Papież Leon XIV w swojej inauguracyjnej homilii ukazał miłość Bożą jako źródło każdej pasterskiej posługi oraz wezwał do jedności Kościoła jako znaku nadziei dla świata. W obliczu współczesnych wyzwań – od podziałów po wyzysk najuboższych – przypomniał nam, iż chrześcijańska misja ewangelizacyjna ma moc przemieniać serca, a braterstwo zgodne z duchem Fratelli tutti buduje „dom Boży” z żywych kamieni.
Piotr M. Pietrus, źródło: Vatican News | fot. Vatican Media | 18 maja 2025 |Tekst został przetłumaczony i opracowany na podstawie oryginalnych materiałów źródłowych przez EWTN Polska.
Dziękujemy, iż czytasz ten artykuł, to zajmie tylko 4 min.
Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się do newslettera.
Papież Leon XIV podczas swojej inauguracji posługi Piotrowej wskazał drogowskazy, które mają poprowadzić Kościół katolicki w XXI wieku. Jego homilia, wygłoszona podczas Eucharystii inaugurującej pontyfikat, przynosi cztery najważniejsze tezy – fundament, na którym opiera się posługa Następcy Piotra. Oto najważniejsze przesłanie i sylwetki teologiczne tej wzniosłej przemowy.
Miłość Boża jako źródło każdej posługi
Leon XIV uświadamia nam, iż autentyczna służba pasterska rodzi się z doświadczenia bezwarunkowej miłości Boga Ojca. Przytaczając dialog Jezusa z Piotrem („Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” J 21, 16), podkreśla, iż Kościół może głosić Ewangelię jedynie wtedy, gdy najpierw sam przyjmuje agapē – miłość ofiarną, bez żadnych zastrzeżeń.
„Tylko jeżeli poznałeś i doświadczyłeś tej miłości, będziesz mógł paść owce moje; tylko w miłości Boga Ojca zdołasz kochać swoich braci ‘więcej’”
Jedność Kościoła – znak nadziei dla świata
Drugą osią przemówienia jest jedność i braterstwo między wszystkimi ochrzczeni. Papież cytuje św. Augustyna: „Kościół tworzą wszyscy ci, którzy realizowane są w zgodzie z braćmi i którzy miłują bliźniego” (Mowa 359, 9). Wezwanie jest jasne – budować wspólnotę, w której różnorodność osobistych historii i kultur przestaje dzielić, a staje się bogactwem.
„Chciałbym, bracia i siostry, aby to było naszym pierwszym wielkim pragnieniem: Kościół zjednoczony, znak jedności i komunii, który staje się zaczynem pojednanego świata.”
Misja ewangelizacyjna – „rybacy ludzi” XXI wieku
Leon XIV przypomina nam obraz Jeziora Tyberiadzkiego, przy którym Pan powołał apostołów na „rybaków ludzi” (Mt 4, 19). Zmartwychwstanie Chrystusa wypełnia tę misję nadzieją: zadaniem Kościoła jest zarzucać sieci Słowa Bożego w wodach współczesnego świata, by ratować zagubione dusze przed „wodami zła i śmierci”.
„To właśnie oni mają kontynuować tę misję, stale na nowo zarzucać sieci, by rzucić w wody świata nadzieję Ewangelii.”
Wyzwania współczesności – odpowiedź Kościoła
W obliczu podziałów, przemocy, lęku przed „innym” oraz materializmu papież Leon XIV wzywa do świadectwa miłości i solidarności. Kościół ma być „małym zaczynem jedności”, przeciwstawiając się wyzyskowi i marginalizacji najuboższych.
„Z pokorą i euforią chcemy powiedzieć światu: spójrzcie na Chrystusa! Zbliżcie się do Niego!”
Wezwanie do braterstwa – „fratelli tutti” w praktyce
Na zakończenie homilii Leon XIV odwołuje się do tradycji papieża Franciszka i encykliki Fratelli tutti, wzywając do budowania „jednej rodziny” w Chrystusie. Każdy ochrzczony jest „żywym kamieniem” w budowie domu Bożego, a posługa Piotra zobowiązuje do ofiarnego kochania – tak jak Chrystus, który jest „kamieniem węgielnym” (Dz 4, 11).
„Razem, jako jeden lud, jako fratelli tutti, idźmy ku Bogu i miłujmy się wzajemnie.”
