Niemiecka Droga Synodalna kończy groteskowym przedstawieniem w katedrze we
Frankfurcie
10 marca 2023 r
Miało ono przedstawiać horror wykorzystywania
seksualnego...
We Frankfurcie trwa w tej chwili piąte i (miejmy nadzieję)
ostatnie zgromadzenie osławionej „Drogi Synodalnej” (Synodaler Weg) niemieckiej gałęzi Kościoła Soboru
Watykańskiego II. Rozpoczęło się wczoraj i zakończy jutro, 11 marca 2023 roku.
Wiadomości płynące z dzisiejszego spotkania nie są
zaskakujące: „Uczestnicy zgromadzenia końcowego drogi synodalnej w
przeważającej większości poparli w piątek dokument wzywający niemieckich
biskupów do oficjalnego zezwolenia na błogosławieństwa [związków] osób tej
samej płci w swoich diecezjach”,
donosi
The Pillar. No niemożliwe!
Niemiecka Droga Synodalna jest najbardziej radykalną
reprezentacją ideologii bergogliańskiej, ponieważ lobbują za
progresywistycznymi „reformami” o najbardziej skandalicznym i obrzydliwym
charakterze. Będąc jeszcze dalej na lewo niż „papież” Franciszek (Jorge Bergoglio),
niemiecka
Droga Synodalna pozwala „Ojcu Świętemu” jawić się jako centrysta, który
sprzeciwia się nie tylko prawicy, ale także lewicy. Chociaż sam Franciszek jest
progresywistycznym rewolucjonistą, mając jeszcze bardziej skrajne lewicowe
skrzydło, któremu może się przeciwstawić, w porównaniu z nim wygląda na
umiarkowanego. (To właśnie przyniosło Josephowi Ratzingerowi – „Papieżowi” Benedyktowi XVI – etykietę konserwatysty. Nie był nikim takim, po prostu nie chciał
posunąć się tak daleko, jak wielu jego kolegów.)
Na początku 2020 r. w sumie 130 osobistości Novus Ordo i pół-tradycjonalistów zorganizowało publiczny protest przeciwko Drodze Synodalnej w Monachium w pobliżu biura „kardynała” Reinharda Marxa, choć z przewidywalnym skutkiem. W tym czasie Marx był głównym honcho biskupów Novus Ordo w Niemczech. Dziś jest to „Bp”. Georg Bätzing z Limburga, który jest entuzjastycznym zwolennikiem modernistycznych „reform”.
Droga Synodalna czerpała inspirację z koncentracji Franciszka na synodach i synodalności, z greckiego słowa synodos, „razem w drodze”. Idea „chodzenia razem” była jednym z głównych tematów fałszywego pontyfikatu Bergoglio. Jednak to, co zawsze jest trzymane z dala od tego równania, to fakt, iż całe „chodzenie razem” jest bezużyteczne, jeżeli końcem jest piekło. Lepiej iść do nieba samemu niż razem do piekła (por. Mk 9:42). Ale żaden z tych ludzi nie wierzy w istnienie piekła, a już na pewno nie Franciszek.
Piekielna Droga Synodalna oficjalnie rozpoczęła się 1 grudnia 2019 roku. Jej korzenie tkwią w szokującym badaniu opublikowanym w 2018 r. na temat nadużyć seksualnych duchownych w Niemczech, w odpowiedzi na które wezwano Drogę Synodalną do rozpoczęcia dialogu z ludem i zaproponowania „reform” kościelnych. Tak więc pod pretekstem zajmowania się nadużyciami seksualnymi duchownych i zapobiegania im ułatwia się wprowadzanie wszelkiego rodzaju teologicznych i filozoficznych aberracji – w tym, oczywiście, akceptacji sodomii, transgenderyzmu, cudzołóstwa, kobiet-księży itp.
9 marca 2023 r., w pierwszym dniu V. zgromadzenia
synodalnego, w zabytkowej
katedrze św. Bartłomieja we Frankfurcie odbył się „występ artystyczny”. Prezentacja ta nosiła nazwę „Odpowiedzialny:Ja” (verantwort:ich –
gra słów - verantwortlich, dosłownie „odpowiedzialny”) i miała być
ekspresyjnym przedstawieniem horroru wykorzystywania seksualnego w Kościele.
Ponieważ oczywiście nie mogli wybrać świeckiego lub
przynajmniej nieświętego miejsca, musieli zbezcześcić to, co kiedyś było
najświętszą przestrzenią w całym mieście, sanktuarium katolickiej katedry,
która pod kontrolą posoborowia od dawna została zdegradowana do statusu
zwykłego „miejsca kultu” dla „celebracji eucharystycznej”.
Te groteskowy spektakl, trwający około 35 minut, można
obejrzeć w całości w poniższym filmie, opublikowanym na oficjalnym kanale
YouTube Konferencji Episkopatu Niemiec. Zaczyna się od 12:38:
UWAGA — zawiera NIESKROMNOŚĆ!
https://www.youtube.com/embed/S_cx2PEfQUk
- Dziwny performans instrumentalizuje skandal nadużyć
seksualnych dla Synodu, aby przejął on władzę
- Opis przedstawienia na temat nadużyć jako „szatańskich”
ekscytuje synodalistów
- Instrumentalizacja skandalu wykorzystywania
seksualnego przez egoistyczną i szukającą siebie Drogę Synodalną
Jak wskazuje
Niemiecka Droga Synodalna kończy więc to, co zaczęła:
wykorzystując wielkie skandale i zbrodnie popełniane przez (głównie)
modernistyczne duchowieństwo. Rozwiązanie, którego szuka? Więcej modernizmu,
oczywiście, jeszcze większe zdystansowanie się od wszystkiego, co jest autentycznie
rzymskokatolickie!
Przy okazji: nie jest jasne, jak bardzo „papież”
Franciszek jest w faktycznej opozycji do drogi synodalnej, ponieważ
Bergoglio jest mistrzem oszustwa, gdzie lewa strona jego ust nie wie, co mówi
prawa strona. Lubi wysyłać mieszane sygnały, na przykład poprzez to, iż jego
dykasterialny personel komunikuje jedną rzecz, podczas gdy osobiście komunikuje
inną – czasami bezpośrednio, czasami pośrednio.
Najnowszym przykładem może być kwestia błogosławieństwa związków osób tej samej płci. Podczas gdy Watykan oficjalnie potępił je w 2021 r., sam Franciszek następnie wygłosił komentarze, które zdawały się sugerować, iż się z tą decyzją nie zgadza, utrzymując w ten sposób otwarte tylne drzwi dla homoseksualistów. Później Franciszek zdawał się potępiać homoseksualizm w publicznym wywiadzie, zanim pospieszył wyjaśnić, że został źle zrozumiany.
Nieżyjący już Omar Bello napisał o tej haniebnej i
dwulicowej bergogliańskiej taktyce w 2013 roku:
Ostatecznie jednak czyny mówią głośniej niż słowa, a
wiemy, iż przez swoje
działania, a zwłaszcza swoje zaniechania, Franciszek jest w 100%
w obozie perwersyjnych promotorów - po prostu nie jest jasne, jak daleko chce
się posunąć, zanim Bóg wezwie go na sąd.