(Nowenna rozpoczyna się od dnia 6 Października)
Źródło: Nowenna na cześć Św. Teresy przez Św. Alfonsa Liguoriego wyd. II Kraków 1937r.
— Grób znajduje się w klasztorze Karmelitów Bosych w Alba de Tormes, w Hiszpanii.
DZIEŃ PIĄTY
(10 Października)
Rozważanie V.
O pokorze Św. Teresy.
Nie ku innym to sercom, jak tylko ku pokornym kieruje Miłość Boża pociski Swoje; a raczej — jak mówi Święta Maria Magdalena de Pazzi — jedynym sposobem otrzymania Daru Miłości Bożej, jest upokorzyć się. Panu Bogu podobało się połączyć tyle skarbów duchownych w sercu Świętej Teresy dlatego, iż widział je pełnym pokory. Ona sama nam oznajmiła, iż największe Łaski, którymi ją Pan Bóg ubogacił, otrzymała w tej właśnie chwili, kiedy się najwięcej przed Nim upokarzała (zob. Życie. Rozdz. 38). I rzeczywiście Święta nasza tak była pokorną, iż pomimo iż Pan obchodził się z nią jak z ukochaną Oblubienicą Swoją, jak widzieliśmy to wyżej, ona nie za co innego w obcowaniu z Panem Bogiem się uważała, jak tylko za niewdzięczną i niewierną Oblubienicę. Dlatego też jakkolwiek były Łaski, którym i ją Chrystus Pan obdarzał i pochwały, które od ludzi odbierała, nie mogła przyznać sobie, iż jest dobrą. Choć ją Sam Pan Bóg zapewnił, iż Łaski te nie były złudzeniem, ale rzeczywistym dowodem Miłości Jego, tak, iż otrzymując je wątpić nie mogła, iż od Boga pochodzą; jednakże tak niskie miała o sobie wyobrażenie, iż obawiała się ciągle czy nie jest w błędzie, nie mogąc zrozumieć, by Pan do tego stopnia był łaskaw na duszę tak bardzo niegodną, jaką się być mniemała.
Pewnego dnia, gdy Święta jechała do Burgos w celu założenia klasztoru, a zakonnik jeden mówił jej, iż ją za świętą mają odpowiedziała mu: „Trzy rzeczy mówili 0 mnie w dzieciństwie moim, iż miałam dobry charakter i iż byłam roztropną; teraz mówią niektórzy, żem świętą. Pierwszym dwom rzeczom wierzyłam dawniej i spowiadałam się, iż ulegałam tej próżności, ale nigdy nie dałam się złudzić aż do tego stopnia, żebym aż tej trzeciej rzeczy uwierzyć miała“.
W opowiadaniu życia swego spowiednikom swoim, mówiąc o Łaskach od Boga otrzymanych, tak powiedziała: „Przedtem zdawało mi się nieraz, iż uchybiłabym skromności dając je poznać, ale teraz nie czuję się przez to lepszą; owszem przeciwnie gorszą choćby jestem kiedy z Łask tylu tak mało korzystam! Dlatego też, ze wszech miar zdaje mi się, iż nie było w świecie gorszego ode mnie stworzenia. Odbieram tylko Łaski od Boga nie służąc Bogu, jak: gdybym była osobą najniepożyteczniejszą w świecie; wszyscy przynoszą owoc, ja tylko jedna jestem do niczego” (Rib. Ks. 4 r. 14).
Widząc w niej tyle Łask Niebieskich, a dokoła w świecie tak wielką sławę jej świętości, powiedziano jej razu jednego: „Matko, strzeż się próżnej chwały”. Odpowiedziała z zadziwieniem: „Próżnej chwały? Nie wiem, z czego; będzie to już wiele, gdy rozważając jaką jestem, w rozpacz nie wpadnę”.
Przy wielkim duszy oświeceniu, przez które Pan Bóg ukazywał jej wielkość Swego Majestatu i Miłość Swą ku niej, uważała za ciężkie grzechy lekkie swoje przewinienia, których byśmy choćby za ułomność nie wzięli.
I oto dlatego z wielkim zawstydzeniem wołać nie przestawała: „Połóż, Panie, połóż tamę tylu Łaskom! Czyż tak prędko zapomniałeś na moje niewdzięczności?” (Życie. Rozdz. 18). Opisując swe życie prosiła spowiednika, aby wszędzie grzechy jej głosił: „Abym — jak mówiła — nie oszukiwała już więcej świata, który mniema, iż jest we mnie co dobrego” (Życie. Rozdz. 10). A gdy ci, którym swe życie za złe przedstawiała, nie chcieli dzielić jej przekonania, jakie o sobie samej miała, naówczas udawała się do Boskiego swego Oblubieńca i mówiła Mu z jękiem: „Panie! dlaczegóż ci ludzie wierzyć mi nie chcą? Radź Ty bo ja już nie wiem, co robić”.
Gdy zaś myślała, iż inni wiedzieć musieli o Łaskach, które jej Bóg dawał, sama myśl ta tak ją martwiła, jak to w życiu swym mówi, iż wolała być żywcem zakopaną, niż pokazywać się światu. Wspomina, iż Pan powiedział jej pewnego razu dla ukojenia jej troski: „Tereso, czego ty się lękasz? jeżeli ludzie znają Łaski, którymi Cię obdarzam, to wtedy Mnie tylko chwalić mogą, albo ciebie ganić” (Życie. Rozdz. 31). Święta dodaje, iż te słowa uspokoiły jej obawę. Nie była ona z tego rodzaju pokornych, którzy choć mają nieraz niskie o sobie wyobrażenia i wynurzają je choćby przed drugimi, jednak znieść tego nie mogą, aby mówiono o ich wadach i gardzono nimi. Nie tylko bowiem Święta nasza uważała się za godną pogardy, ale także jak każda dusza prawdziwie pokorna, pragnęła być uważaną za najgorszą; nie było zaś dla Niej milszej muzyki nad tę, kiedy o wadach Jej wspominano” (Rib. Ks. 4 r. 9).
Często bywała narażona na zniewagi i złe obchodzenie się z nią, a dusza jej pełna pokory doznawała stąd więcej radości, jak gdyby widziała się szanowaną i chwaloną.
Ileż to razy, przebiegając kraj dla zakładania klasztorów, które tyle Chwały Bogu przynieść miały, bywała zelżoną i traktowaną jako obłudnica, zwodzicielka, pełna pychy, podlegająca urojeniom, z kazalnicy choćby i w jej obecności, jak się to raz stało! Nuncjusz papieski oburzony na nią, rozkazał jej udać się do jakiego klasztoru i już zeń nie wychodzić mówiąc, iż jest kobietą niespokojną i włóczącą się. Usłuchała spokojnie nie broniąc się, owszem szczęśliwa z upokorzenia i zawstydzenia swego.
Innym razem oskarżono ją przed inkwizycją jako czarownicę; a kiedy się dowiedziała nadto, iż pewien zakonnik wiele złego o niej mówił, odpowiedziała: „Gdyby ten ojciec znał mnie, pewno więcej mógłby o mnie powiedzieć”. Za przybyciem swym do Sewilli, będąc tam w początkach wzgardzoną i źle przyjętą, rzekła: „Chwała Bogu! przecież chociaż ci poznali się na mnie!” (Rib. Ks. 4 r. 9) „Co do osób, które źle o mnie mówią, pisała w innej okoliczności, nie tylko iż nie miałam żalu do nich, ale zdaje mi się nawet, iż większą ku nim miłość czułam”.