Podsumowanie
Homilia inauguracyjna papieża Leona XIV to zaproszenie do odnowy duchowej Kościoła katolickiego przez:
- Przyjęcie miłości Bożej jako fundamentu wszelkiej posługi.
- Budowanie jedności we wspólnocie chrześcijańskiej.
- Misję ewangelizacyjną, by siać nadzieję świata.
- Świadectwo solidarności w obliczu współczesnych problemów.
- Braterstwo jako drogowskaz w duchu Fratelli tutti.
Cała treść homilii Papieża Leona XIV:
Drodzy Bracia Kardynałowie,
Bracia w biskupstwie i kapłaństwie,
Dostojni Przedstawiciele Władz oraz Członkowie Korpusu Dyplomatycznego,
Bracia i Siostry!
Pozdrawiam was wszystkich – z sercem przepełnionym wdzięcznością – na początku posługi, która została mi powierzona. Św. Augustyn pisał: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie [, Panie,] nie spocznie” (Wyznania, I, 1, 1).
W ostatnich dniach, przeżywaliśmy szczególnie intensywny czas. Śmierć Papieża Franciszka napełniła nasze serca smutkiem, a w tych trudnych godzinach, czuliśmy się jak owe tłumy, o których Ewangelia mówi, iż były „jak owce niemające pasterza” (por. Mt 9, 36). Jednak, właśnie w dzień Wielkanocy, otrzymaliśmy jego ostatnie błogosławieństwo, a w świetle Zmartwychwstania przeżyliśmy ten moment w pewności, iż Pan nigdy nie opuszcza swego ludu – iż gromadzi go, gdy jest rozproszony, i „czuwa nad nim jak pasterz nad swą trzodą” (Jr 31, 10).
W tym duchu wiary, Kolegium Kardynalskie zgromadziło się na Konklawe. Przybywając z różnym bagażem historii i różnymi drogami, złożyliśmy w ręce Boga pragnienie wyboru nowego następcy Piotra, Biskupa Rzymu – pasterza, który potrafiłby strzec bogatego dziedzictwa chrześcijańskiej wiary, a zarazem umiejącego patrzeć dalej, wychodząc naprzeciw pytaniom, niepokojom i wyzwaniom naszych czasów. Wspierani waszą modlitwą, doświadczyliśmy działania Ducha Świętego, który potrafił zestroić różne instrumenty muzyczne, poruszając struny naszych serc, by zabrzmiały jedną melodią.
Zostałem wybrany nie mając żadnych zasług. Z bojaźnią i drżeniem przychodzę do Was jako brat, który pragnie stać się sługą waszej wiary i waszej radości, podążając z wami drogą miłości Boga, który pragnie, abyśmy wszyscy byli zjednoczeni w jedną rodzinę.
Miłość i jedność – oto są dwa wymiary misji, powierzonej Piotrowi przez Jezusa.
Opowiada o tym fragment Ewangelii, który prowadzi nas nad Jezioro Tyberiadzkie – to samo, nad którym Jezus rozpoczął misję otrzymaną od Ojca: „łowić” ludzkość, aby ocalić ją z wód zła i śmierci. Przechodząc brzegiem tego jeziora, powołał Piotra i innych pierwszych uczniów, aby byli, tak jak On, „rybakami ludzi”; a teraz, po Zmartwychwstaniu, to właśnie oni mają kontynuować tę misję, stale na nowo zarzucać sieci, by rzucić w wody świata nadzieję Ewangelii; żeglować po morzu życia, aby wszyscy mogli odnaleźć się w objęciach Boga.
A jak Piotr może kontynuować to zadanie? Ewangelia mówi nam, iż jest to możliwe tylko dlatego, iż w swoim życiu doświadczył nieskończonej i bezwarunkowej miłości Boga, także w chwili upadku i zaparcia się. Dlatego, kiedy Jezus zwraca się do Piotra, Ewangelia używa greckiego czasownika agapao, który odnosi się do miłości, jaką Bóg ma do nas, do Jego ofiarowania się, bez zastrzeżeń i kalkulacji. Natomiast w odpowiedzi Piotra użyty jest inny czasownik, taki, który opisuje miłość przyjaźni, jaką darzymy się nawzajem.
Kiedy Jezus pyta Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” (J 21, 16), odnosi się więc do miłości Ojca. To tak, jakby Jezus mówił: tylko jeżeli poznałeś i doświadczyłeś tej miłości Boga, która nigdy nie ustaje, będziesz mógł paść owce moje; tylko w miłości Boga Ojca zdołasz kochać swoich braci „więcej”, czyli składając ofiarę życia za swoich braci.
