Niektórzy mówią o sobie, iż są wierzący, niepraktykujący,
co mówią również złe duchy, bo one wierzą w Pana Boga i choćby drżą przed Nim,
ale nie praktykują wiary, czyli nie robią tego, co mówi Bóg.
Ale nie słyszałam, żeby ktoś o sobie mówił, iż jest
niewierzący, a praktykujący, a czy nie masz wrażenia, iż takich osób jest
sporo?
Bo czy wszystkie osoby, które chodzą do kościoła, a nawet
przyjmują Komunię Świętą, robią to z miłości do Boga, bo chcą z Nim być? Czy
może robią to raczej z obowiązku, bo wszyscy tak robią, bo tak trzeba?
Czy wszyscy szukają Boga wszelkimi sposobami? Czy wszyscy
budują z Nim bliską relację? Czy wszyscy rozmawiają z Nim poprzez modlitwę czy
po prostu klepią paciorki bez głębszego zastanowienia?
Zastanów się więc, czy ty przypadkiem nie należysz do
grupy niewierzących, a praktykujących?
Ewelina
Szot