Nie lubię czytań roku C w niedziele Wielkiego Postu. Rok A jest piękny, chrzcielny, rok B, mój ukochany, o paschalnym misterium, rok C ma być o pokucie i nawróceniu. Nie chodzi o to, iż mam coś przeciwko pokucie i nawróceniu, ale... Nie lubię przypowieści o synu marnotrawnym. Scena z cudzołożną kobietą chyba nie jest zbyt dobrym bezpośrednim przygotowaniem do Wielkanocy. Ewangelia z minionej, 3. niedzieli, jest jakaś taka mało konkretna. Powtarzam, to są moje odczucia, subiektywne. A np. pierwsze czytanie z 1. niedzieli Wielkiego Postu, rok C? To o koszyku i pierwszych płodach, jak ono się ma do początków historii zbawienia, którą opowiadają, od Księgi Rodzaju zaczynając, wielkopostne niedziele A i B? Jakiś nieudolny wybór. Ciężkiego wysiłku te niedziele roku C wymagają od słuchacza.




![Wykład noblistki podczas uroczystości 80. rocznicy włączenia Ziem Zachodnich i Północnych do Polski [DOKUMENT]](https://misyjne.pl/wp-content/uploads/2025/12/mid-25c15208.jpg)