Gdy Święta krzątała się około fundacji w Burgos, zdarzyło się, iż jej pewnego razu przejść było trzeba bardzo wąskim przesmykiem pośród wody i błota. Prosi wtedy stojącą w drodze kobietę, aby jej przejść pozwoliła: „Przechodź świętoszko!” — odparła tamta. A kiedy Teresa usłuchała, wówczas niegodziwa owa kobieta wtrąciła ją w sam muł do potoku. Towarzyszki naszej Świętej chciały upomnieć złośliwą niewiastę, ale wzbroniła im tego Teresa mówiąc: „Dajcie spokój, córki moje; bardzo dobrze zrobiła ta kobieta”. Innego dnia, gdy klęczała w kościele i nie wstawała dość prędko, by ustąpić idącym ludziom, popchnęli ją nogą tak silnie, iż upadła na drugą stronę. Kobieta jedna zgubiwszy pantofel i myśląc, iż Teresa go ukradła, odważyła się pozostałym pantoflem w twarz ją uderzyć (Rib. Ks. 4 r. 9). Święta, wszystkie te zniewagi znosiła cierpliwie, a choćby z większym zadowoleniem, niżby go doznać mógł człowiek światowy, którego by wielkie spotkały zaszczyty. Trybunał Roty zapewnia, iż im więcej ją obrażano, tym się od niej więcej kochanym było: Quinimmo offensiones, amoris ipsi escam ininistrabant — W rzeczywistości same przestępstwa miłosne służyły za pożywienie. Tak iż mówiono zwykle, iż kto chce być od Teresy kochanym, ten pewnie dopnie swego, jeżeli ją zelży i upokorzy.
OWOC.
Wszyscy pragną pokory, ale mało kto chce upokorzenia. Święty Ignacy Lojola, przysłany był z Nieba przez Najświętszą Maryę Pannę do Świętej Marii Magdaleny de Pazzi, by dać jej następującą przestrogę: „Pokora jest to radość, której doznajemy ze wszystkiego co nas prowadzi do gardzenia samym sobą“. I to jest właśnie być pokornego serca, jak nas Chrystus Pan naucza, tj. mieć się za takich, jakimi jesteśmy i życzyć sobie, aby inni mieli nas również i uważali za takich, jakim i jesteśmy.
Oto są dla ćwiczenia się w pokorze, główniejsze zdania wyjęte z życia i pism Świętej naszej.
1. Unikać wszelkiego kroku i wszelkiego słowa z miłości własnej wyjąwszy gdyby się do tego zmuszonym było dla wielkiego jakiego pożytku; a w takim razie Święta zaleca nie występować, jak tylko przez miłość lub posłuszeństwo.
2. Nie wydawać się z zewnętrznym nabożeństwem wyjąwszy w razie ważnej potrzeby; i nigdy nie udawać na zewnątrz nabożeństwa, którego w sercu nie mamy.
3. Lubić być ganionym, lżonym, wydanym na pośmiewisko; nie broniąc się, chybaby tego większe dobro wymagało. „A gdy nas upominają — mówi Święta — przyjmujmy napomnienie z wewnętrzną i zewnętrzną pokorą, modląc się do Boga za tych, którzy nam je dają“ (Rady 44).
4. Prosić Boga nieustannie, ze Św. Janem od Krzyża, wzgardzonym być dla Miłości Jego.
5.
Wreszcie, nie spodziewać się, iż zmysły lub niższa część duszy znajdą w tym swe zadowolenie, ale w działaniu rządzić
się rozsądkiem , starając się tylko o to, by się podobać Bogu. Dlatego też niezmiernie jest pożytecznie przygotować się na modlitwie do zniesienia wszelkich upokorzeń prosząc bardzo Pana Jezusa i Jego Matkę 0 siłę wykonania dobrych swych postanowień, kiedy się nadarzy sposobność.
MODLITWA.
O Święta Patronko moja! Ty, która tak wzniosłą pokorą zyskałaś serce Boga, proszę Cię przez miłość Twą dla drogiej Twej Matki Maryi i dla Oblubieńca Twego Jezusa ukochanego, uproś mi świętą pokorę, bym stając się z tobą podobnym do Boskiego mego Jezusa, tak bardzo na tej ziemi upokorzonego, mógł widzieć Go kiedyś i wraz z Tobą kochać Go w Niebie.
