Nawet w środku niesprawiedliwych cierpień jest zalążek życia

5 godzin temu
Papieskie rozważanie odnosiło się do sceny pojmania Jezusa opisanej w Ewangelii przez św. Jana (J 18, 4-9). Jak zauważył Ojciec Święty, Ewangelista Jan nie przedstawia nam Jezusa przestraszonego, uciekającego czy też ukrywającego się. „Wręcz przeciwnie, ukazuje nam człowieka wolnego, który wychodzi naprzód i zabiera głos, otwarcie stawiając czoła godzinie, w której może objawić się światło największej miłości” - mówił Papież.A to oznacza, iż Jezus „nie jest ofiarą zatrzymania, ale dawcą daru”. „W środku nocy, kiedy wszystko zdaje się walić, Jezus ukazuje, iż chrześcijańska nadzieja nie jest ucieczką, ale decyzją” - dodał Leon XIV.Mówiąc o fragmencie, kiedy żołnierze upadają na twarz, gdy Jezus odpowiada im „JA JESTEM” - co jest biblijnym imieniem Boga - Leon XIV stwierdził, iż Jezus objawia, iż „obecność Boga ujawnia się właśnie tam, gdzie ludzkość doświadcza niesprawiedliwości, lęku, samotności”.Papież wskazał, iż Zbawiciel przygotowywał się do tej godziny. „Jego serce dobrze wiedziało, iż utrata życia z miłości nie jest porażką, ale ma w sobie tajemniczą płodność. Jak ziarno pszenicy, które wpadłszy w ziemię, nie pozostaje samo, ale umiera i staje się płodne” - podkreślił Papież.„Na tym polega prawdziwa nadzieja: nie na próbach uniknięcia cierpienia, ale na wierze, iż choćby w samym środku najbardziej niesprawiedliwych cierpień kryje się zalążek nowego życia” - wskazał Ojciec Święty.„A my? Ileż to razy bronimy naszego życia, naszych planów, naszego bezpieczeństwa, nie zdając sobie sprawy, iż w ten sposób pozostajemy sami. Logika Ewangelii jest inna: tylko to, co składa się w darze, rozkwita, tylko miłość, która staje się bezinteresowna, może przywrócić zaufanie choćby tam, gdzie wszystko wydaje się stracone” - podkreślił Leon XIV.I wskazał, iż jak młodzieniec z Ewangelii św. Marka podczas pojmania Jezusa ucieka nagi, również my, próbując iść za Jezusem, przeżywamy chwile, w których jesteśmy zaskoczeni i pozbawieni naszych pewników. A to właśnie młodzieniec, pod koniec Ewangelii, ogłasza niewiastom zmartwychwstanie, już nie nagi, ale odziany w białą szatę.„W życiu nie potrzeba mieć wszystkiego pod kontrolą. Wystarczy każdego dnia swobodnie wybierać miłość. To właśnie jest prawdziwa nadzieja: wiedzieć, iż – choćby w mrokach próby – miłość Boga nas wspiera i sprawia, iż dojrzewa w nas owoc życia wiecznego” - podsumował Leon XIV.
Idź do oryginalnego materiału