Piotrowi zatem, powierzone jest zadanie „miłować więcej” i oddać swoje życie za owczarnię. Posługa Piotra jest naznaczona właśnie tą miłością ofiarną, ponieważ Kościół Rzymski przewodniczy w miłości, a jego prawdziwą władzę stanowi miłość Chrystusa. Nigdy nie chodzi o zdobywanie innych poprzez dominację, religijną propagandę czy dzięki narzędzi władzy, ale chodzi zawsze i wyłącznie o to, by miłować tak, jak czynił to Jezus.
On – jak stwierdza sam Apostoł Piotr – „jest kamieniem, odrzuconym przez was, budujących, tym, który stał się głowicą węgła” (Dz 4, 11). jeżeli zatem, tym kamieniem jest Chrystus, to Piotr ma paść owczarnię, nie ulegając nigdy pokusie, by stać się samotnym wodzem, lub przywódcą wynoszącym się ponad innych, który czyni się panem powierzonych sobie osób (por. 1 P 5, 3). Wręcz przeciwnie – od niego wymaga się, aby służył wierze braci, idąc razem z nimi. Wszyscy bowiem, jesteśmy „żywymi kamieniami” (1 P 2, 5), wezwanymi w chrzcie świętym do budowania Bożego domu w jedności braterskiej, w harmonii Ducha i we współistnieniu różnorodności. Jak mówi św. Augustyn: „Kościół tworzą wszyscy ci, którzy realizowane są w zgodzie z braćmi i którzy miłują bliźniego” (Mowa 359, 9).
Chciałbym, bracia i siostry, aby to było naszym pierwszym wielkim pragnieniem: Kościół zjednoczony, znak jedności i komunii, który staje się zaczynem pojednanego świata.
W naszych czasach, wciąż widzimy zbyt wiele niezgody, zbyt wiele ran zadanych przez nienawiść, przemoc, uprzedzenia, lęk przed innym, przez paradygmat ekonomiczny, który wyzyskuje zasoby Ziemi i marginalizuje najuboższych. A my chcemy być, w tym cieście, małym zaczynem jedności, komunii, braterstwa. Z pokorą i euforią chcemy powiedzieć światu: spójrzcie na Chrystusa! Zbliżcie się do Niego! Przyjmijcie Jego Słowo, które oświeca i pociesza! Posłuchajcie Jego propozycji miłości, aby stać się Jego jedyną rodziną: w jedynym Chrystusie jesteśmy jedno. I to jest droga, którą mamy iść razem, w naszym gronie, ale także z siostrzanymi Kościołami chrześcijańskimi, z tymi, którzy podążają innymi drogami religijnymi, z tymi, którzy noszą w sobie niepokój poszukiwania Boga, ze wszystkimi kobietami i mężczyznami dobrej woli, aby budować nowy świat, w którym królować będzie pokój.
Oto jest duch misyjny, który powinien nas ożywiać – bez zamykania się we własnym, wąskim kręgu i bez poczucia wyższości nad światem. Jesteśmy wezwani, aby nieść wszystkim miłość Boga, aby mogła się urzeczywistniać ta jedność, która nie zaciera różnic, ale docenia wartość osobistej historii każdego człowieka, oraz społecznej i religijnej kultury każdego narodu.
Bracia i siostry, to jest godzina miłości! Miłość miłosierna Boga, która czyni nas braćmi i siostrami, stanowi serce Ewangelii. Dzisiaj, wraz z moim poprzednikiem Leonem XIII, możemy zadać sobie pytanie: „czyżbyśmy w krótkim czasie nie ujrzeli końca walki [i pokoju], gdyby te zasady zapanowały w życiu społecznym?” (Rerum novarum, 21).
Światłem i mocą Ducha Świętego, budujmy Kościół oparty na miłości Boga i będący znakiem jedności, Kościół misyjny, który otwiera ramiona na świat, głosi Słowo, pozwala, by go niepokoiła historia, i który staje się zaczynem zgody dla ludzkości.
Razem, jako jeden lud, jako fratelli tutti, idźmy ku Bogu i miłujmy się wzajemnie.









#MiłośćBoża #JednośćKościoła #LeonXIV #Agapē #MisjaEwangelizacyjna #Solidarność #FratelliTutti #KościółKatolicki #NadziejaEwangelii