Informację o śmierci księdza przekazano na profilu parafii, której był proboszczem. "Ze smutkiem, ale także pełni pokoju i ufności, informujemy, iż ks. Jan Czekalski, zakończył swoją ziemską drogę 12 sierpnia rano. W ostatnich miesiącach z pokorą znosił trudy ciężkiej choroby, przebywając w domu, którym była jego parafia. Odszedł otoczony miłością, troską i modlitwą najbliższych" – czytamy w poście pożegnalnym.
Nie żyje ksiądz Jan Czekalski
Parafianie modlili się za księdza Czekalskiego. Jego stan w ostatnim tygodniu się pogorszył. We wtorek dotarła do mediów przykra wiadomość o tym, iż duchowny przegrał walkę z chorobą nowotworową.
Uroczystości ostatniego pożegnania kapłana rozpoczną się 15 sierpnia. O godz. 20:00 zostanie odprawiona msza, której przewodniczył będzie sam ks. kardynał Grzegorz Ryś. Potem zaplanowano także wyjątkową akcję.
"Po mszy świętej chcemy – jak było to zwyczajem księdza Jana – spotkać się w ogrodzie przy ognisku i skromnym poczęstunku. Będzie to okazja do budowania wspólnoty między nami oraz wspominania tych momentów, w których w sposób szczególny Bóg przez niego działał w naszym życiu" – poinformowali przedstawiciele łódzkiej parafii.
Natomiast oficjalna msza żałobna i odprowadzenie na cmentarz zmarłego proboszcza odbędzie się 16 sierpnia o godz. 11:00.
Jak przypomniano, ks. Jan Czekalski pochodził z łódzkiej parafii św. Franciszka. Po maturze w XXI LO wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Święcenia kapłańskie przyjął w 2001 roku. Przez kilka lat był duszpasterzem akademickim archidiecezji łódzkiej.
Pracował jako wikariusz w Zgierzu, a potem w Aleksandrowie Łódzkim. W końcu otrzymał nominację na proboszcza parafii Matki Boskiej Fatimskiej przy ul. Kilińskiego w Łodzi. Wierni są wstrząśnięci informacją o śmierci ks. Czekalskiego. "Ogromna strata"; "Kiedy został proboszczem, parafia zaczęła żyć. Ks. Jan był księdzem z powołania" – twierdzą parafianie.