O. Oszajca: hasło „Chrystus tak, Kościół nie” powinno dać nam do myślenia

2 godzin temu
Zdjęcie: Ojciec Wacław Oszajca


Wynika z niego, iż przez cały czas istnieje „zapotrzebowanie” na Chrystusa, ale coraz słabsze na Kościół – pisze o. Wacław Oszajca w „Tygodniku Powszechnym”.

W nowym felietonie w „Tygodniku Powszechnym” o. Wacław Oszajca zwraca uwagę, iż gdy na łamach ewangelii Jezus nie zachowuje się tak, jak byśmy chcieli, próbujemy te miejsca wygładzić: na przykład opis spotkania z mieszkankami Jerozolimy i ich dziećmi tytułujemy „Jezus błogosławi dzieci”, choć chodzi w nim o „pouczenie” uczniów, którzy „poczuli się ważni” – czytamy. Byli głupi, choć pewni siebie.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

– Niestety głupota w Kościele wciąż jest w cenie. Tysiące ludzi wciąż ugania się za różnymi kaznodziejami, egzorcystami, cudotwórcami, świeckimi i duchownymi, mającymi z własnego nadania dar uzdrawiania, wskrzeszania umarłych, nauczania, prorokowania, upominania – oczekując od nich cudów, które da się najspokojniej w świecie wyjaśnić bez uciekania się do „mocy nadprzyrodzonych”. Tym samym ośmieszają Kościół – pisze jezuita.

Jego zdaniem hasło „Chrystus tak, Kościół nie” powinno dać nam do myślenia. – Wynika z niego, iż przez cały czas istnieje „zapotrzebowanie” na Chrystusa, ale coraz słabsze na Kościół – zaznacza o. Oszajca.

– Potrzebujemy nawrócenia, które według Pawła polega na zmianie „sposobu myślenia”. To, co głupie, nie może być pobożne. Owszem, różnorakie cudowności potrafią wprowadzić człowieka w stan niesamowitej euforii, ale to jeszcze nie jest „jedzeniem i piciem” z Chrystusem – dodaje.

DJ

Idź do oryginalnego materiału