W 2002 roku Merkel pokonała Merza w walce o szefostwo klubu parlamentarnego CDU/CSU, skutecznie spychając go na boczny tor. Merz nigdy jej tego nie zapomniał.
Trzynaście tysięcy głosów – tyle zdecydowało o przyszłym kształcie niemieckiej koalicji, pozostawiając skrajnie lewicowe i prorosyjskie ugrupowanie BSW poza parlamentem. Dzięki temu chadecja i socjaldemokraci mogą utworzyć rząd bez konieczności angażowania dodatkowych partii. Gdyby wynik był inny, koalicja stałaby się bardziej rozdrobniona, rząd mniej stabilny, a w Bundestagu przybyłoby prorosyjskich ugrupowań.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.
Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.
Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:
Chadecja zwycięzcą
Wybory do Bundestagu przyniosły zwycięstwo CDU/CSU pod wodzą Friedricha Merza. Chadecy zdobyli 28% głosów, wyprzedzając AfD, która zanotowała najlepszy wynik w swojej historii – niemal 21% poparcia. Było to możliwe m.in. dzięki wysokiej frekwencji. Do urn poszło 82,5% Niemców, choć do rekordu z 1972 roku, gdy zagłosowało 90% obywateli, wciąż daleko.
Triumf byłej partii Angeli Merkel to efekt zmęczenia wyborców polityką Olafa Scholza. Niemcy chcieli zwrotu w stronę konserwatyzmu i silniejszego impulsu dla gospodarki, która od lat walczy ze stagnacją. CDU odebrała aż 1,8 mln głosów socjaldemokratom i 1,3 mln liberałom, a kluczowym magnesem okazał się jej program. Najważniejsza dla wyborców była kwestia migracji – chadecy przekonali ich propozycjami utrzymania stałych kontroli granicznych i skuteczniejszymi deportacjami. Drugim filarem kampanii były gospodarka i obietnica zahamowania deindustrializacji Niemiec. CDU zapowiedziała obniżki podatków, tańszą energię i walkę z biurokracją. Do tego wyraźnie zadeklarowała dalsze wsparcie dla Ukrainy – temat, który choć pojawiał się w kampanii rzadko, również miał znaczenie.
Tę wizję Niemiec poparli przede wszystkim mieszkańcy zachodnich landów – starsi, zamożniejsi i lepiej wykształceni, którzy wciąż stanowią trzon elektoratu chadecji. Na korzyść Friedricha Merza działała także jego osobista pozycja. W oczach wyborców wypadał znacznie lepiej niż niepopularny kanclerz z SPD, którego działania pozytywnie oceniało zaledwie 26% społeczeństwa. Merzowi pomogła również spójność partii i jej jedność wokół jego przywództwa. A to wcale nie było pewne. Bawarska CSU początkowo rozważała wystawienie własnego kandydata – jej przewodniczącego i premiera Bawarii, Markusa Södera. Taki ruch mógł pokrzyżować plany Merza na zwycięstwo, ale ostatecznie chadecy poszli do wyborów zjednoczeni, co dało im przewagę.
Kim jest przyszły kanclerz?
Friedrich Merz urodził się w 1955 roku w Brilonie, na głębokim zachodzie RFN. W młodości nie należał do pilnych uczniów – musiał choćby powtarzać jedną z klas – ale ostatecznie spełnił rodzinne ambicje i ukończył prawo. Jego ojciec, pochodzący z Wrocławia, był sędzią, a dziadek – wieloletnim burmistrzem rodzinnego miasta i członkiem NSDAP oraz SA. Merz zainteresował się polityką stosunkowo późno. Swój pierwszy mandat zdobył w 1989 roku, w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale już pięć lat później przeniósł się do Bundestagu, który wówczas wciąż obradował w Bonn. W parlamencie gwałtownie piął się po szczeblach kariery, imponując nieprzeciętnym talentem retorycznym. Jego domeną stała się gospodarka i system podatkowy. Został dostrzeżony przez partyjne władze, zwłaszcza przez Wolfganga Schäublego, który uczynił go jednym z kluczowych działaczy CDU.

