To już 59 pielgrzymka tych, którzy swoje cierpienie zanoszą i ofiarują Matce Bożej. Mowa tu o Apostolstwie Chorych, które 6 lipca dotarło do jasnogórskiego klasztoru. W Bazylice świątyni dla przybyłych pielgrzymów odprawiona została uroczysta Eucharystia, której przewodniczył Abp Adrian Galbas.
Metropolita katowicki, a także Delegat KEP ds. Apostolstwa Chorych zaznaczył, iż przybyli pielgrzymi, pomimo cierpienia, nie tracą wiary w Boga:
– Bardzo się cieszę, iż z ramienia Konferencji Episkopatu Polski jestem swego rodzaju opiekunem Apostolstwa Chorych. Jest to bowiem taka wspólnota, która budzi wielki szacunek i podziw ze względu na to, w jaki sposób ci ludzie dotknięci rzeczywistym cierpieniem przeżywają tę sytuację w duchu trzech przesłań. Mowa tu o przyjmowaniu cierpienia, znoszeniu go po chrześcijańsku i ofiarowaniu w intencji ważnych dla Kościoła spraw.
Na początku uroczystej Mszy św. w jasnogórskiej Bazylice, o. Marcin Ciechanowski powitał pielgrzymów i podkreślił, iż cierpienie jest wpisane w ludzkie życie na ziemi:
– Jest prawdą, iż słaby człowiek szuka pomocy, zwłaszcza w taki dzień, który jest ciemniejszy niż noc, kiedy człowiek cierpi. Okazuje się jednak, iż cierpienie św. Jana przymusiło go do zobaczenia objawienia. Cierpienie Kananejki zmusiło ją do tego, żeby uczepić się Chrystusa. Tak naprawdę cierpienie Szymona zmusiło go do dźwigania krzyża, chociaż nie chciało mu się. Gdyby jednak nie to cierpienie, nie zobaczyłby, iż idzie przy samym Synu Bożym. Cierpienie jest trudną rzeczą, ale Bóg nie obiecał nam życia bez niego, ale to, iż pomimo tego jest przy nas.
Podczas Eucharystii homilię wygłosił Abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki powiedział, iż w trudnych chwilach naszego życia powinniśmy spoglądać w stronę Jezusa Chrystusa:
– W tym, co jest dla nas trudne powinniśmy wznieść oczy wyżej, w stronę tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus. Nie szukamy sensów i zabezpieczeń jedynie na ziemi. Patrzymy w kierunku oblubieńca i w kierunku wesela, które, czego jesteśmy pewni, nastąpi kiedyś, gdy Chrystus stanie się wszystkim we wszystkich.
Duchowny dodał również, iż dostrzeganie cierpienia bliźniego jest jedną z podstaw chrześcijaństwa:
– Przecież nie mogę wierzyć, jeżeli nie będę dotykać udręk tego świata, albowiem wszystkie bolesne rany, cała nędza świata i ludzkości to rany Chrystusa. Nie mam prawa wyznawać Boga, jeżeli nie traktuję poważnie bólu swoich bliźnich. Wiara, która chciałaby zamykać oczy na cierpienie ludzi, jest tylko iluzją. Wieść o Zmartwychwstaniu oznacza przede wszystkim to, iż Bóg przyznał się do Ukrzyżowanego, którego ludzie odrzucili.
Celem Apostolstwa Chorych jest pomoc chorym w ‘twórczym’ przeżywaniu cierpienia. Aby zostać jego członkiem trzeba spełnić trzy warunki: przyjąć cierpienie z poddaniem się woli Bożej, znosić je cierpliwie, po chrześcijańsku w zjednoczeniu z Jezusem, ofiarować je Bogu w intencji przybliżenia Królestwa Bożego, za zbawienie świata, Kościół, Ojczyznę i w intencji Ojca Świętego.
WS