Nigeryjscy chrześcijanie są zakładnikami i głodzeni w obozach terrorystycznych

chrzescijanin.pl 3 godzin temu

Radykalne plemię Fulani, które – jak twierdzą obrońcy praw człowieka – „za wszelką cenę dąży do przekształcenia Nigerii w kalifat”, porywa i więzi chrześcijan w kajdanach, podczas gdy rząd i media w Nigerii przymykają na to oczy – alarmują dziennikarze nagłaśniający narastające napięcia religijne i etniczne.

Douglas Burton, były urzędnik Departamentu Stanu USA, w tej chwili starszy redaktor portalu Truth Nigeria – projektu organizacji Equipping The Persecuted – przedstawił szczegóły śledztwa dziennikarskiego podczas środowej konferencji prasowej na Kapitolu. Tematem były obozy terrorystyczne znajdujące się w lesie za wioską Rijana w północno-zachodnim stanie Kaduna.

Na podstawie wywiadów z ocalałymi Truth Nigeria informuje, iż w rozległym lesie na południe od Kaduny działa co najmniej 11 dużych obozów, z których każdy przetrzymuje ponad 50 zakładników.

– w tej chwili w lesie może przebywać około 500–600 osób, a te obozy funkcjonują tam nieprzerwanie od grudnia ubiegłego roku – powiedział Burton. – Tysiące ludzi przeszły przez ten system, wielu z nich zostało zabitych.

Ocalali, którzy opowiedzieli swoje historie dziennikarzom Truth Nigeria, relacjonują, iż porywacze głodzili ich i regularnie bili. Zakładników często zabijano, jeżeli ich rodziny nie były w stanie zapłacić okupu.

Jedna z ofiar, kobieta imieniem Esther, opowiedziała, iż bojownicy Fulani porwali ją i jej 10-miesięczną córkę Anitę z domu we wsi Gaude w czerwcu 2025 roku. Porywacze zapędzili ją oraz inne ofiary do kompleksu obozów w Rijanie.

Podczas niewoli Esther usłyszała zakaz odmawiania chrześcijańskich modlitw. Jak podkreśliła, modlitwa była dla niej jedynym oparciem – szczególnie w sytuacji, gdy była świadkiem egzekucji dwóch osób, których rodziny nie zdołały zebrać okupu.

Pewnego razu, gdy jej dziecko zaczęło płakać, jeden z porywaczy wyrwał jej córkę z rąk i zacisnął dłoń na nosie i ustach dziewczynki. Esther udało się odebrać mu dziecko.

Po kilku miesiącach w niewoli, 27 sierpnia Esther odzyskała wolność – poinformowało Truth Nigeria. Jak dodała, mimo zakazów nie przestawała modlić się o uwolnienie.

Podczas konferencji prasowej przywódcy organizacji religijnych i pomocowych wyrazili zaniepokojenie faktem, iż nigeryjski rząd nie chroni chrześcijan – ani niektórych muzułmanów – przed brutalnymi bojownikami Fulani. Poza masowymi mordami, wiele osób pada ofiarą porwań dla okupu.

– Porywaczami są Fulani – podkreślił Judd Saul, dyrektor wykonawczy Equipping The Persecuted.

– To etniczna milicja Fulani. To właśnie oni odpowiadają za zabójstwa, porwania i przejmowanie chrześcijańskich osad. To dżihadystyczne, muzułmańskie plemię, które za cel postawiło sobie przekształcenie Nigerii w kalifat.

Liczebność grupy etnicznej Fulani sięga dziesiątek milionów. To jedno z największych plemion pasterskich w regionie Sahelu i w krajach Afryki Zachodniej. Większość Fulani to muzułmanie, należący do setek klanów – wiele z nich nie wyznaje radykalnych poglądów.

Jednak – jak ostrzegają działacze – część Fulani kieruje się ideologią ekstremistyczną, która w ostatnich latach doprowadziła do brutalnych ataków na chrześcijańskie społeczności rolnicze w środkowej części Nigerii. W wyniku tych działań zginęły tysiące ludzi, a wiele społeczności zostało wypędzonych ze swych ziem.

Choć niektórzy aktywiści od lat ostrzegają, iż poziom przemocy spełnia definicję ludobójstwa, władze Nigerii twierdzą, iż przemoc nie ma charakteru religijnego, a jedynie wynika z konfliktów między rolnikami a pasterzami, spotęgowanych innymi czynnikami.

Eksperci wciąż debatują nad rolą religii w tym konflikcie, jednak Amerykańska Komisja ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF) ostrzega, iż „przemoc z udziałem grup Fulani wyraźnie pogłębia napięcia religijne” w takich krajach jak Nigeria.

Wielu prelegentów oskarżyło nigeryjski rząd o to, iż zna lokalizacje obozów w lesie Rijana, ale nie reaguje na doniesienia wywiadowcze o planowanych atakach na chrześcijańskie społeczności.

– Sytuacja jest naprawdę przerażająca – podkreślił Burton. – Jednym z najbardziej wstrząsających aspektów jest to, iż nigeryjski rząd całkowicie ignoruje nasze doniesienia, nie odbiera telefonów, nie podjął żadnych działań, by uratować choć jedną z tych osób.

Burton oskarżył też władze Nigerii o przekupywanie dziennikarzy, by ci nie nagłaśniali sytuacji i nie ujawniali prawdy.

W lutym nigeryjski doradca ds. bezpieczeństwa narodowego ogłosił, iż rząd uwolnił około 50 zakładników z rejonu Rijany. Jednak – jak zaznaczył Burton – żadna z tych osób nie została udostępniona Truth Nigeria do wywiadu. W związku z tym trudno stwierdzić, czy ta informacja jest prawdziwa, czy jedynie propagandą.

Judd Saul z Equipping The Persecuted, organizacji monitorującej prześladowania chrześcijan w Nigerii i wspierającej bezpieczeństwo lokalnych społeczności, zaznaczył, iż choć świat słyszy o porwaniach, kilka wiadomo o dalszym losie ofiar.

– Nikt nie pyta: Co dzieje się z tymi ludźmi po porwaniu? Czy są wypuszczani? Czy wykupywani za okup? Co ich spotyka? – mówił Saul.

– Z relacji naocznych świadków wiemy na pewno, iż w tej chwili ponad tysiąc chrześcijan jest przetrzymywanych dla okupu. Są torturowani, głodzeni, bici, a jeżeli okup nie zostanie zapłacony – są codziennie zabijani.

Saul zaapelował do mediów i społeczności międzynarodowej, by wyraźnie wskazywać sprawców tych zbrodni i nie zrzucać winy na inne, nieokreślone czynniki.

– To nie jest kwestia zmian klimatu, to nie są zwykłe konflikty pastersko-rolnicze czy inne ogólnikowe tłumaczenia – mówił Saul. – To radykalni islamiści, którzy na naszych oczach prowadzą prawdziwy dżihad. jeżeli nie podejmiemy działań teraz – i to gwałtownie – miliony chrześcijan zginą.

Wielu mówców wezwało Departament Stanu USA do ponownego wpisania Nigerii na listę państw Szczególnej Troski (Countries of Particular Concern) – państw, które najpoważniej naruszają wolność religijną. Nigeria została z niej usunięta w 2021 roku przez administrację Joe Bidena, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony USCIRF.

Wśród proponowanych rozwiązań znalazły się również wezwania do pociągnięcia do odpowiedzialności sponsorów grup ekstremistycznych, takich jak bojownicy Fulani.

Autor: Samantha Kamman
Źródło: Christian Post

Idź do oryginalnego materiału