A Ty, Jezu mój najpokorniejszy! Ty, Który żeby nauczyć mnie znosić upokorzenia i uczynić mi je słodkimi i miłymi, chciałeś być tu na ziemi ze wszystkich ludzi najbardziej wzgardzonym i upokorzonym, tak żeby aż być nasyconym sromotą i stać się sromotą w oczach ludzi; ach — pełnością Miłosierdzia Twego, połóż tamę zamieszaniu, które próżność w sercu moim sprawia! Widzę, Zbawco mój, widzę, iż dotąd pycha moja nie dopuściła mi w niczym podobnym być do Ciebie; widzę, iż do Królestwa Twego przypuszczonym być nie mogę, ponieważ do Ciebie podobnym nie byłem, Który dozwoliłeś, by Cię skazano na śmierć, jak zbrodniarza i to na haniebnej szubienicy, dla mojej miłości! Tyle dla mnie zniewag wycierpiałeś, a ja nie mogłem znieść dla Ciebie najlżejszego upokorzenia, podczas gdy tyle razy na wieczną hańbę w piekle zasłużyłem! Wyznaję, iż jest to wielka kara za grzechy moje, które uczyniwszy mnie niewdzięcznym, uczyniły mnie jeszcze pysznym. Najdroższy mój Zbawicielu! na przyszłość nie chcę już być takim. A ponieważ ośmieliłem się gardzić tyle razy Majestatem i Dobrocią Twą Nieskończoną, więc chcę teraz podjąć wszelkie wzgardy, by tylko podobać się Tobie. ale o Panie! na co przydadzą się wszystkie te postanowienia, jeżeli nie dopomożesz mi do ich wykonania? O Jezu mój upokorzony dla mnie! kiedy pragniesz mojego zbawienia, to dopomóż mi przez te zniewagi, jakieś dla mnie znosił, bym i ja cierpliwie ponosił wszelką wzgardę, jakiejkolwiek doznam w ciągu całego życia mego.
A Ty, Któraś po Jezusie najpokorniejszą była ze wszystkich stworzeń, i za to wielkie poniżenie do tak wzniosłej godności wyniesioną zostałaś, Najświętsza Matko moja, Maryo, uproś mi prawdziwą pokorę nie dlatego, aby dojść do wysokiego stopnia Chwały, ale raczej, aby bardzo podobać się Bogu i stać się podobniejszym do Ciebie i do wzgardzonego Jezusa mojego! Amen.
WIANECZEK NA CZEŚĆ ŚWIĘTEJ TERESY do odmawiania na każdy dzień Nowenny.
Najlepszy nasz Panie Jezu Chryste! dziękujemy Ci za wzniosły Dar pokory, który ukochanej Swej Teresie udzielić raczyłeś. Błagamy Cię, przez Twoje i wielkiej tej Świętej, najpokorniejszej Oblubienicy Twej Zasługi, o Łaskę prawdziwej pokory przez którą znajdowalibyśmy zawsze szczęście nasze w upokorzeniach, a wzgardę przenosilibyśmy nad wszelkie zaszczyty.
1x Ojcze nasz. 1x Zdrowaś Marya. 1x Chwała Ojcu.
1. Jezu, Którego całym pragnieniem
Z Nieba znieść Miłość nam,
I tak tym Bożym rozgrzać płomieniem
Jak nim gorejesz Sam.
2. Ty, coś z euforią biegi na katusze,
Biegi, by na krzyżu umrzeć,
By tylko całą mieć moją duszę,
Całe me serce mieć.
3. Ach, jakoś w serce Teresy czyste
Boski zatopił grot —
Aby jak słońce wiodła ogniste
Serc naszych w Niebo lot.
4. Tak puść Twe strzały i w duszę moją,
Stwórz Sobie w niej Twój Raj,
A mnie — Najsłodszą Miłością Twoją
Płonąć i spłonąć, daj.
V. Módl się za nami Św. Tereso.
R. Abyśmy się stali godnymi Obietnic Chrystusa Pana.
V. Módlmy się. Wysłuchaj nas, Panie, Który jesteś zbawieniem naszym, abyśmy jako pamiątką Błogosławionej Twej Dziewicy, Św. Teresy się cieszymy, tak chlebem niebiańskiej jej nauki karmieni i uczuciami tkliwej pobożności przejęci byli. Przez Chrystusa Pana naszego.
R. Amen.
© salveregina.pl 2024