- Jerzy Sosnowski
Niezerowa liczba smoków
Ale wraz z Merzem rosła też inna polityczna gwiazda – Angela Merkel. Jako kobieta ze wschodnich Niemiec miała być nowym otwarciem dla partii tracącej wówczas popularność. Rywalizacja Merkel i Merza na lata zdeterminowała niemiecką politykę, a jej finał obserwujemy tak naprawdę dopiero teraz. W 2002 roku Merkel pokonała Merza w walce o szefostwo klubu parlamentarnego CDU/CSU, skutecznie spychając go na boczny tor. Merz nigdy jej tego nie zapomniał. Gdy w 2018 roku Merkel ogłosiła odejście, wrócił z politycznej emerytury i ruszył do walki o przywództwo w partii. Dwa razy przegrał. Dopiero po klęsce wyborczej CDU w 2021 roku chadecja uznała, iż to właśnie on powinien przejąć stery. Merz odmienił partię – przywrócił jej konserwatywny charakter i poprowadził przez trzeci w historii okres opozycji, co ostatecznie zaowocowało triumfem w ostatnich wyborach.
Skąd sukces AfD?
Największym wygranym tych wyborów jest jednak AfD. Partia cieszy się najwyższym poparciem w gminach przygranicznych z Polską i Czechami – w miasteczku Hohnstein osiągnęła rekordowy wynik w całych Niemczech, zdobywając 57% głosów. Najsłabszy rezultat zanotowała natomiast w Kolonii, gdzie poparło ją zaledwie 6% wyborców. Co sprawia, iż AfD przyciąga wyborców tak gremialnie? Statystyki wskazują na dwie tendencje: im biedniejsze społeczeństwo, tym większe poparcie dla partii, oraz im niższy odsetek imigrantów, tym lepszy wynik AfD. To częściowo tłumaczy jej fenomen na wschodzie Niemiec, gdzie AfD wygrała, zdobywając 32% głosów.
Dodatkowo partia skutecznie prowadziła kampanię w internecie, co przełożyło się na znakomity wynik wśród najmłodszych wyborców – pod tym względem AfD zajęła drugie miejsce, ustępując jedynie die Linke. Nie bez znaczenia jest także program. AfD już dawno przestała być wyłącznie partią protestu – 54% jej wyborców deklaruje, iż głosuje na nią ze względu na konkretne postulaty. Wśród kluczowych punktów znajdują się walka z wszelkimi formami imigracji, dążenie do jak najlepszych relacji z Rosją, negowanie zmian klimatycznych, a co za tym idzie – sprzeciw wobec rozwoju odnawialnych źródeł energii. pozostało historia. Dla AfD lata 1933–1945 to jedynie epizod w dziejach Niemiec – narracja, która budzi kontrowersje, ale trafia do części elektoratu.
Koalicja z SPD
Wyniki wyborów dają mandat do rządzenia wyłącznie chadecji wspólnie z socjaldemokratami. Wszystkie inne układy koalicyjne są albo nierealne politycznie – jak kooperacja z AfD – albo niemożliwe arytmetycznie. najważniejsze będzie teraz pytanie, czy nowa koalicja zachowa spójność i wypracuje wspólny program rządu. I czy zrobi to stosunkowo szybko.
SPD poniosła klęskę, osiągając najsłabszy wynik w powojennej historii, co doprowadzi do przetasowań w partii. Pierwszym tego sygnałem jest postulat odmłodzenia struktur ugrupowania. Wykorzystał to dotychczasowy przewodniczący Lars Klingbeil, który pod tym pretekstem skupił w swoich rękach nie tylko kierownictwo partii, ale także klubu parlamentarnego, co daje mu silną pozycję negocjacyjną z Merzem. Dodatkowo przyszła umowa koalicyjna będzie musiała zostać zatwierdzona przez zjazd partyjny SPD, co wydłuży rozmowy i usztywni stanowisko socjaldemokratów. Olaf Scholz nie weźmie udziału w negocjacjach – czeka go polityczna emerytura.
Przeczytaj również: Trump proponuje Ukrainie neokolonializm