Ogień Awernu

undometindome.blogspot.com 17 godzin temu
Święta Teresa od Jezusa, Matka nasza, ma w rzymskiej liturgii godzin własne hymny w jutrzni i nieszporach, wzięte z liturgii karmelitańskiej. Z jakichś niezrozumiałych powodów w obecnej Liturgia Horarum te hymny zamieniono miejscami, i ten, który był w jutrzni, jest w nieszporach, a ten z nieszporów w jutrzni. U karmelitów, w ich brewiarzu, zmiany nie ma. W polskim brewiarzu z kolei te dwa hymny połączono w jeden i przeznaczono na jutrznię, a w nieszporach jest osobny, nowy, chyba tylko polski, oparty na poezji św. Teresy, hymn, bardzo zresztą piękny.

Hymn w obecnej łacińskiej liturgii ma zmianę w porównaniu z hymnem oryginalnym. Otóż w wersji pierwotnej prosimy Teresę, aby nas uwolniła od ognia Awernu, a w obecnej wersji od ognia piekielnego. Cóż to jest ten Awernus? Jezioro w Italii, które w starożytności uważano za wejście do świata podziemnego. W chrześcijaństwie zaczęło oznaczać wejście do piekła i samo piekło. Użycie słowa Avernus w hymnie jest po prostu bardziej poetyckie, bardziej klasyczne, bardziej erudycyjne niż zwykłe infernum. Takie przypadki zdarzają się w poezji liturgicznej, wspomnieć można Pawła Diakona i jego wspaniały hymn ku czci św. Jana Chrzciciela, w którym Gabriel przychodzi do Zachariasza celso Olympo, z wysokiego Olimpu, będącego synonimem nieba.

Radujmy się daniem św. Teresy, módlmy się o jej wstawiennictwo i wybawienie od żaru piekła.

O siostro, przybądź z Karmelu na ucztę godów Baranka, by wieniec chwały otrzymać.
Idź do oryginalnego materiału