Nie kupują tych produktów, bo są katolikami. Internauci oburzeni: Stąpacie po cienkim lodzie

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl // Screen youtube.com / Jednym Sercem


W sieci zaczyna pojawiać się coraz więcej treści ewangelizacyjnych. Twórcami tego rodzaju kontentu są państwo Figatowie, których wspólną pasją jest Jezus. W jednym z filmów opowiedzieli o tym, jakich przedmiotów decydują się nie kupować ze względu na wiarę. Internauci nie zostawili na nich suchej nitki.
Jednym Sercem - tak swoje media społecznościowe postanowili nazwać Ramona i Jan Figatowie. Małżeństwo w ramach internetowej ewangelizacji co jakiś czas publikuje na platformie YouTube vlogi dotyczące wiary. W jednym z najnowszych filmów poruszyli temat przedmiotów, których zakupu sobie odmawiają ze względu na wyznanie. Widzowie nie byli zaskoczeni kiedy wymienione zostały papierosy czy też antykoncepcja. Niemniej jednak pozostałe pozycje ożywiły internautów. W komentarzach zawrzało.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak Tomasz Włosok dowiedział się, iż będzie ojcem! "Zorientowałem się" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Czego nie powinni kupować katolicy? Małżeństwo przedstawiło swoją "zakazaną listę"
Kanał "Jednym Sercem" to tylko jedna z działalności Ramony i Jana Figatów. Małżeństwo z 10-letnim stażem działa również we wspólnocie Pocieszyciele Maryi na warszawskiej Saskiej Kępie oraz współpracuje z Fundacją realizującą projekty i warsztaty ewangelizacyjne np. "Biblia 90 dni", "Wesprzyj Kapłana", "Pocieszenie" oraz "W Drodze Serca". Na tym jednak nie kończą się ich aktywności. Para postawiła sobie jasno określone cele na najbliższe lata.


Jednym z naszych marzeń jest tworzenie gier planszowych dla dzieci i dorosłych, które będą okazją do poznawania Jezusa i pogłębiania wiary. W tym celu stworzyliśmy Wydawnictwo Ewangelizujemy


- czytamy w poście zamieszczonym pod filmem dotyczącym 10 rzeczy, których NIE kupują jako wyznawcy Jezusa Chrystusa. Pierwsza na liście znalazła się antykoncepcja i tabletki wczesnoporonne.


Nauczanie kościoła jest w tym względzie jasne


- komentuje Ramona. Jako drugie zostały wymienione leki homeopatyczne - i to chyba one wywołały największe zamieszanie w sieci. Internauci byli oburzeni wyjaśnieniem, którego użyło małżeństwo, aby umocnić swój przekaz.


Wyznanie katolickie powstrzymuje ich od kupowania tych leków. W sieci zawrzało
Lista produktów, których katolickie małżeństwo się wystrzega, zawiera 10 pozycji, niemniej jednak to drugi przedmiot najbardziej zadziwił internautów. Ramona wyjaśniając, dlaczego nie kupują leków homeopatycznych, wyznała, iż jest farmaceutką i nie chce decydować się na nabywanie środków, które nie mają potwierdzonej skuteczności w sposób naukowy. Ten argument zadziałał na internautów niczym płachta na byka.


'Nie kupujemy leków homeopatycznych, bo nie ma naukowych dowodów na ich skuteczność' - jak na katolików, to stąpacie po cienkim lodzie z tymi dowodami naukowymi


Mówiąc o homeopatii sami sobie zaprzeczacie. Mówicie, iż wiara w homeopatię to wiara w to, iż jakaś nadprzyrodzona siła wam pomoże. Czyż nie tym jest właśnie wasza wiara? Wiarą w nadprzyrodzoną siłę, którą nazywacie bogiem?


Z brakiem przychylnych komentarzy spotkało się również wyznanie dotyczące zabawek dla dzieci - małżeństwo wymieniło jako przykład popularną markę "Monster High".


Nie będziemy kupować dzieciom zabawek, które nawiązują do śmierci, do tego świata ciemności, z którego Jezus Chrystus nas wykupił


Pozostałymi produktami, których zakupu Ramona i Jan się wystrzegają, są:


papierosy - ponieważ palenie zabija,
przedmioty z nielegalnych źródeł - np. kradzione samochody,
kebaba w piątek,
biżuteria i ubrania, na których widnieją symbole związane z innymi religiami,
pamiątki z krajów, gdzie panuje inna religia (afrykańskie maski, figurki bożków, łapacze snów)


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału