Przedstawiciel nigeryjskiej armii przemawia do zboru pastora Ezekiela Dachomo, oferując ochronę. (Zrzut ekranu z YouTube)Pastor w Nigerii otrzymuje groźby śmierci za publiczne potępienie ataków islamskich ekstremistów na chrześcijan i apelowanie o ochronę przed „ludobójstwem”.
Pastor Ezekiel Dachomo z Church of Christ in Nations (COCIN) w Barkin Ladi, w stanie Plateau, powiedział dziennikarzom w mieście Jos 24 października, iż islamscy ekstremiści obrali go sobie za cel do zabicia z powodu jego apeli do rządów Nigerii i USA o ochronę chrześcijan przed ludobójstwem.
– Moje życie jest w poważnym niebezpieczeństwie. choćby teraz, gdy mówię, czuwam, spodziewając się ataku – powiedział. – Już wcześniej byłem atakowany, ale udało mi się uciec. Nie śpię już spokojnie.
Słowa pastora pojawiły się po opublikowaniu 15 października nagrania, na którym widać go stojącego nad masowym grobem, w którym spoczywają ciała co najmniej 12 zamordowanych członków jego kościoła. Pastor skrytykował w nim rząd Nigerii za negowanie ludobójstwa wobec chrześcijan i wezwał do pomocy administrację USA, Senat Stanów Zjednoczonych oraz ONZ. Ciała w grobie miały należeć do chrześcijan zamordowanych przez domniemanych pasterzy Fulani w wiosce Rachas (dystrykt Heipang) oraz w Rawuru (dystrykt Fan).
– Rząd Nigerii twierdzi, iż nie ma żadnego ludobójstwa chrześcijan, ale popatrzcie na te zwłoki – mówił Dachomo. – Zwracam się do prezydenta Trumpa z prośbą: proszę, ratuj nasze życie w Nigerii. Tak jak zareagował w konflikcie Izraela z Hamasem, tak niech zwróci uwagę także na Nigerię. Chrześcijanie są masakrowani. Mówi się, iż muzułmanie też giną, ale pytanie brzmi: kto ich zabija? Oczywiście, iż muzułmanie!
Pastor Dachomo stwierdził 24 października, iż to właśnie nagranie i oskarżenia o ludobójstwo sprowadziły na niego groźby śmierci. Dodał, iż otrzymał groźby również ze strony wojska, ponieważ zarzucił mu nieudzielenie pomocy mimo zgłoszeń o zbliżających się atakach na społeczność w Barkin Ladi.
– choćby armia nigeryjska wydała komunikat przeciwko mnie, oskarżając mnie o podżeganie ludzi – powiedział według gazety The Daily Post. – Ale to oni podżegają muzułmanów przeciwko nam, odmawiając zatrzymań. Z tym właśnie się zmagamy. Dlatego zaczęliśmy się bronić – bo inaczej imię Jezusa przestanie być wspominane na naszej ziemi.
Pastor poinformował, iż otrzymuje groźby za pośrednictwem telefonów, wiadomości i mediów społecznościowych. Jak mówi, nagranie stworzył również z myślą o przyszłych pokoleniach, by pokazać, jak chrześcijanie byli terroryzowani i prześladowani w ramach ludobójstwa.
Przedstawiciel armii nigeryjskiej pojawił się niedawno w kościele pastora Dachomo i zapewnił go o ochronie. Z kolei prezydent USA Donald Trump zadeklarował gotowość użycia siły zbrojnej przeciwko islamskim terrorystom w Nigerii. Eksperci wątpią jednak, iż do takiej interwencji dojdzie w najbliższym czasie, a niektórzy uważają, iż mogłoby to posłużyć ekstremistom jako pretekst do dalszej destabilizacji kraju.
Pastor wciąż otrzymuje pogróżki – według niepotwierdzonych doniesień islamscy ekstremiści zapowiedzieli 7 listopada, iż zabiją go w ciągu siedmiu dni. W kolejnym nagraniu wideo stwierdził, iż jego męczeńska śmierć przyczyni się do rozwoju Królestwa Bożego.
– Już powiedziałem rodzinie i członkom kościoła: jeżeli mnie porwą, nikt nie ma prawa wpłacać ani jednego kobo [nigeryjska moneta] okupu – powiedział. – Mój grób przemówi, moja krew wywoła wojnę, która doprowadzi do wyzwolenia chrześcijan.
Sprawa ludobójstwa
Chrześcijańscy liderzy z północno-wschodniej Nigerii przedstawili niedawno dokumentację przemocy wobec chrześcijan w rejonie Gwoza, w stanie Borno. To odpowiedź na wypowiedź lokalnego muzułmańskiego senatora, który zaprzeczył, iż w regionie dochodzi do ludobójstwa.
W oświadczeniu wyemitowanym w krajowej telewizji Channels TV liderzy chrześcijańscy wymienili szereg brutalnych ataków przypisywanych Islamskiemu Państwu Prowincji Afryki Zachodniej (ISWAP) i Boko Haram oraz politykę władz marginalizującą chrześcijan w stanie Borno.
– Gwoza była kiedyś miejscem tętniącym chrześcijaństwem. Przed wybuchem powstania w 2009 roku istniało tu ponad 176 dużych budynków kościelnych. Dziś 148 z nich zostało spalonych i leży w ruinie – napisali pastor Filibus Goma, były przewodniczący Kościoła Braci (EYN), oraz pastor Ayuba John Bassa, krajowy koordynator Stowarzyszenia Wspólnoty Chrześcijańskiej Gwozy (GCCA), w oświadczeniu zatytułowanym „Niewypowiedziane ludobójstwo: relacja GCCA o prześladowaniach chrześcijan w Gwozie, stanie Borno”.
Zwracają oni uwagę, iż chrześcijańskim społecznościom odmawia się prawa do budowy miejsc kultu, podczas gdy meczety powstają bez przeszkód. Przed pojawieniem się Boko Haram udział chrześcijan w lokalnej administracji wynosił zaledwie 5 procent przy niemal równych proporcjach ludności. Muzułmanie dominują w polityce i tradycyjnych strukturach władzy, ponieważ w Gwozie nigdy nie odbyły się uczciwe i wolne wybory.
Podkreślono również, iż w szkołach państwowych nie naucza się już wiedzy o religii chrześcijańskiej.
Liderzy opisali ogromny koszt ludzki islamistycznych ataków.
– w tej chwili około 107 000 chrześcijan z Gwozy mieszka w 27 obozach dla osób wewnętrznie przesiedlonych w siedmiu stanach Nigerii oraz w obozie Minawao w Kamerunie – podano. – Kolejne 50 000 mieszka kątem u krewnych w różnych miastach kraju.
Wielu chrześcijan żyje w obozach dla uchodźców lub jako osoby przesiedlone wewnętrznie od ponad dekady, nie otrzymując prawie żadnej pomocy od państwa i nie mając realnych perspektyw na powrót do domów.
– Ten schemat – niszczenie kościołów, usuwanie chrześcijańskich rodzin oraz urzędowa obojętność – rodzi nieuchronne pytanie: czy mamy do czynienia z celową próbą wymazania chrześcijan i ich dziedzictwa z Gwozy? – pytają autorzy oświadczenia. – Odbudowa przebiega bardzo nierówno. Setki domów muzułmańskich zostały odbudowane, tysiące wyremontowano na ich pierwotnych działkach. Tymczasem praktycznie żaden dom chrześcijański nie został odrestaurowany. Spośród tysięcy wybudowanych domów do przesiedlenia, znamy tylko trzech chrześcijańskich beneficjentów.
Do osób, które umniejszają znaczenie tych zbrodni, skierowano pytanie: – jeżeli oskarża się chrześcijan o przemoc, to kim są podejrzani? Czy zabójcy wzywają imienia Jezusa, dokonując ataków?
Podkreślili również, iż chrześcijanie nigdy nie atakowali muzułmanów w Gwozie, a kościoły były niszczone jeszcze zanim powstanie na dobre się rozpoczęło.
– To nie są odosobnione przypadki, ale część szerszego, brutalnego wzorca, który należy nazwać i zbadać – czytamy. – Błagamy o prawdę, odpowiedzialność i działanie.
Nigeria pozostaje jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie dla chrześcijan – wynika z opublikowanej przez Open Doors listy World Watch List 2025. Spośród 4476 chrześcijan zabitych na tle religijnym na całym świecie w analizowanym okresie, aż 3100 (69 procent) zginęło w Nigerii.
– Poziom przemocy wobec chrześcijan w kraju osiągnął maksymalny możliwy poziom w metodologii World Watch List – stwierdzono w raporcie.
Chrześcijańscy liderzy w Nigerii uważają, iż ataki pasterzy Fulani na społeczności chrześcijańskie w Środkowym Pasie kraju są motywowane próbą siłowego przejęcia ziemi i narzucenia islamu, zwłaszcza iż pustynnienie coraz bardziej utrudnia im hodowlę bydła.
W północno-centralnym regionie Nigerii, gdzie chrześcijanie są liczniejsi niż na północnym wschodzie i północnym zachodzie, islamskie bojówki Fulani regularnie atakują rolnicze wspólnoty, mordując setki osób – przede wszystkim chrześcijan. Działają tam także ugrupowania dżihadystyczne, takie jak Boko Haram i ISWAP, zwłaszcza w północnych stanach, gdzie wpływy rządu federalnego są znikome, a chrześcijańskie społeczności padają ofiarą napaści, przemocy seksualnej i egzekucji na drogach. Uprowadzenia dla okupu stały się zjawiskiem powszechnym.
Przemoc rozprzestrzenia się również na południowe regiony Nigerii. W północno-zachodnim rejonie kraju pojawiła się nowa grupa terrorystyczna – Lakurawa – dysponująca zaawansowaną bronią i wyznająca radykalną islamską ideologię. Według raportu WWL organizacja ta powiązana jest z ekspansjonistycznym dżihadem prowadzonym przez Jama’a Nusrat ul-Islam wa al-Muslimin (JNIM) z Mali.
Fulani, liczący miliony w samej Nigerii i regionie Sahelu, tworzą setki klanów o różnych rodowodach. Choć większość z nich nie wyznaje skrajnych poglądów, część utożsamia się z radykalnym islamem – wskazano w raporcie brytyjskiej Międzyparlamentarnej Grupy ds. Wolności Religii i Wiary (APPG) z 2020 roku.
– Ich działania przypominają strategię Boko Haram i ISWAP. Widać wyraźną intencję atakowania chrześcijan oraz symboli chrześcijańskiej tożsamości – stwierdzono w raporcie APPG.
W najnowszym zestawieniu World Watch List 2025 Nigeria zajęła 7. miejsce wśród 50 krajów, w których życie chrześcijan jest najtrudniejsze.
Źródło: Morning Star News















