza Święta. – Maryja jest naszą Arką Przymierza, bo w Niej jest prawo Boże. Ona jest Matką, która zrodziła Chleb, który będziemy przyjmowali za chwilę w tej Mszy Świętej – Jezusa Chrystusa, Chleb Żywy – mówił podczas homilii o. Andrzej Bielat.Polskie Loretto założył niemal sto lat temu błogosławiony ks. Ignacy Kłopotowski. Odnosi się duchowo do sanktuarium Świętego Domku Matki Bożej we włoskim Loreto.