
Dziś na email dostałem prośbę modlitewną od pewnej wierzącej osoby.
Cytuję : "Witaj Dominiku, mam ogromną prośbę o modlitwę za pewną małą dziewczynkę chorą na neuroblastomę i jej rodziców. Rodzice zrobili co mogli żeby ratować Majeczkę , zjeździli cały świat , wydali niewyobrażalne pieniądze żeby pomóc córeczce. Niestety choroba nasila się, pojawiają się nowe guzy. Lekarze nie mają już czym jej leczyć. Rodzice postanowili zaniechać uciążliwych terapii i wrócić z córeczką do domu. Majeczka jest zmęczona i nie ma już siły mierzyć się z chorobą. Nie wyobrażam sobie co czują ludzie, którzy wiedzą, iż ich dziecko odchodzi.
Proszę wszystkich braci i siostry o modlitwę za Majkę , żeby dobry Bóg zechciał przywrócić jej zdrowie. Wiemy, iż żadna, choćby najcięższa choroba nie jest przeszkodą dla Pana Jezusa. Gdyby jednak wolą naszego Pana było aby Majeczka odeszła , to niech zechce sprawić aby Jej rodzice w Nim szukali ukojenia i pomocy. A Dobry Bóg da im miłość i spokój w tych tragicznych momentach. O to Cię błagam Ojcze przez Imię Twojego Syna Jezusa Chrystusa.
Z Panem Bogiem, [imię] " - koniec cytatu