🔉PIĄTEK XVI TYGODNIA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. Rozmyślanie. Życie Pana Jezusa było pełne Cierpień.

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Przenajświętszego sakramentu ,zbawienie dusz,Maryja,dusze oziębłe,zbliżamy się do śmierci ,Jezus,okazje do grzechu,o nabożeństwie,grzech niewdzięczności,doskonałość,łaski bożej,zmartwychwstanie ciał,g


Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego

1935 r.

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

TOM II.

KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bo­wiem jest to, co dotąd uczyniłem.

„Wielkie jest jako morze skruszenie twoje; któż cię zleczy?” — (Ks. Treny 2. 13).

PRZYGOTOWANIE.Życie Pana Jezusa było po­zbawione wszelkiej pociechy; Cierpienia bowiem, jakie miał ponosić, zawsze stały przed oczyma Jego Duszy. Jednakże nie tyle sprawiał Mu Boleści widok cierpień, jakie Go czekały, ile widok grze­chów, które ludzie mieli popełnić i wieczna ich zguba, jaką przez swe grzechy mieli na siebie spro­wadzić. Jeśli więc spadną na nas cierpienia, ufajmy i łączmy nasze krzyże z Cierpieniami Pana Jezusa. Pamiętajmy jednak, iż grzesząc, przyczyniamy się do tego, iż najukochańsze Serce Pana Jezu­sowe jest tak zbolałe i opuszczone.

I. — Życie naszego ukochanego Odkupiciela było pełne cierpień, pozbawione wszelkiej ulgi; było ono wielkim oceanem goryczy bez jakiejkol­wiek kropli słodkiej pociechy. „Wielkie jest jako morze skruszenie twoje”. Sam Pan Jezus pewnego razu objawił Św. Małgorzacie z Kortony, iż przez całe życie nie doznał żadnej ludzkiej pociechy. — Smutek, jaki opanował Go w Ogrójcu, był tak wiel­ki, iż wystarczał do pozbawienia Go Życia, a przecież dręczył on Pana Jezusa już od pierwszej chwili Jego Wcielenia; wszystkie bowiem Boleści i zniewa­gi, jakie miał ponieść aż do śmierci, zawsze stały Mu przed oczyma.

Lecz nie tyle widok katuszy, jakie miał ponieść, ale raczej widok grzechów, jakich ludzie mieli się dopuścić, sprawiał Panu Jezusowi nadzwyczajną Boleść. Przyszedł, aby zgładzić grzechy świata i uchronić dusze od piekła, a tymczasem widział, iż pomimo Jego Śmierci tyle niegodziwości ludzie popełnią, a każda z nich zadawała Mu Boleść nie­zmierną, jak pisze Św. Bernardyn Sieneński. Ta Boleść, jaką ten widok Mu sprawiał, nigdy Pana Jezusa nie opuszczała. „Ból Mój jest zawsze przed Mym obliczem”.

Św. Tomasz powiada, iż widok grzechów ludz­kich i zguba tylu dusz sprawiały Panu Jezusowi Bo­leść, która przewyższała wszystkie inne, jakich lu­dzie kiedykolwiek doznali. Wielkie były cierpienia męczenników, których rozszarpywano hakami żelaznymi, dręczono żelazem rozpalonym, ale ich cierpienia Pan Bóg zawsze osładzał wewnętrznymi pociechami. Żaden jednak z Męczenników nie po­niósł tak okrutnego męczeństwa, jak Pan Jezus; Jego bowiem Boleść i smutek były pozbawione choćby najmniejszej ulgi, stąd widać, jak pisze Św. Tomasz, cała ich wielkość.

II.Życie naszego Odkupiciela i Śmierć Jego — pełnymi były cierpień. Gdy konał na Krzy­żu, pozbawiony jakiejkolwiek ulgi, pragnął, by Go kto pocieszył, ale taki się nie znalazł. Czeka­łem… kto by pocieszył, a nie było… Widział tylko szyderców i bluźnierców, którzy mówili do Niego: „Jeśliś jest Syn Boży, zstąp z krzyża”; „Innych zachował, Sam Siebie za­chować nie może”. — Wówczas Pan Jezus, widząc, iż wszyscy Go opuścili, pełen bólu zwrócił się do Swe­go Ojca Przedwiecznego; skoro jednak poznał, iż i Ojciec Go nie wspomaga, zawołał głosem wiel­kim, słodko się skarżąc: „Boże mój, Boże mój, cze­muś mnie opuścił?”

Tak zakończył Życie nasz Zbawiciel, pogrążo­ny, jak przepowiedział Dawid, w nawałnicy znie­wag i boleści. „Przyszedłem na głębokość morską i zanurzyła mnie nawałność”. Skoro więc dotkną nas cierpienia, dodawajmy sobie otuchy myślą o bolesnej Śmierci Pana Jezusa; ofiarujmy Mu wtedy naszą boleść, łącząc ją z tą, jaką niewinny Pan Jezus poniósł dla naszej miłości. Pamiętajmy, iż grze­sząc, przyczyniamy się do tego, iż najukochańsze Serce Pana Jezusowe znosi nieustanne cierpienia i opuszczenie.

Modlitwa.

Mój Jezu, któż Cię nie pokocha, skoro zobaczy, w jakiem opuszczeniu i jakich boleściach umarłeś, aby zadośćuczynić za nasze grzechy? Oto jestem jednym z Twych katów, gdyż tyle przez całe swoje życie zadałem Ci cierpień swymi grzechami. Ponie­waż jednak nawołujesz mnie do pokuty, spraw, abym odczuł przynajmniej część tej Boleści, jakiej z powodu mych grzechów doznałeś podczas Swej Męki. Nie proszę Cię o przyjemności i uciechy; bła­gam Cię jedynie o łzy i boleść. Spraw, abym przez resztę życia zawsze opłakiwał zniewagi, jakie Ci wyrządziłem. Obejmuję Twe Nogi, mój Jezu Ukrzy­żowany i opuszczony, i tak chcę umrzeć. Maryo, Któraś tyle wycierpiała, proś Jezusa za mną. Amen. (I, 726)

Zachęcamy do uczczenia:

  1. Krzyża Świętego w miesiącu Wrześniu ku czci Jego poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Krzyża Świętego – dzień 13
  2. Bł. Bronisławy w miesiącu Wrześniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Bł. Bronisławy – dzień 13

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału