Nabożeństwo na Wielki Piątek. Adoracja Pana Jezusa przy Bożym Grobie.

salveregina.pl 4 tygodni temu

LITURGIA WIELKIEGO PIĄTKU.

Nauka.

Wielki Tydzień – przewodnik obrzędów i modlitw wielkotygodniowych 1937

Kościół święty pogrążony dziś w największej żałobie w rozważaniu śmierci Zbawiciela. Dlatego też wstrzymuje się od składania bezkrwawej Ofiary, bo Boski Arcykapłan sam dziś składa na ołtarzu krzyża swą krwawą Ofiarę.

Uderza nas w kościele: brak wszystkich ozdób, Tabernakulum otwarte i puste, krzyż w czarnej zasłonie na ołtarzach, pustka, cisza. To jest wyrazem cichej żałoby i bólu naszej duszy.

Celebrans w czarnym ornacie z ministrantami przychodzi do ołtarza i kładzie się krzyżem przed nim na dywanie — adorując przez jakiś czas. Ma to oznaczać beznadziejny stan ludzkości przed odkupieniem.

Służba Boża składa się dziś z 3 części:

1) Msza Katechumenów 2) dramatyczna scena ukrzyżowania — przez podniesienie, odsłonięcie i adorację Krzyża, 3) Komunia św.

Nauka II.

Wielki Tydzień to iest Wszytkie Nabozenstwa 174?

Mszy Świętej dzisiaj nie ma, ponieważ Najwyższy Kapłan umarł; ale zamiast Mszy, tak się odprawują żałobne Ceremonie. Po Nonie Kapłan i Ministranci wychodzą w aparacie czarnym bez świec i kadzielnicy; i klęknąwszy przed Ołtarzem nieco się modlą; a tymczasem Ołtarz jedną tylko towalnią (jeżeli już nie jest pokryty) przykrywa, a w tym wstaje: potem Kapłan przystępuje do Ołtarza, a Diakon poczyna czytać to proroctwo, zamiast Lekcji, bez zwyczajnego początku Lekcji.

Modlitwa przed rozpoczęciem Liturgii Męki Pańskiej:

Módlmy się czyli Zbiór krótkiego nabożeństwa na wszystkie 1871

Panie i Zbawicielu mój! Nie stać mnie na godne uwielbienie miłości Twojej! Wszystko Ci winien (winna) jestem, wszystko mi Męką Swoją w dniu dzisiejszym wyjednałeś. Przez Ciebie, przez boleści Twoje, odkupionym(ą) zostałem(am), Tyś mi dał życie wiecznej szczęśliwości! Obym tylko dojść do niego zdołał(a). Jezu Zbawicielu mój! dopomóż mi, abym Cię całą duszą mógł (mogła) miłować za niepojęte poświęcenie się Twoje! Ty Bóg! a znosiłeś przez ukochanie nas wszelkiego rodzaju upokorzenia, męki i boleści! a ja nie tylko iż z cierpliwością znosić nie umiem przykrości, jakie na mnie w tym życiu zsyłasz, ale nadto nie umiem choćby bez pomocy Twojej kochać Cię za nieprzeliczone dobrodziejstwa krwią Twoja nam zakupione! Panie i Boże mój! miej litość nade mną! tchnij wdzięczność w serce moje! dopomóż mi, abym wszystkie utrapienia dla Miłości Twojej bez szemrania znosił(a). Amen.

Modlitwa przygotowawcza do Liturgii Męki Pańskiej

Nabożeństwo dla chrześcijan katolików na wszystkie 1834

Uroczystym nad inne niech mi będzie, o mój Panie! mój Boże i Zbawicielu! ten dzień Pamiątki Twojej niewymownej Męki i pełnej Tajemnicy Śmierci za rodzaj ludzki nędzny i grzeszny. Niech Duch Twój Święty zapali w sercu moim najgorętszą, najświętszą miłość wzajemną i wierność za Twoją niewymowną miłość i łaskę aż do śmierci.

Ach ten dzień naszego Odkupienia od grzechu i od wiecznego potępienia, dzień ten naszego zbawienia i odzyskanej na powrót szczęśliwości, jakże był okropnym dniem dla Ciebie, Ty Najświętsza Niewinności! cierpienia następowały po cierpieniach, zniewagi po zniewagach, męki po mękach.

Uwielbiam Cię, o Ty wieczna, o Ty najczystsza Miłości! także i za mnie na wieki przepadłego grzesznika znosiłeś Ty dobrowolnie wszystkie te Męki, z Ran Twoich płynęły moje uratowanie i zbawienie wieczne! Nic mnie nie powinno już od Ciebie, o Ty wieczna Miłości! rozłączyć. Wielbię Cię cierpiący w milczeniu Baranku Boski, który dozwoliłeś się prowadzić na rzeź, Ust Twoich nie otwierając! Ciebie ja pragnę naśladować, a cierpliwie z poddaniem się Bogu przykrości i cierpienia tego życia znosić.

Wielbię Cię najposłuszniejszy Synu Niebieskiego Ojca, posłuszny aż do śmierci, ach i do jakiej śmierci! do najhaniebniejszej, najokrutniejszej i najboleśniejszej, do śmierci krzyżowej!

Wielbię Cię dla Twego posłuszeństwa, wywyższony teraz nad wszystko Synu Boski, na którego Imię wszelkie kolano się zgina, i w którego Imieniu tylko jest zbawienie, życie i szczęśliwość.

O Ty upodobanie Ojcowskie, euforii nieba, zaszczycie ludzkości! o Ty ucieczko moja we wszystkich dolegliwościach; moja Nadziejo w śmierci i moje zbawienie w wieczności. Pragnę — ach, udziel mojej woli mocy i wytrwałości — pragnę odtąd grzechem, który Cię na krzyż zaprowadził, brzydzić się jak najszkaradniejszym złem! — Pragnę obumrzeć grzechowi, ponieważ Ty za grzech umarłeś, abyć posłusznym Tobie aż do śmierci, jak Ty Twojemu niebieskiemu Ojcu posłusznym byłeś aż do śmierci krzyżowej!— Pobłogosław, o Ukrzyżowany Zbawicielu! pobłogosław mojemu przedsięwzięciu i udziel mi Twojej Łaski, abym święty dzień Twojej Śmierci godnie obchodził i stał się uczestnikiem owoców gorzkiej Męki i Śmierci Twojej, które teraz w duchu pobożności z skruszonym sercem rozważać będę.

PROROCTWO: To mówi Pan: w utrapieniu…

TRAKTUS. Panie, słyszałem…

MODLITWA

PROROCTO II: Ks. Wyjścia

TRAKTUS

PASJA

Po Pasji mówią modlitwy niektóre, niezwyczajnym w Kościele sposobem: w których się modlimy za tych, którzy nas obrażają, na pamiątkę iż się Chrystus za swoich krzyżownikow modlił. Modlą się też za żydów, pogan, heretyków, schizmatyków na pamiątkę, iż Chrystus za wszystkich umarł.

Następują modlitwy wielkopiątkowe.

MODLITWY WIELKOPIĄTKOWE.

Przed zaczęciem odpraw Wielkopiątkowych.

Kancyonał katolicki i razem książka modlitewna 1868

Pieśń

  1. Już ma być zamordowany — Baranek niepokalany, — Jezus Chrystus Nazareóski, — Nasz Odkupiciel niebieski.
  2. Nie pozwalaj tego Panie, — Iżbyś łożył życie za mnie, — Służebnika niegodnego,— A cierpiał tak wiele złego.
  3. Ale tyś chciał być pojmanym – Niewinnie na śmierć wydanym. – Ach! ja, jabym miał więc umrzeć, — A ty na wieki życie mieć.
  4. Jamci godzien biczowania— I cierniem koronowania – Za me ciężkie zawinienia, — Nakazów Twych przestąpienia.
  5. Lecz Ty zupełna świętości, — Wzorze cnoty, niewinności, — Chcesz być cierniem koronowan – I okrutnie zamordowan.
  6. O Mądrości Ojca swego! — Mając wiadomość wszystkiego, — Wyniszczasz siebie samego, – Abyś zmazał dług winnego.
  7. Cierpisz srogie urąganie, — I szyderskie naigrawanie, – Bom Twą gardził prawdą boską, — Grzechem szpecił cześć Ojcowską.
  8. Wszelakiej czci będąc godnym, — Jak Syn we wszem Ojcu równym, — Bezprawnie Cię oskarżono, — Uplwano, policzkowano.
  9. Miano Cię za złośliwego, — Złoczyńca śmierci godnego; — Wreszcie dasz się źle osądzić, — Byś mi mógł niebo przysądzić.
  10. Ach już na Ciebie krzyż czeka, — Który masz nieść dla człowieka. — Ach! Ty, który wszystkim władasz, – Cały strapion pod nim padasz.
  11. Myśmy na to zasłużyli, — Abyśmy męki znosili; — Chrystus bowiem nic nie zgrzeszył, – Gdy się człowiek w grzechu cieszył.
  12. I my chcem swój krzyż przyjmować, — Chrystusa w nim naśladować,— Niosąc w pokutnej cichości, — Stanu swojego przykrości.
  13. Boć k’Tobie, Panie niebieski, – Wiodą jeno krzyża ścieżki, — Sam Chrystus wiele postąpił, — Niż do chwały swojej wstąpił.

BŁAGANIA WIELKOPIĄTKOWE KOŚCIOŁA.

Po odśpiewaniu Pasji według Ewangelii św. Jana, która nam przedstawiła mękę i śmierć i niezmierną miłość ofiarną Zbawiciela, zanosi Kościół, stojąc u stóp umierającego Boga-Człowieka, błagalne prośby za całą ludzkość, by jej przywłaszczyć owoce krwawego odkupienia; modli się o rozwój i pomyślność Królestwa Bożego na ziemi, za widzialną głowę Kościoła, za wszystkie stany i stopnie hierarchii kościelnej, za katechumenów, pamięta o wszystkich duchownych i cielesnych potrzebach całej ludzkości, nie zapomina o błędnowiercach, odszczepieńcach, o zaślepionych żydach i poganach).

Prośby kościoła wielkopiątkowe.

V. Módlmy się najmilsi za Kościół Święty Boży, aby Go Bóg i Pan nasz w pokoju i jedności zachowywać i w opiece swojej mieć po całym okręgu ziemi szczycić i rozkrzewiać raczył; poddając pod duchowne zwierzchnictwo jego wszystkie ludy i władzę wszelką, a nam niech w Miłosierdziu Swoim udziela spokojnych czasów ażebyśmy Boga Ojca wszechmogącego tym słuszniej i godniej, swobodnie i wytrwale wychwalać mogli.

Kapłan: Módlmy się.

Diakon: Zginajmy kolana!

Subdiakon: Wstawajcie!

Módlmy się: Wszechmogący wieczny Boże, któryś chwałę Swoją w Jezusie Chrystusie wszystkim narodom objawił: spraw to miłościwie, niech Kościół Twój po całym świecie się rozszerza i stale we wyznawaniu Imienia Twego na wieki trwać nie przestaje. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Módlmy się za Najwyższego pasterza, Papieża naszego N., aby go Bóg i Pan nasz, który go wybrał z pośród Biskupów na Najwyższego Pasterza, bezpiecznym i swobodnym dla Kościoła Swojego dochowywał, a do rządzenia świętym ludem Bożym dopomagać mu raczył.

Kapłan: Módlmy się.

Diakon: Zginajmy kolana!

Subdiakon: Wstawajcie!

Módlmy się: Wszechmogący wieczny Boże, za którego wyrokiem wszystko się stało: wejrzyj łaskawie na prośby nasze, a racz naszego obranego Biskupa najwyższego miłościwie zachować, aby lud chrześcijański, przez Ciebie rządzonym, przez zasługi wierności Najwyższego Pasterza w wierze i służbie Twojej wzrostu nabierał. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Módlmy się za wszystkich Biskupów, Kapłanów, Diakonów, Subdiakonów, Akolitów, Egzorcystów, Zakrystianów, Lektorów, za Wyznawców, za wszystkie Panny i Wdowy i za cały lud Święty Boży.

Kapłan: Módlmy się.

Diakon: Zginajmy kolana!

Subdiakon: Wstawajcie!

Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, którego Duchem całe ciało Kościoła uświęca się i jest rządzone: wysłuchaj nas za całe Duchowieństwo błagających, ażeby wszyscy dzięki łaski Twej w powołaniu swem na stopniu każdej powierzonej sobie godności Tobie wiernie służyli. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Módlmy się też i za chwalebnie panującego naszego chrześcijańskiego Cesarza N., aby on dzięki łaski Bożej narody je mu poddane według woli Najwyższego sprawował, aby Bóg i Pan nasz udzielił mu mądrości jako pomocniczki jego tronu, aby za jej pomocą ludem sobie powierzonym we wszelkiej sprawiedliwości i świętości rządził na chwałę Bożą, a z nieprzyjaciół swych zawżdy zwycięstwo potrzebne odnosił dla nieprzerwanego pokoju naszego.

Kapłan: Módlmy się.

Diakon: Zginajmy kolana!

Subdiakon: Wstawajcie!

Módlmy się: Prosimy, Wszechmogący, wieczny Boże, który wszystkimi państwami wieczną władzą rządzisz, aby sługa Twój N., Cesarz nasz, który za Twoim zmiłowaniem objął berło państwa, wzrastał też w wszelkie cnoty, którymiby należycie przyozdobiony błędy wyminąć, nieprzyjacioły zwyciężyć i ku Tobie, któryś jest drogą, prawdą i życiem szczęśliwie dostać się zdołał. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R, Amen.

V. Módlmy się za wszystkich gotujących się do Chrztu, aby Bóg i Pan nasz ażeby Bóg i Pan nasz dozwolił ich sercu pojąć prawdę a drzwi miłosierdzia Swego im otworzył, aby przez Chrzest odrodzeni, otrzymawszy odpuszczenie wszystkich grzechów, byli razem z nami połączeni w Jezusie Chrystusie Panu naszym.

Kapłan: Módlmy się.

Diakon: Zginajmy kolana!

Subdiakon: Wstawajcie!

V. Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, który zawsze Kościół Twój nowymi dziatkami rozmnażasz, pomnóż wiarę i rozum gotującym się do Chrztu, a aby odrodzeni przez Chrzest święty do przysposobionych dzieci Twoich przyłączeni zostali. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Módlmy się najmilsi do Boga Ojca wszechmogącego, ażeby ziemię od wszelakich błędów oczyścił, choroby odwrócił, głód oddalił, więzienia otworzył, związki grzechowe rozwiązał, chorym zdrowie przywrócił, pielgrzymom i żeglującym do portu zbawienia dopiąć się użyczyć raczył.

Kapłan: Módlmy się.

Diakon: Zginajmy kolana!

Subdiakon: Wstawajcie!

V. Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, pociecho smutnych, pomoc i męstwo pracujących: przyjmij łaskawie prośby wszystkich, w jakiejkolwiek duchownej albo cielesnej dolegliwości do Ciebie wołających, ażeby się z tego cieszyć mogli, żeś im Ty w potrzebach ich miłosierdzie swoje pokazać raczył. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Módlmy się też za heretyków i schizmatyków, aby Bóg i Pan nasz, wywiódł ich ze wszystkich błędów i do zjednoczenia ze świętą Matką Kościołem katolickim i apostolskim miłościwie przywieść raczył.

Kapłan: Módlmy się.

Diakon: Zginajmy kolana!

Subdiakon: Wstawajcie!

V. Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, który wszystkim do zbawienia pomagasz, a żadnego zagubić nie chcesz: wejrzyj na dusze zdradą czartowską i sidłami szatańskimi uwiedzione, aby wszelki grzech odszczepieństwa złożywszy, ich błądzące serca upamiętały się, a do prawdziwej Twej powróciły jedności. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Módlmy się też i za wiarołomnych żydów: aby Bóg i Pan nasz serca ich zatwardziałe odsłonił, ażeby i oni sami uznali Jezusa Chrystusa Pana naszego.

Módlmy się. (Tu się nie przyklęka.)

V. Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, który i żydowskiej wiarołomności od miłosierdzia Twego nie odrzucasz,: wysłuchaj prośby nasze, które za oświecenie tego narodu przednosimy; niechaj i oni prawdy Twej światłość, Jezusa Syna Twego poznawszy, od ciemności, w których są pogrążeni powstaną i wybawieni zostali. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Módlmy się też za pogan: aby Bóg wszechmogący wyrwał ich z nieprawości serc ich, iżby i oni służbę bałwochwalstwa opuściwszy, przywiedzeni byli do Boga żywego i prawdziwego, jako i do jedynego Syna Jego, Jezusa Chrystusa, Boga i Pana naszego.

Kapłan: Módlmy się.

Diakon: Zginajmy kolana!

Subdiakon: Wstawajcie!

V. Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, który nie śmierci grzeszników, ale zbawienia ich pragniesz, przyjmij łaskawie modlitwę naszą: a uwolnij ich od służby bałwanów i przyłącz Kościołowi Twemu Świętemu na chwałę i cześć Imienia Twego. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

ADORACJA KRZYŻA ŚWIĘTEGO

Jest to punkt kulminacyjny liturgii dnia dzisiejszego. Uroczyste odsłonięcie Krzyża jest dramatycznym przedstawieniem ukrzyżowania.’ Dlatego Krzyże były zasłonione od niedzieli pasyjnej, aby teraz móc przedstawić moment krzyżowania Jezusa oraz adorować Krzyż, to zwycięskie godło zbawienia.

Kapłan zdejmuje ornat, bierze do rąk krzyż, osłonięty kirem i stojąc na pierwszym i drugim stopniu ołtarza, następnie w środku ołtarza, odsłania stopniowo wizerunek Ukrzyżowanego i śpiewa trzy razy:

Przy odkrywaniu Krzyża Świętego mów trzy razy klęcząc:

V. Ecce lignum Crucis, in quo Salus mundi pependit.

R. Venite adoremus.

V. Oto drzewo Krzyża, na którem Zbawienie świata wisiało!

R. Pójdźcie, kłaniajmy się!

(Następnie kładzie kapłan krzyż na stopniach ołtarza lub przed ołtarzem i w głębokiej czci całuje przebite nogi Zbawiciela. Za nim przystępuje lud cały i oddaje w figurze Ukrzyżowanemu hołd i podziękę. Podczas uczczenia krzyża śpiewa chór rzewne »Improperia«, czyli wyrzuty).

Te odsłaniania dlatego Kościół Święty czyni, aby pokazał trzy naigrawania Chrystusowe, w Domu Piłatowym i na Krzyżu. I dlatego też aby wyświadczyły iż jako pomału się Krucyfiks odkrywa, a i się cały odkryje; tak i wiara Chrystusowa na niektórych miejscach odkrywa; aż na końcu po wszystkim świecie będzie. Pokłony zaś Krzyżowi czynią, aby nagrodził Kościół Chrystusowi i Krzyżowi jego zelżywość i pogardy; które kiedykolwiek z zwłaszcza przy Męce ponosił. Jak odśpiewają, Kapłan udaje od Ołtarza i kładzie Krucyfiks na ziemi, na miejscu już na to zgotowanym i czym pokrytym, gdzie klęknąwszy kładzie go a odstąpiwszy zdjąwszy obuwie, trzykroć przyklękając przychodzi, całuje Pana Jezusa i takim sposobem wstawszy odchodzi i obuwie z Ornatem na siebie bierze.

Jak Kapłan pocałuje, dopiero ministranci po nim, o ile będą jacy Kapłani po nich Klerycy. Na końcu Laicy i inny pospolity lud po dwojgu przechodząc z takimi pokłonami troistymi, z jakimi pierwej Kapłan; a kiedy to czynią: Chór śpiewa Antyfonę. Ludu mój ludu…

Przy odkryciu i podniesieniu Świętego Krzyża (według modlitwy Św. Opata Anzelma.)

Nabożeństwo dla chrześcijan katolików na wszystkie 1834

  1. Rozważ, o moja odkupiona duszo! drzewo krzyża, na którem zbawienie świata jest zawieszone, i ukorz się w prochu i uwielbiaj go!

Miłym jesteś dla mnie, o krzyżu! bo na Tobie wisiało nasze zbawienie, nasze życie, na tobie wisiał Ten, który jest naszym zmartwychwstaniem. Ty jesteś dla mnie czcigodnym znamieniem; ponieważ przez śmierć Jezusa na tobie staliśmy się dziećmi Bożymi. Zabójcy Jezusa obrali cię krzyżu! za narzędzie swojej bezbożności, Jezus zaś, moja wieczna Miłość, obrał cię, aby na tobie dzieła odkupienia dopełnić! tamci obrali cię, aby na tobie sprawiedliwego zamordowali, On zaś obrał cię, aby na tobie grzesznika od śmierci uratował; tamci obrali cię, aby na tobie życie Jezusa uśmiercić; On zaś obrał cię, aby na tobie śmierć zniszczyć. Przez Tego, który na tobie krew przelewał skruszone zostało żądło śmierci i wydarte piekłu zwycięstwo. Przez śmierć na tobie został świat odnowiony i upiększony prawdą, która na tobie umarła, aby nas z ciemności i z cienia śmierci wywieść na twoje cudowne światło. Ty, o krzyżu święty! na którym Odkupiciel mój umarł, byłeś niegdyś zgorszeniem dla żydów, głupstwem dla pogan, a teraz jesteś znakiem zwycięstwa i świętą pieczęcią milionów ułaskawionych, którzy kolana swoje modląc się przed Tym uginają, który przybity gwoźdźmi na tobie cierpiał, i którzy swojego zbawienia i swojej szczęśliwości w imieniu Tego szukają, który na tobie głowę swoją schylił i umarł.

  1. Rozważ, o duszo moja odkupiona! drzewo krzyża, na którym zbawienie świata zostało zawieszone, i ukorz się w prochu i uwielbiaj je!

Święte znamię pamiątki Najświętszego, pokaż mi w mękach mojego wybawcę, w udręczeniach moją siłę, w słabościach moje wzmocnienie, w cieniach śmierci moje zmartwychwstanie i moje życie — Jezusa Chrystusa. Pozostanę chętnie przy Tobie, o Święty Krzyżu! i przy Tym, który na Tobie wisi.

  1. Rozważ, o moja odkupiona duszo! drzewo krzyża, na którem zbawienie świata zostało zawieszone, i zanurz się w prochu i uwielbiaj je!

Chlubię się krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa. On jest naszym zbawieniem, naszym życiem i naszym zmartwychwstaniem. Przez niego zostaliśmy zbawieni i odkupieni.

Ciebie, mój Jezu! który każdą prośbę pokorną chętnie wysłuchujesz, Ciebie proszę przez tę miłość, która Cię za ludzi do krzyża przybiła; udziel mi tę szczególną łaskę, abym przez wszystkie dni mego życia z rozkoszą serca przy Twoim zatrzymał się krzyżu i trwał ciągle przy nim w przyjemnym smutku za wszystkie moje popełnione grzechy, dopóki się Twojej wszechmocności będzie podobało, smutek mój w zupełną euforia zamienić. Amen.

W czasie oddawania pokłonu krzyżowi świętemu i całowania jego.

Podczas całowania Krzyża

Śpiewnik kościelny i książka modlitewna ok. 1850r.

Kancyonał katolicki i razem książka modlitewna 1868

(Podczas uczczenia Krzyża św, śpiewa się wyjątki z proroctw, wyrażających żal Zbawiciela nad niewdzięcznością ludu.)

LUDU MÓJ LUDU, CÓŻEM CI UCZYNIŁ?

Powtarza się za każdą zwrotką:

Chór: Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami!

LUDU MÓJ LUDU, CÓŻEM CI UCZYNIŁ?

  1. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam cię wyzwolił z mocy Faraona, * A tyś przyrządził krzyż na Me Ramiona.
  2. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam cię wprowadził w kraj miodem płynący, * Tyś mi zgotował śmierci znak hańbiący.
  3. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam ciebie szczepił winnico wybrana, * A tyś mnie octem poił swego Pana.
  4. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam dla cię spuszczał na Fgipt karanie, * A tyś mnie wydał na ubiczowanie.
  5. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam Faraona dał w odmęt bałwanów, * A tyś mnie wydał książętom kapłanów.
  6. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Morzem otworzył, byś szedł suchą nogą, * A tyś mi włócznią bok otworzył srogą.
  7. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam ci był wodzem w kolumnie obłoku. * Tyś mnie wiódł słuchać Piłata wyroku.
  8. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam ciebie karmił manny rozkoszami, * Tyś mnie odpłacił policzkowaniami.
  9. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam ci ze skały dobył wodę zdrową.* * A tyś mnie poił goryczą żółciową.
  10. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam dał, iż zbici Chanaan królowie, * A ty zaś trzciną biłeś mnie po głowie.
  11. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam ci dał berło Judzie powierzone, * A tyś mi wtłoczył cierniową koronę.
  12. Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymżem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam cię wywyższył między narodami. * Tyś mnie na krzyżu podwyższył z łotrami.
  13. My lud Twój, Jezu, do Ciebie śpieszymy, * Serce Twe zbolałe pocieszyć chcemy. * My się do Ciebie zwracamy, o Boże, * Winy wyznając w największej pokorze.

Antyfona: Krzyż Twój, Panie, czcimy, a święte Zmartwychwstanie Twoje wychwalamy i wielbimy: oto bowiem przez drzewo na cały świat euforia przyszła. Ps. 66. Niech się nad nami Bóg zmiłuje i błogosławi nam, i niech rozświeci oblicze Swe nad nami a zlituje się nad nami.

Inne pieśni podczas Adoracji Krzyża Świętego:

CHRZEŚCIJANIE PRZYSTĘPUJCIE

KLĘCZAŁ W OGRÓJCU

KRZYŻU CHRYSTUSA, BĄDŹŻE POCHWALONY

KRZYŻU CHRYSTUSA Z DALEKIEGO KRAJU

KRZYŻU ŚWIĘTY NADE WSZYSTKO

LAMENT SERDECZNY

LUDU ACH LUDU! KAMIENNEGO SERCA

NIECH WSZYSTKICH WIERNYCH OCZY

O JAK SRODZE JEST ROZPIĘTY

SYN BÓG NA KRZYŻU DOGORYWA, KONA

TY KTÓRYŚ GORZKO NA KRZYŻU UMIERAŁ

ZBAWICIEL DROGI NA KRZYŻ PRZYBITY

ZBLIŻAM SIĘ K’TOBIE

Modlitwa przed ucałowaniem Krzyża Św.

Bóg mój i wszystko: książka do nabożeństwa dla Członków Trzeciego Zakonu Św. Franciszka z Asyżu 1944rr.

O Krzyżu Święty Pana mego Jezusa Chrystusa, nie wiem, czy będę miał to szczęście, aby mi Cię podano przy zgonie moim, nie wiem i tego, czy wówczas dojrzą Cię gasnące oczy moje, czy ucałują Cię moje spieczone gorączką usta? O Jezu rozpięty na Krzyżu, Miłości moja, bądź na zawsze w sercu moim. W Ranach Twoich ukryj mnie, w godzinę śmierci powołaj mnie, i każ mi przyjść do Siebie, abym Cię chwalił z Świętymi Twoimi w niebie na wieki wieków. Amen.

Udziela się odpustu zupełnego wiernemu, który w Wielki Piątek uczestniczy pobożnie w adoracji i ucałuje Krzyż w czasie uroczystego obrzędu liturgicznego.

Pobożne uczucia przy całowaniu Krzyża Świętego.

Nowy kancyonał oraz książka modlitewna 1909 Cieszyn Sakrandra

O! przyjdźże do mnie, mój Jezu! przyjdź, o Zbawicielu najświętszy! Całuję święte nogi Twoje którymi przez lat trzydzieści trzy tak wiele trudnych i przykrych podróży odbyłeś po tej ziemi dla naszego zbawienia! Ach! sprawże to, aby te znoje nie były dla mnie daremne!

Całuję Twoje święte ręce, z miłości ku mnie do krzyża przybite! one mnie ukształciły i utrzymały aż do tego momentu! o trzymajcież mnie i na wieki! wam polecam duszę moją.

Całuję bok Twój, Chryste Jezu! dla mnie przebity, i serce przeszyte! O! czemużem Cię nie kochał, Panie mój, jakem był obowiązany? Kocham Cię teraz, jak mogę najbardziej i kochać będę na wieki! Miejże o Jezu! dobre serce do mnie, odtąd i aż na wieki!

Całuję głowę Twoją najświętszą cierniem pokłutą i poranioną, dla wysłużenia mi korony w niebie! Ach! skłońże do mnie najświętszą głowę Twoją, aby dać mi pocałunek pokoju!

O Zbawicielu najświętszy! Tyś na krzyżu śmierć poniósł, abym ja żył na wieki!

Panie, wierzę w Ciebie, Boga i Zbawiciela mojego! W Tobie, o Jezu, całą nadzieję pokładam! Tyś mnie krwią Swoją najświętszą odkupił: Tyś umarł za grzechy moje, abym ja mógł z Tobą żyć na wieki!

Umarłeś wśród mąk okropnych na krzyżu, o Jezu! ale teraz żyjesz w niebie! tam jesteś pośrednikiem u Twego i naszego Ojca! Uprzedziłeś nas, abyś nam mieszkanie zgotował! Bo gdzie Ty jesteś, tam i ja być mam! Twoim o Jezu! chcę być teraz i na wieki!

Msza z darów uprzednio poświęconych Missa praesanctificatorum.

Wielki Tydzień – przewodnik obrzędów i modlitw wielkotygodniowych 1937

Nauka.

W Wielki Piątek w dniu, w którym się dokonała krwawa ofiara krzyża, w którym Bóg-Człowiek poniósł śmierć dla odkupienia, naszego, Kościół nie śmie odnawiać tej ofiary na ołtarzu. Nie konsekruje się więc w dniu tym hostii, ale spożywa się dary uprzednio konsekrowane, stąd nazwa: Missa praesanctificatorum — Msza z darów uprzednio poświęconych.

Po prześpiewaniu i zapalaniu świec na Ołtarzu, a Diakon Korporał rozwija na Ołtarzu, według zwyczaju i wedle niego kładzie Puryfikaterz, i jak skończą Krzyż całować, bierze go z ziemi i odnosi do Ołtarza. Stamtąd bierze go Subdiakon niosąc, go między świecami: Idzie a za nim Diakon z księdzem tam gdzie wczoraj chowali byli Najświętszy Sakrament, tam przyszedłszy Kapłan padłszy na kolana modli się nieco; niż Diakon miejsce w którym Pańskie Ciało otworzy. Potem wstaje Kapłan, i nie błogosławiąc ani żegnając sypie kadzidło na dwie Kadzielnice, i klęknąwszy ukaże Najświętszy Sakrament; a w tym Diakon podaje Kielich z Najświętszym Sakramentem do rąk Kapłanowi, i pokrywa go ledwabnicy końcem, który zbywa z ramion kapłańskich i odchodzą z tamtego miejsca tym porządkiem jako przybyli: Baldachim nad Najświętszym Sakramentem niosą, tymczasem Hymn śpiewają: Chorągiew Króla powstaje…

Przyszedłszy do Ołtarza Kapłan, składa na nim Ciało Pańskie; klęknąwszy, znowu go okadza i wyjąwszy Hostię z Kielicha, kładzie Ją na Patenie, którą przytrzymuje Diakon, i wziąwszy potem z rąk Diakona, kładzie Hostię na Korporale nic nie mówiąc; leżeli się Hostii dotknąć trafi, to palce nad jakim chędogim naczyniem obmyje. A tymczasem leje Diakon wino w Kielich; a Subdiakon wodę, której Kapłan nie żegna, ani mówi nad nią zwyczajnej modlitwy. Potem wziąwszy Kielich od Diakona, stawia go na Ołtarzu nic nie mówiąc; a Diakon go palą nakrywa, potem sypie kadzidło na kadzielnicę bez Błogosławieństwa, i okadza Hostię, Kielich i Ołtarz zwyczajnie, mówiąc:

Kadzidło to od ciebie Błogosławione, niech wstąpi do ciebie Panie: a niech wstąpi na nas od ciebie miłosierdzie twoje.

Kiedy zaś Ołtarz okadzą, to mówi:

Niech wykieruje się Panie modlitwa moja, jako kadzidło przed obliczem twoim: Podniesienie rąk moich, ofiara wieczorna. Połóż Panie straż uszom moim i wrota około stojących wargom moim; żeby się nie wykierowało serce moje do słów złości, do wymówienia wymówek w grzechach.

Kiedy kadzielnicę oddaje mówi:

Niech zapali w nas Pan, ogień miłości swojej i płomień wiecznego kadzenia: Amen.

Potem na rogu Epistoły umywa ręce, a odstąpiwszy od Ołtarza nic nie mówiąc staje w pośrodku Ołtarza i złożywszy ręce, a nachyliwszy się, mówi:

W duchu pokory i sercu skruszonym niechaj będziemy przyjęci od ciebie Panie; i niech tak się stanie ofiara nasza przed Obliczem twoim dzisiaj, żeby się spodobała tobie Panie Boże.

Potem się ku ludziom obróciwszy mówi.

Módlcie się Bracia, aby moja i wasza ofiara przyjemna się stała u Boga Ojca Wszechmogącego.

Potem mówi.

Módlmy się: napomnieniami zbawiennymi napomnieni, i Boską, nauką, wyćwiczeni, poważamy się mówić Ojcze nasz któryś jest… R. Ale nas zbaw ode złego.

A Ksiądz mówi: Amen.

Potem, tymże głosem jakim mówił. Pacierz mówi.

Wybaw nas prosimy cię Panie od wszystkiego złego, niniejszego, przeszłego i przyszłego, i za przyczyną, Błogosławionej i chwalebnej zawsze Panny Bogarodzicy Maryi, i Błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła, i Andrzeja i Wszystkich Świętych, daj łaskawie pokój we dni nasze, żebyśmy ratunkiem miłosierdzia twego wspomożeni, i od grzechów zawsze wolnymi, i od wszelkiego zmieszania bezpieczni byli. Przez tegoż Pana naszego….

Tu Kapłan pokłoni wszy się aż do ziemi Najświętszemu Sakramentowi, bierze go w prawą rękę, a Patenę podkłada lewą i podnosi go jedną ręką aby go ludzie widzieli. Spuściwszy, łamie na trzy części nad Kielichem; trzecią część wpuszcza w Kielich, i mówi cicho:

Przyjęcie Ciała twego Panie Jezu Chryste, które ja niegodny przyjąć poważam się, niech mi nie będzie na sądy i potępienie, ale dla twojej pobożności, niech mi będzie na obronę myśli i ciała, i na lekarstwa przyjęcie. Który żyjesz i królujesz… Amen.

Tu nisko pokłoniwszy się bierze Patenę z Ciałem Pańskim, i z wszelkiej pokory i uszanowaniem mówi:

Chleb niebieski wezmę, i Imienia Pańskiego wzywać będę.

Potem bijąc się w piersi, mówi trzy razy:

Panie nie jestem godzien, abyś wszedł do przybytku mego; ale tylko rzecz słowem a będzie zbawiona dusza moja.

Potem się przeżegnawszy Ciałem Pańskim mówi:

Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa, niechaj strzeże duszy mojej na żywot wieczny. Amen.

Pożywa Ciało Pańskie z uczciwością i potem pije wino z oną cząstką Hostii, po której opłukawszy palec winem i toż wino wypiszy, na środku Ołtarza mówi nakłoniwszy się:

Cośmy przyjęli Panie czystą myślą i odbieramy z daru doczesnego, niech nam się stanie środek wieczny.

To zmówiwszy, pokłoniwszy się Krzyżowi z Ministrantami odchodzi od Ołtarza.

Po Ceremoniach śpiewaj Nieszpory; ten co i wczoraj tylko Antyfona przed Magnificat inna:

Gdy kosztował octu rzekł: spełniło się i skłoniwszy Głowę wydał Ducha.

PROCESJA DO GROBU ŚWIĘTEGO

Wielki Tydzień – przewodnik obrzędów i modlitw wielkotygodniowych 1937

Nauka.

Po Komunii św. wkłada kapłan drugą Hostię do przyniesionej przez zakrystiana monstrancji, którą stawia na korporale i osłania białym welonem.

Po modlitwie: „Cośmy, Panie, usty spożyli…” celebrans klęka, schodzi na dół, składa ornat, a wziąwszy czarną kapę, okadza Najśw. Sakrament, bierze monstrancję przez biały welon, a obrócony do ludu śpiewa: „Recessit…” lub „Jezu Chryste, Panie miły…” i niesie w procesji monstrancję do tzw. „Grobu”. Tu stawia ją na wywyższeniu i okadza, a grób skrapia święconą wodą.

Lud śpiewa: „Krzyżu święty” lub „Płaczcie anieli”. Kapłan przenosi teraz puszkę z ciemnicy i umieszcza ją poniżej monstrancji.

Zdarza się, iż Grób Pański jest urządzony w wielkim ołtarzu. Tam zaraz po Komunii św. celebrans stawia monstrancję na miejscu, na którym ma stać aż do Rezurekcji; — tam oczywiście procesji i śpiewu: Recessit — wcale nie ma.

Potem odmawia się nieszpory. Celebrans idzie do zakrystii. Ceremonie skończone.

U GROBU PAŃSKIEGO

Trzy akty serdeczne do Najświętszej Panny, Ciało Pana Jezusa z Krzyża zdjęte, na Łonie Macierzyńskim piastującej.

Cały złoty ołtarz 1829

Matko i Pani moja, najsmutniejsza Marya, o jak wielkie pociechy natenczas miewałaś, kiedyś najwdzięczniejszego Syna Twego, Jezusa, jeszcze w dziecinnych pieluszkach zostającego, na rękach piastowała Twoich, a teraz o smutku niewypowiedziany! jak Ci się Serce Twoje od żałości rozpadać nie ma, kiedy oto na Łonie Twoim Świętym Krwią oblany na całym Ciele Swoim niemiłosiernie zraniony leży.

Każda Rana na niewinnym Jezusie otwarta, woła na mnie, abym nad Nią zapłakał(a), użyczże mi Najświętsza Panno moja, Macierzyńskich, a bardzo gorzkich Łez Twoich, które nad Najświętszym Ciałem Jego wylewasz, a ja nimi obmyję ze Krwi, Pana i Boga mojego, miłością okryję w afektach serdecznych pogrzebię.

Moja, chociaż twarda i zakamieniała dusza, omdlewa i w żałości topnieje, kiedy na tak okrutnie poranionego i niewinnie zabitego Boga i Odkupiciela swojego patrzy: a Twoje Macierzyńskie Serce, jakże umierać i w gorzkości bólów srogich tonąć nie ma, kiedy widzisz najukochańszego Syna Twojego we Krwi spiekłej leżącego w nieprzeliczonych Ranach, Najmilszego Dobrodzieja zamordowanego. Przygotuj i mnie do śmierci, Święta Matko, tym sposobem, który najlepszy być widzisz. Amen.

PO PROCESJI PODCZAS LITURGII MĘKI PAŃSKIEJ

Nabożeństwo dla chrześcijan katolików na wszystkie 1834

Ofiarowanie Bogu Ojcu Męki i Śmierci Jezusa

Wszechmocny Ojcze! spojrzyj z wysokiego Nieba na Twego Jednorodzonego, cierpiącego, łaskawego, kochanego Syna, w jakich bólach wisiał On na krzyżu, jak drogą Krew Swoją za grzechy świata tak obficie rozlewał. Spojrzyj na Jego Świętą Głowę, o Ojcze! jak cierniami przebita, z wielkiego bólu mdleje i pochyla się! Patrz jak miła Twarz Jego jest zeszpecona i pokaleczona, iż ani postaci ludzkiej już w Niej rozeznać nie można! patrz na zapadłe Jego Oczy, na podrapane policzki; ręce Jego są wyciągnięte, pierś skaleczona, Ręce i Nogi żelaznymi gwoźdźmi przebite.

Wspomnij sobie na te okropną Mękę Twego Jednorodzonego Syna, o Dobrotliwy Ojcze! i pomnij, iż to jest Ten ukochany Syn Twój, w którym od wieków Sobie upodobałeś. On to wszystko dla nas uczynił. Jego i nieskończoną wartość Jego Męki ofiarnie Ci na zadosyćuczynienie za popełnione zdrożności i zasłużone za nie kary. Przyjmij tę drogą Ofiarę razem z żalem moim łaskawie, najmiłościwszy Ojcze! i zlituj się nade mną według wielkiego Miłosierdzia Twego tu na ziemi i tam w wieczności. Amen.

DO UKRZYŻOWANEGO ODKUPICIELA. ŻAL ZA GRZECHY.

Na ten to Krzyż, o Jezu! wzniosła Cię Twoja Miłość ku mnie, a moja niewdzięczność i moje grzechy! Tyś cierpiał, Tyś Krew przelewał, Tyś umarł najdolegliwszą śmiercią, ponieważem ja surową Sprawiedliwość Najwyższego obraził i na śmierć zasłużyłem.

O Miłości, która nie znasz żadnych granic! bedęż mógł jeszcze dłużej miłować grzech i mieć nieczułe ku Tobie serce? nie! ja łączę żal mój za grzechy z Twoją Męką; a jak Krew Twoja i Twoje Rany za mnie do Niebieskiego Ojca o przebaczenie wołają, tak i ja wołam do Niego mówiąc: Boże Miłosierdzia przed Twoim Świętym Obliczem i przed moim za mnie umierającym Odkupicielem żałuję serdecznie i szczerze za wszystkie moje popełnione grzechy i występki, i czynie mocne postanowienie odumrzeć grzechowi, jak On za nasze grzechy umarł, i nowe, Tobie podobające się życie przy Łasce Twojej zacząć. Miej litość nad obłąkanym! Twój Jednorodzony Syn szukał mnie i znalazł; a teraz oto stoję przed Tobą pełen żalu i zawstydzenia. Odpuść mi moje grzechy; zgładź winy moje przez zasługi Jezusa; stwórz we mnie nowe i czyste serce; obmyj mnie we Krwi Baranka, który za nas na Ołtarzu Krzyża zabitym został. Amen.

DZIĘKCZYNIENIE DO ODKUPICIELA NA KRZYŻU.

Byłbym został zatraconym, o mój Najdobrotliwszy Boże, Jezu Chryste! gdybyś Ty się był nie zlitował nad smutnym stanem moim. Z Miłości ku mnie opuściłeś wspaniałość Nieba, przyjąłeś postać sługi i prowadziłeś przez trzydzieści i trzy lat nędzne i przykre życie; z Miłości ku mnie byłeś posłusznym Ojcu Twemu aż do śmierci dla zadosyćuczynienia za moje grzechy, i poświęciłeś się dobrowolnie na Ofiarę za moje i wszystkich ludzi grzechy. Znosiłeś cierpliwie najokrutniejsze postępowania Twoich nieprzyjaciół, abyś mnie uratował od udręczeń nieszczęśliwej wieczności; Krew Twoja wykupiła mnie ze strasznej niewoli grzechowej; śmierć Twoja stała się życiem moim. Ty to byłeś, któryś mi otworzył Królestwo Niebieskie, który mnie za brata Swego, za współdziedzica Swojej Wspaniałości przyjąłeś; Ty mi zjednałeś Miłość Twego Niebieskiego Ojca i wyniosłeś mnie do godności Jego dzieci. Ty jesteś moją nadzieją i ufnością: o iakżem powinien, jak mogę Ci dostatecznie za Twoją Miłość podziękować? — Ty Sam mi powiedziałeś, jak Ci dziękować winienem? ,,Ten, który Przykazania Moje zachowuje, ten Mnie też kocha”. Patrz, Boski Zbawicielu! oto śpieszę do Twego krzyża, chwalę Ciebie w nim; chcę tak żyć, jak Ty po mnie wymagasz; chcę złe moje skłonności ukracać i dobrze czynić. Choćby droga do cnoty była cierniową, dosyć mi na tym, iż Ty nią szedłeś i iż ona do Nieba prowadzi. Ty za mnie cierpiałeś i zostawiłeś mi przykład; udziel mi także Łaski, abym w ślady Twoje wstępować i Ciebie naśladować, a tym sposobem za Twoją Mękę i Śmierć dziękować Ci mógł. Amen.

PRZY ZŁOŻENIU JEZUSA DO GROBU.

Antyfona. — Powstań Jerozolimo! Złóż szaty uroczyste, zanurz się w smutku i popiele, bo w murach twoich Odkupiciel został zamordowany. Niech łzy twoje płyną, niech płyną strumieniem jak woda dzień i noc, nie daj spocząć oczom twoim! bo w murach twoich Odkupiciel został zamordowanym. Oczy moje osłabły od płaczu, bo pocieszyciel mój był ode mnie oddalony. Patrzcie ludy wszystkie czyli jaki żal wyrówna żalowi memu!

V. O wy wszyscy którzy postępujecie drogą, rozważajcie i patrzcie.

R. Czyli żal jaki wyrówna żalowi memu.

Modlitwa. Prosimy Cię, Panie! spojrzyj łaskawie na tę Twoją rodzinę, za którą Pan nasz Jezus Chrystus oddał się w ręce grzesznikowi na krzyżu umrzeć chciał. Przez tegoż Pana itd.

Odwiedzanie Grobów.

Modlitwa podczas odwiedzenie grobów.

Głos duszy 1881

Nie z ciekawości powinien wierny odwiedzać świątnice i grób Pański, ale dla oddania czci Bogu; dla złożenia Mu hołdu wdzięczności; dla nagrodzenia owych nieprzystojności, którem i niedowiarkowie nie tylko gdzieindziej, ale i w domu Bożym obrażają Najświętszy Majestat Jego; dla rozpamiętywania Męki, Śmierci i pogrzebu Pańskiego, całując Krzyż położony u grobu, narzędzie zbawienia naszego; na koniec dla żywego przypomnienia sobie nieuchronnej własnej śmierci, błagając Tego, który dla odkupienia nas śmierć podjął, aby z miłosierdzia Swego pozwolił nam umrzeć śmiercią błogosławionych, i ażeby udzielił łaski nagromadzenia cnót w tym życiu, i pozwolił czasu do godnego przyjęcia świętych Sakramentów przy zgonie.

Przykład pokuty, w dniu dzisiejszym okazany przez jednego z łotrów, wiszącego po prawicy Chrystusa, który się modlił i wysłuchany został, powinien w każdym wzmocnić wiarę, ugruntować nadzieję i wyuczyć go, jak ma z żywą miłością wołać do Pana: Panie! w ów straszliwy dla mnie moment nader krótki, ale od którego los szczęśliwej łub nieszczęśliwej wieczności zawisł, wspomnij na mnie, panując w Królestwie Twoim. Ach! kiedyż można trafniej, pożyteczniej i z gorętszym sercem o to błagać Boga, o ile nie dzisiaj?

Modlitwy do Najświętszego Sakramentu przy obchodzeniu Grobów w Wielki Piątek i Wielką Sobotę

Nabożeństwo codzienne 1857

  1. Witam Cię, pozdrawiam, nawiedzam Cię i miłuję zranione Serce Najświętsze Jezusa, Boga mojego, w tej Najświętszej Hostii utajone; dziękując Ci za wszystką Miłość Twoją, w niewinnej Męce ku zbawieniu duszy mojej: spuść proszę Ducha Twojego w serce moje i nim duszę moje ożyw, albowiem Twoim samym chcę żyć Duchem, tak i podczas życia doczesnego, jako i w ostatni śmierci mojej moment.
  2. Witam Cię, pozdrawiam Cię, nawiedzam Cię i miłuję zranione Serce Najświętsze Jezusa Boga mojego, w tej Najświętszej Hostii utajone. Dziękując Ci za wszystką Miłość Twoją w niewinnej Męce ku zbawieniu duszy mojej: daj proszę pokornie, abym nieustanną i wieczną miał(a) w sercu moim pamiątkę tej Miłości Twojej, gdyż nic prócz jej nie chcę nigdy kochać. Strzeż mnie Najświętsze Serce Jezusa, od wszelkiego grzechu, ażebym się przezeń niewdzięcznym(ą) nie pokazał(a) Dobroci Twojej Boskiej, a w godzinę śmierci ostatni moment mój, poświęć ostatnim momentem Twoim; konanie moje, konaniem Twoim błogosław.
  3. Witam Cię, pozdrawiam Cię, nawiedzam Cię i miłuję zranione Serce Najświętsze Jezusa Boga mojego, w Najświętszej Hostii utajone. Dziękując Ci za wszystką Miłość Twoją, w niewinnej Męce ku zbawieniu duszy mojej: a które do Ojca Niebieskiego modliłoś się za krzyżownikami Twoimi: przyczyń się za mną najniewdzięczniejszym(ą) krzyżownikiem(cą) Twoim (Twoją) ustawicznemi grzechami moimi; a dla Rany Twojej, niech mi odpuści wszelkie urazy, ktoremim Cię Najsłodsze Serce obraził(a), a po skończeniu życia, daj śmierć dobrą w miłości świętej i doskonałej.
  4. Witam Cię, pozdrawiam Cię, nawiedzam Cię i miłuję zranione Serce Najświętsze Jezusa Boga mojego, w lej Najświętszej Hostii utajone, dziękując Ci za wszystką Miłość Twoją, w niewinnej Męce ku zbawieniu duszy mojej: zbieram niegodny (na), ale w wielkiej ufności Miłości Twojej, lejącą się Krew z Ciebie, a proszę Cię przez wszystkę Dobroć Twoją, niech ta daremnie na duszy mojej nie osycha, niech na zatracenie wieczne nie będzie, daj mi tak żyć według Przykazań Twoich Świętych, ażebym okopu tego Twojego krwawego, grzechami moimi na zgubę sobie nie obracał(a). Stań mi zatem między mną, zbrodniami moimi i Bogiem Sędzią moim, jako Pośrednik i błagająca Ofiara, ażeby według wielkiego Miłosierdzia Twego i obfitego odkupienia, w moment dekretu ostatniego, przez Ciebie najdobrotliwsze Serce, mógł (mogłam) być zbawiony(a).
  5. Witam Cię, pozdrawiam Cię, nawiedzam Cię i miłuję zranione Serce Najświętsze Jezusa Boga mojego, w lej Najświętszej Hostii utajone, dziękując Ci za wszystką Miłość Twoją, w niewinnej Męce Twojej ku zbawieniu duszy mojej. Oświadczam się przed Tobą, iż Cię kocham i chcę zawsze kochać, jak najgorętszą i najdoskonalszą miłością, najgodniejsze wszelkiego najwyższego kochania Serce. Umocnijże proszę tę wolą moje statecznością, wypiętnuj Najświętsze Serce, na sercu moim i owszem odmień je w siebie i taką napełnij miłością, któraby aż do zgonu życia mego we mnie nie wygasła, w którym Ty, któryś cierpiał za mnie zmiłuj się nade mną.
  6. Najsłodszy Jezu! przez wszystkę Dobroć Serca w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię. daj nam miłość prawdziwą Ciebie nade wszystko, jako Ty wiesz, chcesz i jej godzien jesteś.
  7. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego: proszę Cię daj nam łaskę do wypełnienia Najświętszej Woli Twojej i do zachowania Przykazań Twoich we wszystkim.
  8. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj nam pomoc w bliskiej do grzechu śmiertelnego, a zwłaszcza utracenia Łaski ostatecznej okazji, abyśmy zwyciężyli ją i statecznie w Miłości Twojej trwali.
  9. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj wszystkim, którzy teraz są w grzechu śmiertelnym, Łaskę skuteczną do skruchy i pokuty prawdziwej.
  10. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj wszystkim około nawrócenia dusz ludzkich pracującym ducha Apostolskiego niezmordowanego. Podwyż Święty Kościół Katolicki, wygub wszystkie błędy pogańskie i heretyckie, aby tak wiele dusz Krwią Twoją odkupionych, na wieki nie ginęło.
  11. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj wszystkim poganom, żydom, heretykom, aby Cię poznali i w wierze prawdziwej serdecznie miłowali.
  12. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj nam miłość i pamięć gorzkiej Męki Twojej i boleści Najświętszej Maryi Matki Twojej.
  13. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj nam serce takie jakie mieli pierwsi Chrześcijanie, w wierze nieporuszone, w jedności stateczne, w miłości Twojej nieodmienne.
  14. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj duszom w Czyśćcu będącym, wieczny pokój i widzenie Świętej Twarzy Twojej, osobliwie tym, które żyjąc, do Ciebie utajonego w Najświętszym Sakramencie nabożne były.
  15. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj Kościołowi Katolickiemu Pasterzów mądrych i czułych, klórzyby powierzone sobie owieczki do Nieba prowadzili.
  16. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj wszystkim służbie twojej poświęconym, ducha prawdziwego.
  17. Najsłodszy Jezu, przez wszysfkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj wszystkim Królestwom Chrześcijańskim, osobliwie Królestwu memu pokój i zgodę.
  18. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj wszystkim utrapionym pociechę, desperującym nadzieję, zawziętym jedność i zgodę, zatwardziałym serce skruszone do pokuty.
  19. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj nam bojaźń strasznych Sądów Twoich, ale bojaźń synowską, żebyśmy Cię nie obrazili, dlatego żeś jest nieskończenie Dobry.
  20. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj nam gorącą miłość i nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu, póki żyjemy, a w godzinę śmierci, daj nam ten posiłek na żywot wieczny.
  21. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj wszystkim teraz konającym, prawdziwą skruchę za grzechy, wybaw ich od zatwardzenia serca, zmiłuj się nad ich ułomnością, którą Najświętszy Majestat Twój obrazili żyjąc, a bądź im w tym ostatnim terminie Sędzią miłosiernym.
  22. Najsłodszy Jezu, przez wszystkę Dobroć Serca Twojego, w tej Najświętszej Hostii utajonego, proszę Cię, daj teraz konającym i nam wszystkim potem, aby ostatni Pokarm nasz był Najświętszy Sakrament, ostatnia myśl o Męce i Śmierci Twojej ostatnie słowo, Najsłodsze Twoje Imię, Jezus.

Modlitwa do złożonego w Grobie Pana Jezusa

Błogosławmy Panu 1891

Panie Jezu Chryste, który dla nas śmierć podjąć i umarły w grobie złożonym być raczyłeś! wierzą, iż tak prawdziwie choć sakramentalnie, jesteś tu utajony, jak gdyby mi dozwolono było w widomej na Cię Osobie patrzyć. Nie czują, prawda, w sobie tak pobożnych ku Tobie chęci, z jakimi Cię z krzyża spuszczali, namaszczali, obwijali i do grobu składali Józef i Nikodem; potrzeba by mi przynajmniej z towarzyszką plączących przy śmierci i pogrzebie Twym, Magdaleną serdecznymi zalać się łzami. Tyś nam nad nami samymi raczej płakać kazał; a czyliż mało mam do tego pobudek? O jak wiele niewinnych dusz napawa się dziś rzewnym płaczem, wspominając sobie w tym i innych Kościołach śmierć i pogrzeb Twój, Jezu Chryste! a ja, tyle razy umorzywszy Cię w duszy mojej grzechami, tyle razy gorzej niźli do grobu, wtrąciwszy Cię przez niegodną Komunią do zmazanego serca, czyliż trwać będą w zwyczajnej mojej nieczułości? O któż doda obfitych łez oczom moim? któż do żalu za grzechy zmiękczy zatwardziałe serce moje? Ach Jezu! chyba to sprawią wysłużone mi przez Mękę i Śmierć Twoją, Łaski Boskie. Chcąc Cię zaś o nie, Boże! pokornie prosić, nie śmiem sią z jawnogrzesznikiem ku Twojej świętości zbliżyć; nie śmiem i oczu, grzesznych, ku Tobie, acz łaskawie w tym Sakramencie utajonemu, podnieść. Spoglądając jednakże na pociągający mnie do Ciebie wizerunek Ukrzyżowania Twego, przystępują do tegoż świętego wyobrażenia, Tobie samemu w nim z pokorą kłaniam się, Zbawicielu kochany! i z pokornymi prośby całuję Rany Twoje Najświętsze. Amen.

Tu należy całować Krucyfiks nabożnie, mówiąc:

Całuję strudzone, zranione i okrutnie przebite Najświętsze Nogi Twoje; dajże mi przy nich serdecznie westchnąć, zapłakać, i żałować za grzechy moje: niechże się stąd nie ruszę, póki mi jak Magdalenie wszelkiej ode mnie obrazy Twojej nie odpuścisz.

Całuję na wskroś przebitą prawą Rękę Twoją, pod którą jeden z dwu łotrów wisząc, nawrócił się do Ciebie, i w dobrej nadziei umarł: pobłogosławże i mnie tąż Ręką Zbawicielu: niech mnie z grzechu podźwignie, niech w Łasce Boskiej utrzymuje mnie Prawica Twoja.

Całuję i lewą, a nie mniej dla mnie dobroczynną Rękę Twoją: przytulże mnie Nią, jako Jana Świętego do Serca Twego, nie daj mi stąd odrywać światu, i czarta, a w Dzień Ostatecznego Sądu nie dopuszczaj mi stanąć między kozłami na lewicy.

Całuję przebodzony włócznią, i Tomaszowi Świętemu otwarty pokazany Bok Twój, Chryste: ukryjże mnie w Nim przed Gniewem Sprawiedliwości Twojej, i pokaż mi przezeń wnętrzności Miłosierdzia Twego.

O Święty Ukrzyżowanego Chrystusa Wizerunku! nie wiem czy mi przyjdzie do tego, aby mi Cię podano przy zgonie życia mego, nie wiem i tego: czyli na ten czas ćmiące się oczy moje dojrzą Cię? czyli martwiące ręce moje obłapią Cię? czyli spieczone gorączką usta moje ucałują Cię? Ach Jezu! rozpięta na Krzyżu Miłość moja, bądźże Ty odtąd na zawsze w sercu moim. Nie daj mi oddalać się od Ciebie: od nieprzyjaciela duszy obroń mnie; w Rany Twoje zachowaj mnie: w godzinę śmierci mojej zawołaj mnie, i każ mi przyjść do Ciebie, aby mi się dostało z Świętymi Twymi chwalić Cię na wieki. Amen.

Kto by się w ten dzień Wielkopiątkowy dłuższym chciał zajmować Nabożeństwem, ma go temu dniu najprzyzwoitsze na str. Zalecają się także na ten dzień dwoje Rozmyślania w rozdziale Rozmyślania, to jest: o Miłości Chrystusa na str. i o Naśladowaniu Chrystusa na str.

Modlitwa przy Grobie Pańskim na Wielki Piątek

Wybór najosobliwszego nabożeństwa, czyli Dokładny Zbiór 1848

Spoczywasz teraz mój Boski Zbawicielu w grobie, wolny od wszelkich utrapień i prześladowań, z którymi tylekrotnie za życia walczyć musiałeś, wolny od wszelkich boleści, które ponosiłeś. Oczekujesz teraz zwycięskiego poranku Swego Zmartwychwstania. – Zmiłuj się nade mną, zmiłuj się nad wszystkimi ludźmi.

Ty poniosłeś śmierć, uczułeś wszelkiej jej trwogi, krwią i ranami okryty, byłeś do grobu złożony. Wszystko to ucierpiałeś, abyś weselem napełnił moje życie, moją śmierć, mój grób i moją wieczność.

Dzięki Tobie, za wszelkie łaskawe starania, za moje i wszystkich ludzi zbawienie. Ja także teraz śmierci się lękać nie mam przyczyny, bo Ty jak we wszystkim tak i w tym stałeś się dla nas Wzorem. Wzmocniłeś mnie Swoim przykładem i dałeś mi pocieszające zapewnienie, iż i mnie kiedyś, gdy moja nadejdzie godzina, przez śmierć i grób, do wiekuistego doprowadzisz światła, gdzie Ty mieszkasz i gdzie Ciebie mam oglądać Boga mojego, który za mnie śmierć poniosłeś.

O Panie! jakież to pocieszające nadzieje: spoczywać kiedyś będę w grobie jak Chrystus Pan; wolny od trwogi i boleści, dusza moja żyć będzie w Obliczu Stwórcy swojego, wiekuistym weselem uderzona.

Dzięki Tobie nieskończony Wiekuisty Ojcze! iż stałem się Uczniem Jezusa Syna Twego, iż mnie przez tegoż Bożego Syna Swojego, przez Śmierć i Grób Jego, tak rozweselającymi udarzył nadziejami. Niechaj tu na ziemi cierpienia będę moimi udziałami tu przy grobie Zbawiciela, wszystko cierpliwie znosić się nauczę. Niechaj się teraz śmierć do mnie przybliża; tu przy Grobie Jezusa uczę się, iż błogosławieni ci, którzy w Panu umierają; tu się uczą, iż grób nie zdoła zatrzymać mnie wiecznie, ale iż powstanę z niego kiedyś przez Wszechmocność Boga.

Boski Zbawicielu! przyjmij moje dziękczynienia. Dokonałeś Dzieła, które Tobie Ojciec polecił; grzech zgładzony i ród ludzki zyskał zbawienie. – Użycz mi Łaski, abym należał(a) do liczby tych, którzy przez serdeczną miłość, posłuszeństwo i pełnienie świętych Twoich Przykazań stają się Tobie przyjemnymi.

Nie dozwól, i żebym kiedykolwiek miał(a) zapomnieć, co uczyniłeś dla mnie i dla wszystkich ludzi. Boże Pośredniku, bądź litościwy mnie ułomnemu człowiekowi. Amen.

Modlitwa.

Jezusie, Miłośniku ludzi! Jezu Chryste, który przez Mękę i Śmierć Twoją świat zbawiłeś i nam przykład zostawiłeś, jak i my w cierpieniach i przy zbliżaniu się śmierci postępować sobie mamy; użycz nam Łaski, abyśmy Twoje Nauki i Twój przykład zawsze mieli przed oczyma, wiernie zachowywali je zawsze, a przez to stali się uczestnikami zbawienia Twojego. Amen.

Modlitwa przy Grobie Zbawiciela na Wielki Piątek i Wielką Sobotę

Książka do nabożeństwa dla wszystkich katolików Dunin 1844

Przy Grobie Twoim, o Zbawicielu najmilszy! chce dzień dzisiejszy dusza moja spędzić. Po zelżywej, a najboleśniejszej Śmierci, zdjęto Ciało Twoje z Krzyża i złożono je w grobie. Śmierć jest zakończeniem wszystkich cierpień na ziemi, a grób jest spoczynkiem dla cierpiących. I Zbawiciela mojego Ciało spoczęło w grobie po skończonych Mękach i dokonanym wielkim Dziele Odkupienia. Tu do Ciała Twojego, o Jezu! zgromadzili się Twoi rozproszeni uczniowie, tu opłakiwali wybrani Twoi i święte niewiasty Śmierć Twoją. O jakże żałosne łzy tu roniła Matka ściśniona pod Krzyżem stając i patrząc na Ciebie wśród bólów Krew przelewającego; a teraz stoi przy grobie i najczulsze łzy wylewa. Tu święte niewiasty namaszczając Ciało Twoje wonnymi maściami, łzy najserdeczniejszej miłości jako najdroższe perły, z nimi mieszały. Ach i ja pragnę łzę miłości uronić przy Grobie Twoim, Zbawicielu mój! Cały Kościół, wszyscy wierni na całym okręgu ziemi, od wschodu słońca aż do zachodu smucą się dzisiaj. Posępna cichość dziś panuje w świątyniach, uroczyste śpiewy kościoła zmieniły się dziś i przybrały ton żałobny. Bo Ten umarł, który był jego pociechą, chwałą i wonią. Nasz Pośrednik i Odkupiciel, nasz Król i Zbawiciel najsprawiedliwszy, najświętszy w grobie spoczywa.

O Zbawicielu mój, Chryste Jezu! i w grobie wielbi Cię dusza moja i cześć najgłębszą Ci oddaje. Odłączyła się wprawdzie Dusza Twoja od Ciała i poszła zaspokoić, pocieszyć i zbawić dusze sprawiedliwych przez cztery tysiące lat oczekujących swego wybawienia. Ale ona wróci do tego Ciała, które nie dozna skażenia. Tak i moja dusza wróci kiedyś do ciała swego i wstanę w ciele moim i widzieć Cię będę, Zbawicielu mój! O duszo moja, nie bójże się tedy śmierci, nie lękaj się grobu. Niech spoczywają kości moje, niech z nich ciało opadnie i zgnije, ty przecież żyć będziesz, a i ciało moje uśpione, jako domek Twój, znów wzbudzone zostanie. O Jezu! moja cała jedyna nadziejo w śmierci i grobie, sprawże to Łaską Swoją, abym po świątobliwym życiu mógł (mogła) umrzeć i spocząć w Tobie, bo wtedy dusza moja w Tobie i u Ciebie żyć będzie! a moje zaśnięte ciało oczekiwać będzie w grobie chwalebnego zmartwychwstania. Amen.

Po tej modlitwie zbliż się do Krzyża położonego przed Grobem i ucałuj Rany Zbawiciela Najświętszego, mówiąc:

O Zbawicielu Chryste Jezu! skrusz serce moje tym żalem i tą miłością, jakimi było przejęte serce Magdaleny, gdy Twe Nogi całowała i łzami skrapiała. Ach Panie, i ja podobny(a) grzesznik(ca) całuję strudzone, zranione okrutnie i przybite do krzyża nogi Twoje; dajże mi przy nich serdecznie westchnąć, zapłakać i żałować za grzechy moje, niechże się stąd nie ruszę, póki mi, jak Magdalenie, nie odpuścisz wszelkich nieprawości moich.

Całuję wskroś przebitą prawą Rękę Twoją, pod którą jeden z dwóch łotrów wisząc, nawrócił się do Ciebie i w dobrej nadziei umarł; pobłogosławże i mnie tąż Ręką, Zbawicielu, niech mnie z grzechu podźwignie, niech w Łasce Boskiej utrzymuje Prawica Twoja.

Całuję i lewą, a niemniej dla mnie dobroczynną Rękę Twoją; przytulże mnie nią, jako Jana świętego, do serca Twego, nie daj mnie stąd odrywać światu i czartu, a w dzień sądu ostatecznego nie dopuszczaj mi stanąć na lewicy między kozłami!

Całuję przebodzony włócznią i Tomaszowi Świętemu otworem pokazany Bok Twój, Chryste Jezu, ukryj mnie w nim przed Gniewem Sprawiedliwości Twojej, i pokaż mi przezeń wnętrzności Miłosierdzia Twego!

O Święty Wizerunku Ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, nie wiem, czy mi przyjdzie do tego, aby mi Cię podano przy zgonie życia mego; nie wiem i tego, czyli natenczas ćmiące się oczy moje dojrzą Cię? obumierające ręce moje uczują Cię? czyli spieczone gorączką usta moje ucałują Cię? Ach, Jezu, rozpięta na Krzyżu Miłości moja, bądźże Ty odtąd na zawsze w sercu moim; nie daj mi oddalać się od Ciebie; obroń mnie od nieprzyjaciela duszy mojej! W Ranach Twoich zachowaj mnie, w godzinę śmierci mojej zawołaj mnie i każ mi przyjść do Siebie, aby mi się dostała Łaska, z Świętymi Twoimi chwalić Cię na wieki wieków. Amen.

O Jezu! któryś cierpiał za nas Rany, zmiłuj się nade mną i bądź miłościw grzesznej duszy mojej. Amen.

Odwiedzenie grobu Zbawiciela.

Droga do niebieskiej Ojczyzny 1873

Modlitwa pierwsza.

O Zbawicielu mój Najdroższy! dziś ja pragnę przy Grobie Twoim łzy miłości wylewać. Dzisiaj się smucą wszyscy wierni na całym okręgu ziemi, cały Kościół Twój Święty od wschodu słońca aż ku zachodu przybrał się dzisiaj w żałobę. Uroczyste śpiewy kościoła zamieniły się dziś w żałobne, a posępna cichość w świątyniach panuje. Boś Ty umarł, któryś był największym Dobroczyńcą pokolenia ludzkiego, i naszą pociechą i chwałą. Ty, nasz Pośrednik i Odkupiciel, nasz Król i Zbawiciel, Bóg i Człowiek Najświętszy i najsprawiedliwszy w grobie spoczywasz.

O Chryste Jezu, Zbawicielu mój Najmilszy! uwielbiam Cię w tym Grobie Twoim chwalebnym i cześć najgłębszą Ci oddaję. Dusza Twoja odłączyła się wprawdzie od Ciała, i zstąpiła do piekieł, aby tam pocieszyć i zbawić dusze sprawiedliwych, które przez cztery tysiące lat swego wybawienia oczekiwały. Ale Ona powróci po trzech dniach przy Zmartwychwstaniu Twoim do Swego Ciała, które nie dozna skażenia. Tak i moja dusza wróci kiedyś do ciała swego, bo i ja wstanę w ciele moim i widzieć będę Ciebie, Zbawiciela mojego.

O duszo moja! nie bój się wtedy śmierci ani się lękaj grobu. Niech spoczywają kości moje w grobie, a niech z nich ciało opadnie i zgnije: ty przecież żyć będziesz na wieki, a ciało w dzień ostateczny z grobu wzbudzone, znowu się z tobą połączy. O Jezu! jedyna Nadziejo w życiu i przy śmierci, spraw to Łaską Twoją, abym po świątobliwym życiu szczęśliwie umarł i w Tobie spoczywał, bo wtedy dusza moja u Ciebie żyć będzie, a ciało moje spoczywające w grobie oczekiwać będzie chwalebnego zmartwychwstania. Amen.

Modlitwa druga.

Witam Cię, pozdrawiam i miłuję Najświętsze Serce Jezusa, Odkupiciela mojego, w Tej Hostii utajone. Dziękuję Ci, o Jezu! za Miłość Twoją w niewinnej Męce i Śmierci Twojej okazaną. Ześlij Ducha Twojego Świętego i według Najświętszej Woli Twojej ożyw serce moje, abym żyjąc według Przykazań Twoich, zakończył w Łasce Twojej życie moje doczesne i żył z Tobą na wieki.

Witam Cię, pozdrawiam i miłuję Najświętsze Serce Jezusa, Odkupiciela mojego, w Tej Hostii utajone. Dziękuję Ci, o Jezu! za Miłość Twoją, z której raczyłeś umrzeć za mnie na Krzyżu, abym ja żył wiecznie w Niebie. Proszę Cię pokornie, daj mi tę Łaskę, abym w sercu moim nosił nieustanną pamięć tej Twojej Miłości. Strzeż mnie od najmniejszego grzechu, abym się nie stał niewdzięcznym Dobroci Twojej, a racz uświęcić Konaniem Twoim ostatni moment życia mojego.

Witam Cię, pozdrawiam, nawiedzam i miłuję zranione Serce Jezusa, w Tej Najświętszej Hostii utajone. O Jezu Najmiłosierniejszy! jako na Krzyżu modliłeś się do Ojca Twego Niebieskiego za tych, którzy Cię krzyżowali, tak niechaj Krew Twoja Przenajświętsza przebłaga Sprawiedliwość tegoż Ojca Twego, aby mi raczył odpuścić wszystkie przewinienia moje i użyczył mi Łaski do życia świątobliwego i do szczęśliwego skonania. Amen.

Modlitwa trzecia.

O Zbawicielu mój, Chryste Jezu! przeniknij serce moje Swą Miłością i owym żalem, jakimi było przejęte serce Magdaleny, gdy Twe Nogi całowała i łzami swymi skrapiała. Ach, Panie! i ja nędzny grzesznik całuję Nogi Twoje, dla mnie strudzone i okrutnie do Krzyża przybite. Dajże mi przy Nich serdecznie zapłakać i za grzechy moje żałować. Niech się od Nóg Twoich nie ruszę, póki mi jako Magdalenie nie odpuścisz wszystkich nieprawości moich.

Całuję, o Jezu! Ręce Twoje wskroś przebite, które tak często lud błogosławiły i chleb dla Jego nasycenia rozmnażały. Pobłogosławże i mnie Prawą Ręką Twoją, jakoś pobłogosławił Łotra na prawej stronie wiszącego, tak iż się nawrócił i z Tobą do Raju wstąpił. Całuję i Lewą Rękę Twoją. Przyłączże mnie Nią do Serca Twojego, jakoś przyłączył Jana Świętego, najmilszego Ucznia Twego przy Ostatniej Wieczerzy. Niechajże mnie stąd ani czart ani świat, ani zmysłowość cielesna nie oderwie, a w Dzień Sądu Ostatecznego nie dopuść mi stanąć na lewicy.

Całuję Bok Twój, o Jezu! włócznią przebodzony i Tomaszowi niewiernemu otworem pokazany. Ukryjże mnie w tym Boku przed gniewem Sprawiedliwości Twojej! pokaż mi w Nim Miłosierdzie Twoje. O Jezu! kocham Cię z całego serca i kochać zawsze pragnę. Daj mi proszę ustawicznie rozpamiętywać, coś dla mnie uczynił, abym Ci zawsze wiernie służył. Przybądź mi na pomoc, o Jezu! w godzinie śmierci mojej, a w Dzień Sądu Twego bądź mi Łaskawym Sędzią.

O Jezu! dziś w Grobie chwalebnym spoczywający! Bądźże Ty odtąd na zawsze w sercu moim. Broń mnie od nieprzyjaciół duszy mojej, a nie daj mi się oddalić od Ciebie. W Ranach Twoich ukryj mnie, w godzinę śmierci mojej zachowaj mnie i każ mi przyjść do Siebie, abym z Świętymi Twoimi chwalił Cię na wieki wieków. Amen.

Modlitwa w czasie odwiedzenia grobu Pańskiego

Złoty Ołtarz 1893

Z wiernymi w obliczu wszystkich aniołów stoję z najgłębszą pokorą u grobu Twojego, Jezu najsłodszy! zbliżam się do Twego wizerunku na krzyżu. Pobożnie całują rany Twoje, najświętszego ciała Twojego z najgłębszem uszanowaniem i upragnieniem, aby po wszystkich kościołach i miejscach całego świata, po wszystkich grobach wystawionych czczone, wielbione i adorowane były należycie. O najświętszy Zbawicielu świata Jezu Chryste! nie racz pogardzań modlitwą, moją największą prośbą przy dzisiejszem obchodzeniu pamiątki śmierci Twojej, niechaj płyną kr W Twojej najdroższej krople, dla obmycia nas z grzechów naszych. Niech przez nią oczyszczeni, poznamy prawdziwe dobro, któreś nam w męce Twojej niewinnej zapewnić raczył. Niech jej szacunek nie ginie w duszy naszej. Szanownem i świętem będzie dla nas wspomnienie Twoje Jezu, aż do śmierci niezwyciężonej miłości ku ludziom: głębokie i pokorne westchnienia nasze, niechaj napełnią serca nasze gdy zbliżamy się do nabożnego rozpamiętywania bolesnej i oraz cudownej śmierci Twojej Chryste. O jakże to bolesne życie na krzyżu z śmiercią się pasujące. O jakże to przenikliwy głos! z śmiertelną ociężałością zawołany! Boże mój! Boże mój! czemuś mię opuścił? O jak wiele mąk, w jednej męce! O jak wiele śmierci w jednej śmierci Na widok niesłychanych cierpień i śmierci obelżywej Twojej Zbawicielu, zdumiały się nieba, wstrząsła się ziemia, przerwała się zasłona kościelna. Któryś dla nas był ukrzyżowany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami. Któryś dla nas narodzony, umęczony, przebodzony. Nie opuszczaj nas Panie w życiu i śmierci. Amen.

Modlitwa przy grobie Pańskim.

Jezus Marya Józef książka do nabożeństwa, Warszawa 1901

O jedyna miłości moja, Jezu Chryste; przy chwalebnym grobie Twoim błagam Cię, z najgorętszem nabożeństwem, dopomóż mi krzyż mój nieść za Tobą, abym się stał uczestnikiem najdroższych zasług, życia, męki i śmierci Twojej; — daj mi wiarę żywą, pobożność gruntowną i znoszenie cierpienia dla miłości Twojej. A gdy mnie powołasz do Siebie, niech dusza moja czysta i uposażona w cnoty, stanie na sądzie Twoim, przez Twoje nieskończone zasługi. Amen.

Na uczczenie Ran Pana Jezusa można dodać:

5 pacierzy — 5 razy: Któryś za nas cierpiał Rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

Ofiarowanie Przenajdroższej Krwi Pana Jezusa na Wielki Piątek

Anioł Stróż chrześcianina 1901

Ojcze Przedwieczny, ofiarujemy Tobie Krew przenajdroższą Jezusa Chrystusa, z taką boleścią i miłością za nas wylaną z przenajświętszych Ran i boku Jego. Przez zasługi i moc tej Krwi przenajświętszej, błagamy Boskiego Majestatu Twego, byś nas świętem błogosławieństwem Twojem błogosławić raczył, abyśmy mocą tego błogosławieństwa nieprzyjaciół zwyciężali, i od wszelkiego złego wolni być mogli, mówiąc: »Błogosławieństwo Boga wszechmogącego, Ojca i Syna i Ducha św. niech zstąpi na nas i zamieszka w nas. Amen.

5 Ojcze nasz, 1 Zdrowaś Marya, Chwała Ojcu… itd.

100 dni odpustu. (Leon XIII. 25. Paźdz. 1882r.)

AKTY STRZELISTE.

Kłaniamy się Tobie, Najśw. Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie, iżeś przez święty Krzyż Twój świat odkupił.

(100 dni odpustu Leon XIII. 4. Marca 1882 r.)

Niech będzie błogosławiona Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

Panie Jezu Chryste, przez pięć Ran, które Ci na krzyżu miłość Twoja ku nam zadała, ratuj nas, których Krwią najdroższą odkupiłeś. Amen.

Pozdrowienie wszystkich Członków Pana Jezusa

Arka pociechy 1880

Bądź pozdrowiona straszliwa wszystkim mocarstwo Głowo Pana i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, za nas cierniem ukoronowana i trzciną potłuczona.

Bądź pozdrowiona najśliczniejsza Twarzy Zbawiciela naszego, Pana Jezusa Chrystusa, dla nas zeplwaną i policzkowana.

Bądźcie pozdrowione najłaskawsze Oczy Zbawiciela naszego, Pana Jezusa Chrystusa, dla nas łzami zalane.

Bądźcie pozdrowione Usta najsłodsze i gardło najwdzięczniejsze Pana naszego Jezusa Chrystusa, dla na żółcią i octem napawane.

Bądźcie pozdrowione Uszy najszlachetniejsze Pana naszego Jezusa Chrystusa Zbawiciela naszego, dla nas potwarzami i zelżywościami napełnione.

Bądź pozdrowiona pokorna Szyjo Pana naszego Jezusa Chrystusa, za nas bita po karku; Grzbiecie Najświętszy, za nas biczowaniem posieczony.

Bądźcie pozdrowione Święte Ręce i Ramiona Pana naszego Jezusa Chrystusa, za nas na Krzyżu rozciągnione.

Bądźcie pozdrowione najczystsze Piersi Pana naszego Jezusa Chrystusa Zbawiciela naszego, za nas przy Męce smutkiem strwożone.

Bądź pozdrowion Boku czcigodny Pana naszego Jezusa Chrystusa, dla nas włócznią żołnierską otworzony.

Bądźcie pozdrowione święte a miłosierne Kolana Pana naszego Jezusa Chrystusa, za nas na modlitwie często napełnione; czcigodne Nogi Pana naszego Jezusa Chrystusa Zbawiciela naszego, za nas gwoździami przybite.

Bądź pozdrowione wszystko Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa, za nas na Krzyżu zawieszone, zranione i pogrzebione.

Bądź pozdrowiona Krwi Przenajdroższa, z Ciała Pana naszego Jezusa Chrystusa Zbawiciela naszego za nas wylana.

Bądź pozdrowiona Najświętsza Duszo Pana naszego Jezusa Chrystusa, za nas na Krzyżu w Ręce Ojcowskie polecana.

O Zbawicielu mój, Chryste Jezu! Ja Tobie, dziś i zawsze polecam duszę moją, żywot mój, serce, ciało i sprawy moje, życie i koniec życia mego. Polecam Ci także, Panie mój! wszystkich przyjaciół, dobrodziejów, synów i krewne inne, dusze rodziców, braci i sióstr, i wszystkich przyjaciół i nieprzyjaciół moich, abyś nas raczył zasłaniać, wybawić i bronić od wszelkiej zdrady, widomych i niewidomych nieprzyjaciół naszych. Polecam Ci dusze zmarłych N.N. Abyś nam raczył szczęścić, wybawić i bronić od wszego złego. Amen.

Po ukończeniu tych modlitw, odmówić trzykrotnie: Ojcze nasz… i Zdrowaś Marya…

Westchnienia nabożne do Pana Jezusa Ukrzyżowanego.

Nowy kancyonał oraz książka modlitewna 1909 Cieszyn Sakrandra

Dobry Jezu, za krzyżowników Swoich modlący się: Ojcze, odpuść im, boć nie wiedzą, co czynią! proś i za mną Ojca niebieskiego, bom i ja nie wiedział, com czynił, gdym Cię Boga mojego nieskończenie dobrego obrażał.

Rzekłeś, Panie, łotrowi: Dziś ze Mną będziesz w raju! a kiedyż ja, o Panie, głos ten Twój usłyszę! Kiedy mnie najniegodniejszego grzesznika do Siebie powołasz?

Panie, oddający Jana Świętego Matce Twojej: Niewiasto, oto Syn Twój! oddaj i mnie na wieczność Boga-Rodzicielce Pannie, nie za Syna, ale za sługę i niewolnika. O Panie, daj mi ten głos Twój usłyszeć i w skonaniu moim, i w niebie: Oto Matka twoja.

Panie wołający: Boże Mój, Boże Mój, czemu żeś Mnie opuścił! nie opuszczaj mnie w całym życiu moim, nie opuszczaj mnie w skonaniu.

Jezu, mówiący: Pragnę! zapragnij duszy mojej, zapragnij zbawienia mojego.

Panie mówiący: Wykonało się! a rychłoż ja też skończę nędze i życie moje?

O dobry Jezu, ostatnie słowa mówiący: Ojcze, w ręce Twoje oddaję Ducha Mojego! oddaj i moją duszę Ojcu Twojemu! jak i ja o Jezu, w ręce Twoje ducha mojego oddaję. Amen.

Modlitwa do Przenajświętszego Grobu Pana Jezusa Chrystusa

Pieśń nowa na całą Kalwaryą Piekary 1893 Pieśni nabożne , ułożone przez X. Kleczkowskiego

O pogrzebany Zbawicielu Chryste Jezu, ja nędzny grzeszny człowiek, upadam przed Twoim Świętym Grobem z skruszonym sercem, i wielbię z bojaźnią Twoje do niego włożone martwe Ciało. O najboleśniejszy Jezusie, jam jest przyczyną Twojej Śmierci, moje ciężkie grzechy włożyły Ciebie do tego Grobu. O najdobrotliwszy Panie i Zbawicielu! nie oddalaj mnie od siebie dla moich grzechów i przewrotności, przez które ja na Twój Sprawiedliwy Gniew tak wiele razy zasłużył(-a), ale wejrzyj na nieskończone zasługi gorzkiej Męki Twojej, do której ja się najpokorniej uciekam, a z samej Miłości do Ciebie moje przestępki serdecznie opłakiwam, z mocnym postanowieniem poprawy żywot na przyszłe czasy doskonale chcę polepszyć i Ciebie na wieki więcej nie obrażać. O chwalebny Grobie Chrystusa! przez dotknienie najchwalebniejszego Ciała, mego Odkupiciela uświęcony! Przez Jego trzydniowe w grobie odpoczywanie objaśniony! swoim wesołym Zmartwychwstaniem uwielbiony, wielu łzami Maryi Panienki Boga-Rodzicy pokropiony, od dwóch widzianych, a tysiąc razy tysiącznych nie widzianych aniołów ostrzeżony, od Świętych Apostołów, pobożnych niewiast, ukochanych przyjaciół i uczniów Chrystusowych z uczciwością nawiedzany, i aż do dzisiejszego dnia w porządku niewiernych dziwnie utrzymany i ustrzeżony; daj Boże! abym mógł do Ciebie w Świętej Ziemi jak nabożniej przybyć; tak, ale Ciebie wielbię tu w Twoim świętym Grobie, i błogosławię tego w Ciebie; który Cię tak uwielbił, a jeszcze aż do dzisiejszego dnia, przez miłosierne udzielenie wielkich dobrodziejstw u wszystkich, którzy Cię nabożnie czczą, chwalebnymi czyny. Przetóż o najchwalebniejszy Rozdawco wszelkich łask pogrzebiony Jezu! nie daj mi odejść bez posiłku od furty Łaski, Twego najchwalebniejszego Grobu, przed którym ja jak najpokorniej klęczę, i prosząc kołatam: chciej mnie wysłuchać w tej mojej potrzebie N.N. Z tego Twojego łaskawego miejsca podaj mi o Jezu! Ojcze ubogich Twoje wspomagające Ojcowskie ręce, w wszystkich moich, mnie dotykających duchownych i światowych potrzebach osobliwie; ale w moim ostatnim śmiertelnym udręczeniu chciej moją stęsknioną duszę murem opieki Twojego Świętego Grobu obrócić: do którego się teraz naonczas jak najpobożniej spuszczam i mocno zamykam, Twoja Boska Śmierć i Boskie w Grobie leżące Ciało! niech mnie zachowa od wiecznej śmierci, a Twój żałośny pogrzeb niech mnie uczestnikiem uczyni chwały wesołego zmartwychwstania do żywota wiecznego. Amen.

Tu się należy zmówić ku czci Przenajświętszych Pięciu Ran Jezusa Chrystusa: pięć Ojcze nasz, pięć Zdrowaś Marya.

V. Daj o Boże wszystkim chrześcijańskim wiernym duszom wieczne odpoczywanie.

R. A Światłość Wiekuista niechaj im świeci.

V. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym,

R. Amen.

Modlitwa na Wielki Piątek

Książka do nabożeństwa dla wszystkich katolików Dunin 1844

W cichym rozmyślaniu chcę obchodzić dzień Śmierci Twojej, o Panie i Zbawicielu mój! Umarłeś najboleśniejszą i najobelżywszą śmiercią, po tak licznych i wielkich Mękach! Sprawże to Łaską Swoją Świętą, aby dusza moja była przejęta Twym Miłosierdziem, mogła Ci godnie dzięki składać, czcić i miłować Cię, a w końcu dostąpić tego zbawienia, które nam przez Śmierć Swoją wysłużyłeś. Amen.

PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503

Van Dyck – Ukrzyżowanie Jezusa z 1617-19 roku, dziś w Muzeum w Luwrze.

ROZMYŚLANIE NA WIELKI PIĄTEK

Modlitwa na Wielki Piątek przed rozmyślaniem

Nowa książka do nabożeństwa dla Polek 1842

Panie Jezu! Boski Nauczycielu i Zbawicielu nasz! w tym dniu smutku i żalu zbliżam się do stóp Twoich; przyjmij mnie, o Panie! dozwól mi szczerym sercem i myśli podzielić cierpienia, które dla Odkupienia naszego znosiłeś, pozwól mi przejąć się tym smutkiem i goryczą, która dni Twoje zaprawiała, gdyś wspomniał na przestępstwo ludzi, moich braci. — Niechaj ten smutek ogarniając serce moje , oderwie mnie od ziemskich myśli wtedy, gdy sobie zamierzam odnowić w myśli wspomnienie cierpień i boleści Twoich, i niechaj sprostuję czyny moje, ażeby poświęcenie Twoje nie było dla mnie straconym. —

Modlitwa na Wielki Piątek z rozmyślaniem

Jezus Marya Józef książka do nabożeństwa, Warszawa 1901

Rzekł niegdyś Pan o ludziach niebacznych na zbawienie swoje. W potrzebie szukać mnie będą, i jeden do drugiego powie: Pójdźcie, wróćmy do Pana; On nas poranił; On nas znowu uleczy; On nas znowu pocieszy. Wróćmy się do służby i poznania Boga, a pomoc Jego, jako jutrzenka łagodnie nam zajaśnieje i jako ożywiający deszczyk ziarno po zasianiu jego orzeźwi.

O Boże! Ty nie żądasz, od rozumnych stworzeń Twoich ofiar bez cnoty, Ty żądasz nade wszystko chwały w duchu i prawdzie. Oto jest treść tej Religii, którą Prorocy od dawna zapowiadali, której nauczał i najdroższą Śmiercią Swoją przypieczętował Chrystus.

O gdyby serce moje, wielkimi tej Świętej Religii prawdami i uczuciami napełnione, w poznaniu Ciebie i Woli Twojej, a także w zamiłowaniu tego obojga wzrastało!

Toć jest moim najpierwszym i najgorętszym pragnieniem, przy dzisiejszym obchodzie Bolesnej pamiątki Śmierci Syna Twojego. O mój Boże! ten Syn Twój Najmilszy utorował nam drogę do doczesnej i wiecznej szczęśliwości.

O jak zbawiennym był cel krwawej Jego Ofiary!

Szanownym i świętym będzie dla mnie wspomnienie Jego, niezwyciężonej aż do śmierci ku ludziom, miłości.

Głęboka i pokorna uwaga niechaj zaprząta umysł mój, gdy się zbliżam do rozpamiętywania bolesnej, a także najdobroczynniejszej śmierci Jezusowej.

PIERWSZE ROZMYŚLANIE Kto umarł?

Kto to jest, co niegdyś w tym dniu umarł? Dlaczegoż to smuci się świat cały katolicki? Czyjąż to śmierć lud wierny obchodzi? Któż to jest, którego śmierć dziś opłakujemy? Ach! jest to Ten, którego Ojciec Niebieski posłał na świat, aby ludzi uratował od zguby, i wysłużył im wieczną szczęśliwość! Jest to Jednorodzony Syn Boga, jest to Słowo Przedwieczne, jest to Światło z Nieba zesłane na oświecenie wszystkich ludzi i wskazanie im drogi zbawienia! jest to ów Dobroczyńca i Cudotwórca, Miłośnik nieszczęśliwych, który głodnych karmił, chorych leczył, umarłych wskrzeszał, smutnych pocieszał, grzesznikom odpuszczał grzechy, ubóstwu opowiadał Ewangelię. Jest to Zbawiciel i Odkupiciel całego narodu ludzkiego, Jezus Chrystus, Pan i Bóg nasz! Jest to Syn Boży, przez którego stało się wszystko, co się stało; który w czasie zstąpił z nieba i stał się Człowiekiem, aby nas ludzi wzniósł do godności Swych braci i Dzieci Bożych! Ten to ukochany Syn Ojca Przedwiecznego, ten Zbawiciel i Odkupiciel, którego przyjścia z utęsknieniem od wieków pragniono; ten Dobroczyńca ludzi, ten Sprawiedliwy, Najświętszy, ten Boski Nauczyciel, ten Zbawiciel i Odkupiciel ponosił Męki i umarł.

Módlmy się: Ach! cześć Ci oddaję wśród Twych Mąk i Śmierci dla nas podjętych, Synu Boży, Odkupicielu i Zbawicielu nasz. Upadam przed Tobą i cześć Ci oddaję, Chryste Jezu Panie i Boże mój! Ty we wszystkim, prócz grzechu, stałeś się podobny, choćby i w cierpieniu i w śmierci samej. Jakże słusznie mógł był żyć zawsze, jakże słusznie mógł tu doznawać wszelkich pociech! Ty przecież obrałeś Mękę i Śmierć. To była Wola Ojca Przedwiecznego, której chętnie poddałeś się, dobrowolnie poszedłeś na śmierć i byłeś posłuszny aż do krzyża: bo to było postanowione w przedwiecznych wyrokach Boga, bo tego wymagało zbawienie ludzi; sprawże, abyśmy równie Ciebie naśladując, za przewodnictwem Wiary Świętej i Nauki Twojej, we wszystkim aż do śmierci z Wolą Ojca Niebieskiego zgadzali się. Amen.

DRUGIE ROZMYŚLANIE Jak Jezus umarł?

Wznieś się, duszo moja, abyś mogła widzieć umierającego Zbawiciela! Wstąp, duchu mój, na Kalwarię! Po zniesionych licznych i wielkich zniewagach, udręczeniach, szyderstwach, po bolesnym biczowaniu i wzgardliwym koronowaniu cierniem, włożono Nań Krzyż ciężki, aby Go Sam zaniósł na miejsce śmierci. Doszedł tam, położył Krzyż, obnażono Go i złożono na Drzewie Krzyża, jak baranka na rzeź, który nie otworzył ust swoich. Rozciągniono Go na Krzyżu, do którego Ręce i Nogi gwoździami przybito. Po czym wniesiono Go z Krzyżem, jako Pośrednika między niebem a ziemią, wzniesiono na widok ludu i całego świata! a wśród tych najokropniejszych mąk jeszcze Mu urągali i szydzili z Niego nieprzyjaciele, wraz z pospólstwem od nich zwiedzionym. On zaś modlił się do Boga, Ojca Swojego: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”. choćby zniewagi doznawane od łotra obok wiszącego, zniósł cierpliwie. Drugiego zaś łotra, z serca nawróconego i żałującego za swoje zbrodnie, pocieszył odpuszczeniem mu grzechów i zapewnieniem go, iż pójdzie wraz z Nim do nieba. Matkę Swoją stojącą pod Krzyżem, pogrążoną w żalu, pocieszał także i polecił opiece ukochanego ucznia Jana. Po trzech godzinach okropnych męczarni uczuł pragnienie, które jedynie wśród wszystkich męczarni wyszło z Ust Jego: „Boże mój! Boże mój! czemuś Mnie opuścił?” Przecież minęła smutna godzina: pociecha i spokojność wróciły do Duszy Jego! „Teraz się wszystko spełniło” rzekł „O Ojcze! weź duszę moją; w Ręce Twoje polecam Ducha Mojego”, a rzekłszy to, skłonił Głowę i skonał.

Módlmy się: Upadam przed Tobą, o Zbawicielu mój, rozpięty na Krzyżu i cześć Ci najgłębszą oddaję. Okropną wydawała się w oczach ludzkich Śmierć Twoja; ale jakże była piękną w Oczach Boga! boś umierał niewinnym, sprawiedliwym i świętym. A z jaką łagodnością i miłością, z jaką spokojnością i cierpliwością, z jakim poddaniem się Woli Boga, z jaką rezygnacją i przytomnością szedłeś na śmierć i umierałeś na Krzyżu? Tak sprawiedliwy umiera. O! gdyby i mój koniec mógł być w tym zamiarze Tobie podobny! Ach Panie! który stałeś się Nauczycielem i przykładem dla mnie w życiu i śmierci, sprawże to, abym tak świątobliwie żył(a) jak Ty, i tak spokojnie jak Ty umierał(a)! Spraw, aby przez to najsmutniejsze opuszczenie, jakiego za mnie i za wszystkich ludzi doznałeś na Krzyżu, doznała dusza moja przy zgonie pociechy i pomocy od Ciebie! Spraw, abym spokojnie i świątobliwie umarł(a) w Tobie. Amen.

TRZECIE ROZMYŚLANIE Dlaczego Jezus umarł?

Jakaż była adekwatna przyczyna śmierci Jezusa? Dlaczego tak wiele, i tak ciężkich męczarni zostało na Niego włożonych? Czemuż to sprawiedliwy tak haniebną śmiercią umierać musiał? Ach! któż dostatecznie pojąć zdoła tę przyczynę pełną tajemnic? „Bóg włożył na Niego nieprawości nas wszystkich”, mówi Prorok Pański, „dla naszych grzechów został zraniony, a przez Jego Rany my zostaliśmy uleczeni”.

Tak jest! za nas wszystkich umarł Chrystus, tak naucza Święty Paweł Apostoł. Więc i za mnie cierpiał i umarł, i za moje grzechy poszedł na śmierć; dlatego umarł Jezus, abym ja mógł (mogła) żyć na wieki. Nieograniczona miłość! Tak jest! większej miłości już nikt okazać nie może nad Tego, który życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. Ach! więc tak bardzo mnie i wszystkich umiłowałeś, Chryste Jezu! Boże i Zbawicielu mój! Ty ponosiłeś tę karę, którą my ponosić powinni, a których przecież zgładzić nie mogliśmy sami. Ty umarłeś, abyśmy żyli na wieki! Ty nas pojednałeś z Ojcem Niebieskim! Już teraz życie i zbawienie jest nam obiecane, jesteśmy uratowani, odkupieni przez Ciebie, uwolnieni od grzechu i kar grzechowych; bo ten Baranek, który za nas ofiarowany został, odjął nam wszystkie grzechy. Przecież i ja teraz powinienem (powinnam) brzydzić się grzechem i żadnym nie obciążać duszy mojej. Bo o jakże niegodnymi staja się Jego odkupienia ci, którzyby jeszcze dobrowolnie grzeszyli! Ach nie! niech będzie ode mnie daleki wszelki grzech, bo mógłżebym (mogłażebym) dobrowolnie Boga mego obrażać, a tak niweczyć Dzieło Odkupienia Zbawiciela mojego? Statecznie chcę więc przezwyciężać wszelkie złe, a kochać i ćwiczyć się w każdej cnocie, abym się mógł (mogła) stać uczestnikiem (uczestniczką) zasług Odkupienia przez Zbawiciela mojego.

Módlmy się: O Zbawicielu mój! jakże Ci zdoła dusza moja złożyć godne dzięki! jakże Cię potrafi miłować należycie, za tak wielką miłość, którą mi okazałeś? Przez Ciebie, przez Śmierć Twoją odkupiony(-a) zostałem(am); nam przez Ciebie odpuszczenie grzechów i życie wieczne. Ach! czuję to jak dusza moja powinna Cię ze wszystkich sił swoich, trzymać się wiernie, a nie odłączać nigdy od Ciebie. W Ciebie chcę wierzyć, w Tobie całą nadzieję pokładać, Ciebie i Ojca Niebieskiego miłować nade wszystko. Podług Twojej Nauki pragnę prowadzić życie moje, abym się Tobie i Ojcu mógł (mogła) podobać. Umacniaj mnie, o Zbawicielu mój! abym się mógł (mogła) stać uczestnikiem (uczestniczką) Męki i Śmierci Twojej. Amen.

Modlitwa na Wielki Piątek po rozważaniu

Nowa książka do nabożeństwa dla Polek 1842

Panie Jezu! Zbawco i Nauczycielu nasz! jakże Cię drogo kosztowało Odkupienie nasze, ileż cierpień i boleści zniosłeś byle nas wybawić z więzów grzechowych, i jak drogie powinno być dla wszystkich z nas zbawienie tej duszy wybawionej Krwią Twoją od grzechu i zatraty! —

My Chrześcijanie rozważając Mękę Twoją o Panie! uznając wielkość poświęcenia Twego, z oburzeniem wspominamy owych żydów i pogan, którzy Ciebie, Synu Boży, tak okrutnie męczyli i znieważali;— ale jakże rzadko pomyślimy sobie, iż choć nosimy znamię Jezusa położone na nas przy Chrzcie Świętym, choć wyznajemy Boską Naukę Zbawiciela, i ufamy Zasługom Jego, najczarniejszą niewdzięcznością wypłacamy Dobrodziejstwa Jego, dręczymy Go równo z owymi niewiernymi, nie oszczędzamy Mu ani jednej męczarni, ani jednej zniewagi, ale owszem przydajemy coraz to nowe. — I tak począwszy od zdrady Judasza; — nie widzimyż często Chrześcijan zdradzających Swego Boga dla marnych widoków światowych? — Nie zapieramy się Wiary w Zbawcę i Naukę Jego, nie z obawy męczeństwa jak Piotr, ale z obawy szyderstwa niewiernych? — Jakże często słabi, zatopieni w zbytkach i uciechach świata jesteśmy jak ci żydzi prowadzący Jezusa od Annasza do Kajfasza, składamy jedni na drugich obowiązek wypełniania Przykazań Boskich, przerzucamy jedni drugim ustawy Religji, i czekamy czy bliźni nasi nie okażą wiary i cnoty za siebie i za nas. — Z każdym wpływającym do Męki Syna Bożego, my wyznawcy Jego porównać się możemy, ale nie w ten sam sposób, choć nie w równie wysokim stopniu winnymi jesteśmy. — Herod nie doczekawszy się cudu szydzi z Syna Boga żywego; — a jestże kto z nas, któryby w ciągu całego życia nie miał sobie do wyrzucenia choć jednego szyderstwa lub żartu, o ile nie z Samego Boga, to z rzeczy i osób do czci Jego należących. — Nieraz także na wzór owego Piłata, który mając, chęć ocalić Jezusa przecież Go na śmierć skazuje, i my także pragnąc niby zbawienia, dążąc za cnotą, dajemy się od niej odwieść wrzaskom uciech i korzyści ziemskich, zaniedbujemy uczynków chrześcijańskich i pozwalamy, by wiara martwiała w naszych sercach. — Na drodze życia postępujemy bez ufności w Bogu bez bojaźni Sądu Jego, jak gdyby w dłoni Jego spoczywała słaba trzcina, a nie najwyższa, Wszechmocna Władza. — Korona cierniowa, boleści biczowania i ukrzyżowania niczym są zaiste w porównaniu do cierpień, które Zbawcy zadajemy przestępstwami, niewdzięcznością i obojętnością naszą, my, dla których Syn Boży zstąpił z Nieba, i stał się nam podobnym przez przyjęcie na się naszej natury, których najwyższym poświęceniem odkupił, i którym na wieczne czasy zostawił Słowo Swoje za przewodnika, a Ciało za posiłek. — Co dzień Kościół Święty z najgłębszą czcią i uszanowaniem obchodzi pamiątkę Męki Jezusa Chrystusa, a za murami świątyń chrześcijanie powtarzają ukrzyżowanie! — Na próżno ukazują się znaki na Niebie i ziemi, ćmi się słońce, padają gwiazdy, ziemia się trzęsie, ogniem i skały się rozpadają, ludzie dumni wiadomościami, których im Bóg nabyć dozwolił, badają, zgłębiają przyczyny tych wypadków, rozprawiają o nich jak o prostych i zwyczajnych rzeczach, nie myśląc bynajmniej, iż w nich dla nas proszków nikczemnych ważna przestroga zawierać się może. — O Panie! Boże wszechmocny! Zbawicielu Boski zmiękcz i wzrusz serca nasze, aby obraz cierpień i Ofiary Twojej wyrył się w nich na wieki. Bądź nam przytomnym w każdej życia chwili, aby Obecność Twoja zwalczyła obojętność naszą, a Głos Twój niechaj przemoże i zagłuszy fałszywy głos świata i złych naszych skłonności. —

Godzina medytacji na Wielki Piątek z Matką Bożą Bolesną

Wspomożenie wiernych 1856

MATKA BOŻA POD KRZYŻEM, PRZY ŚMIERCI SYNA BOŻEGO.

Patrz! oto na szczycie Golgoty Jezus i Matka Jego Marya. Jezus jako Baranek na rzeź wiedziony, skargi nie puszcza, jęku nie wydaje, zdał się na wolę oprawców, Ci Nim potrząsają, szarpią Go, jeszcze Mu w twarz plwają, jeszcze policzkują, a cierpień i bólu przydają bluźnierstwem. Zdejmują na koniec ciężki krzyż z Ramion Jezusowych, ale na to tylko, aby Go przybić do krzyża. Zdzierają zeń, nie koronę cierniową, ale suknię Jego; suknię zwierzchnią rozszarpali na czworo rozdzielając, nią i przykrywa Chrystus: wschód, zachód, południe i północ. Zrywają zeń suknię całodzianą, dzieło rąk Maryi, a teraz do Ran przywrzałą; i wszystkimi Ranami w oczach Maryi Krew trysnęła znowu. Zbladły lica Jezusowe od tej Krwi utraty; zbladły lica Maryi, bo to Krew Maryi!

O cóż się to z Tobą dzieje, o Jezu! mój Jezu! gdzież ta sławiona piękność Oblicza Twego, w które się z zachwyceniem wpatrują Anieli? „Zmieniła się barwa najlepsza!” (Lam. Jer. 4, 1) Czoło sine, oczy przygasłe, usta spalone, jagody rozbite, całe ciało w ranach, kości obnażone, i takiego Męczennika w oczach Maryi, jeszcze dalej męczą! Na krzyżu Go rozciągnęli, tępymi gwoźdźmi ręce i nogi srodze przybijają; pod każdym uderzeniem młota pękają żyły, kości się rozchodzą, nowa Krew potokami wybucha. Skądże Krwi tyle, i na co Krwi tyle, kiedyby jedna jej kropla starczyła na zbawienie świata? Miłość to Jezusa przeobfita! przeobfity okup za nas ofiaruje! przeobfite też były boleści Maryi.

Widzi Marya krzyż podniesiony wśród naigrawania ludu, wśród wrzasku piekielnej radości. Na krzyżu obnażony, a tylko strumieniami Krwi okryty Syn Jej Najmilszy! Jeszcze Jej oko nie odpoczęło od tego ciosu; aż oto z wielkim pędem ciskają krzyż w ziemię!… Była to chwila między okropnymi, okropna! W tem nagłym wstrząśnieniu Rany się rozszerzyły, wszystkie kości Jezusowe ze stawów swych wyszły, wszystkie nerwy pękły, całe Ciało zwiesiło się ciężej, a Jezus milczy, milczy Marya…

Któż pojmie tę walkę Miłości z boleścią, w której Miłość Maryi ku Bogu i ku nam zwyciężyła Miłość Macierzyńską takiej Matki ku takiemu Synowi, i na tak bolesną wyzwała Ofiarę! Boć Męka Jezusowa, to Męka Maryi, a jeszcze sroższa, jeszcze okrutniejsza, bo to Męka własnego Jej, a Bożego Syna. Co Chrystus wycierpiał w Ciele, to Marya w Duszy (Św. Bernard). Ile uderzeń na Ciele Jezusa, tyle Ran w Jej Sercu (Arnold).

Rany po całym Ciele Chrystusowym rozlane, zlały się w Serce Maryi (Św. Bernard). Ile Ran, ile uderzeń, ile gwoździ szarpało Ciało Jezusowe, tyle ich rozdzierało Duszę Twoją, Maryo (Św. Hieronim)! Krzyż i gwoździe Syna, były też krzyżem i gwoździami Matki, a krzyżowanie Chrystusa krzyżowało i Matkę (Św. Augustyn). Bogobójcy policzyli wszystkie kości Jezusowe: policzyła je wszystkie i nieraz, z innym uczuciem Marya. Kiedy ze stawów swoich z łoskotem kości wychodziły, kiedy się rwały nerwy pod gwoździami, pod młotem, pod Ciała ciężarem, pod wstrząśnieniem krzyża pędzonego w ziemię; wszystka duszę Maryi śmiertelnie wstrząsało, rwało rozdzierało na śmierć żywą, bo umrzeć nie mogła. «Maryo! gdzieś stała? woła Św. Bernard, czy pod krzyżem? owszem i na krzyżu». A co ból Jej niewymowny powiększało, to, iż żadnej ulgi Synowi przynieść nie mogła. Ile razy okiem Go szukała, ile razy boleść w spojrzeniu spotkała, nowy raz przeszywał Jej Duszę: a przecież stała. O! cudo Mocy Bożej w Śmierci Jezusa i w męstwie Maryi, która w takiej boleści nie traci mocy Duszy; nie upada ale stoi: stoi panująca wielkością niepojętą ducha, nad niepojętą wielkością boleści.

Uczniowie uciekli, mężowie odbiegli: Marya jedna, na chwałę, całej płci niewieściej, w pośród takiej Męki Syna, mocna wiarą w Niego, jedna stała poważnie, a skromnie; najcierpliwsza, łez pełna, a nie płacząca; pogrążona w boleściach! Bolejącym i miłosiernym okiem patrzała na Rany Syna, w których widziała zbawienie dla wszystkich. Stała Matka nieodrodna, nie bojąca się katów. Wisiał Syn na krzyżu; a Matka na śmierć gotowa, stała pod krzyżem. W nagości Ciała, Ranami tylko okryty, wyniesiony na krzyżu, wisiał Jezus między niebem, a ziemią na trzech gwoździach, które Mu ukuły grzechy z trzech pożądliwości naszych: pożądliwości ciała, pożądliwości oczów i pychy żywota. Z Niebem łączyło Go Bóstwo Jego, a z ziemią Krew Jego, która strumieniami Swemi jeszcze Go do ziemi wiązała.

Gdy Jezus zawołał: „Pragnę”, Marya miała tylko łzy palące, gorzkie, które spadały na Serce Jezusa, jak deszcz ognisty, a od Serca Jezusowego wracały do Serca Maryi jak potok ognisty. O Jezu! Ty pragniesz dusz naszych; i Marya dla Ciebie ich pragnie: i dlatego jak Ty Sam Siebie, tak Ona Ciebie, a w Tobie i Siebie, na śmierć krzyżową za Siebie ofiaruje.

Gdy usłyszała Marya jęk Chrystusowy głęboki, jedyny: „Boże mój! Boże mój! czemuś mnie opuścił?” O jakimże jękiem jęk ten odbił się w Jej Duszy! Była to chwila najcięższa w Męce Chrystusowej, rzekłbyś jedynie ciężka: bo w całej Męce milczący jako Baranek, w tej jednej chwili zajęczał tak bolesnym jękiem. O Jezu, mój Jezu! wypraszałeś się w Ogrójcu od kielicha Męki, bo na dnie jego widziałeś tę straszną chwilę opuszczenia Boga! O! czemże to będzie opuszczenie Boga na wieki? Ach, Maryo! na tę myśl, śmiertelna trwoga ścina serce moje. Maryo! ratuj! oddaj mi Boga, któregom opuścił, a nie dozwól, bym jeszcze opuścił Go kiedykolwiek!

I kona już Jezus; ręce Jego wyciągnione od wschodu na zachód na objęcie wszystkich ludów i wszystkich pokoleń, bo konał za wszystkich. Głowa Jego cierniem ściśnięta, ku ziemi schylona, ostatniemi kroplami Krwi Swojej zmywa i odradza ziemię. Twarz sina, bolejąca, ale pogodna i łaskawa, gotowa dać pocałunek pokoju choćby katom swoim, oczy wpół umarłe, usta wpółotwarte. Czego szukają te oczy? Co powiedzą te usta? Ach! oczy te poraź ostatni chciały ujrzeć Matkę i ucznia miłego; te usta dla nich i dla nas wielkiej Miłości miały jeszcze Słowo! «Gdy tedy ujrzał Jezus Matkę i ucznia którego miłował stojącego, rzekł Matce Swojej: Niewiasto! oto Syn Twój; potem rzekł Uczniowi: Oto Matka twoja!» (J 19, 26-27)

„Niewiasto! oto syn Twój”, rzekły Usta Jezusa: a Serce Jego w Słowach tych mówiło: Niewiasto! Obiecana przez Boga na Matkę żywiących na wieki; Niewiasto! któraś starła głowę węża, przez Śmierć Syna Twego; Niewiasto bez zmazy poczęta, a Łaski pełna; Niewiasto! w której upodobała sobie od wieków Trójca Najświętsza; Córko najmilsza Ojca Przedwiecznego! Matko Przedziwna Syna Bożego! Panno wierna! Oblubienico Ducha Świętego! Niewiasto! na którą oczekiwały narody z sercem bijącym wiarą i nadzieją; Niewiasto! na którą czekają niebiosa z koroną Wszystkich Świętych, z poddaństwem wszystkich Aniołów; Niewiasto! któraś mi Krew i Ciało dała i tę Krew i to Ciało Moje wraz ze mną ofiarujesz Bogu; Niewiasto mężna! Tyś ze Mną współzbawiła świat; Tyś Matką rodu ludzkiego, Matką Wybranych; Tyś Kościoła Matką: „Niewiasto! oto Syn Twój!”… A tak w osobie Jana, Chrystus Pan dał nas wszystkich Matce Swej za syny.

„Potem rzekł uczniowi: Oto Matka twoja!”, a tak w osobie Jana, Chrystus Pan dał nam wszystkim Matkę swą za Matkę; od onej więc chwili, Matka Chrystusowa Serce Swe Macierzyńskie i nam otworzyła; i wnet u konającego Syna uprosiła za nami tę modlitwę Jego, dającą przystęp do przebaczenia największym grzesznikom; „Ojcze! odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”. Na te słowa pokutującemu łotrowi wnet się raj otworzył: „Dziś ze mną będziesz w Raju”; rzekł mu to Sam Jezus. I od onej chwili wszystkim pokutującym grzesznikom za przyczyną Matki Bożej i naszej, otworzony Raj.

Ach, Maryo! Jezus ubłagał za nas Ojca Niebieskiego; ale któż za nas ubłaga Jezusa, żeśmy Go nie raz jeden, ale tyle razy krzyżowali? Któż, jeżeli nie Ty, Maryo, Matko Jego i nasza! My pamiętając na Boleści Twoje, przypominamy je Tobie; byś pomnąc na to ile Cię kosztujemy, nie dopuściła tego, abyśmy zginęli i przepadli Tobie!

Dwa są rodzaje męczeństwa: jedno jawne, drugie tajemne; jedno widome, drugie niewidome; jedno w ciele, drugie w duchu. Umęczeni są w ciele Apostołowie i Męczennicy: umęczeni w duchu ci święci, którzy w duchu sroższe od cielesnych wycierpieli męki: a takim rodzajem męczeństwa nad wszystkich Męczenników chwalebniejsza, a zwycięska, Marya przylgnęła do Męki Pańskiej, Męki krzyżowej; kielich spełniła, Mękę wypiła; a potokiem boleści porwana, doznała Męki z jaką żadna męka zrównać się nie może.

O! cóż to za widok! Oto za nielitościwego, biczowana litość; za niemądrego, naigrawana mądrość; za kłamcę, zabijana prawda; za niesprawiedliwego, potępiona sprawiedliwość; za okrutnika, uciśnione miłosierdzie; za nędznika, szczerość pojona octem; a słodkość największa napawana żółcią; za winowajcę, wydana niewinność; za umarłego, sam żywot umiera! I kiedy na taką zbrodnię, zadrżało przyrodzenie całe; kiedy przyrodzenie całe na śmierć Syna Bożego jęknęło; jedna Marya z samym tylko Bóstwem nieporuszona stała! to ciężkie męczeństwo wytrzymując siłą oczu swoich (Św. Cyprian); oczyma miłosierdzia patrząc na Rany Syna z których widziała płynące odkupienie świata (Św. Ambroży).

Jezus zawoławszy głosem wielkim, rzekł: „Ojcze! w ręce Twoje polecam Ducha mojego!” A Marya, której Dusza była najdoskonalszym echem Duszy Chrystusowej, z uczuciem ofiarnika i ofiary, równie wielkim głosem wołała w Swej Duszy: „Ojcze! w ręce Twe polecam ducha więcej niż Mego, Mojego i Twojego Syna.

Wsław Go, o Boże! a w Ranach Jego złóż nieprzebrane Miłosierdzia skarby!

O Maryo! jeszcze usłyszysz jedno Słowo Syna Twego, kończące Ofiarę i męczeństwo Jego; Słowo zwiastujące ostatnie uderzenie serca Jego dla Ciebie, i dla nas… «Jezus tedy, gdy wziął ocet, rzekł: Wykonało się. A skłoniwszy Głowę ducha oddał.» Wykonało się! Ofiara już skończona ze strony Jezusa; ze strony Maryi jeszcze nieskończona; Jezus już skonał: Marya wciąż kona a skonać nie może. Ustały Boleści Jezusa, a Boleści Maryi coraz bardziej rosły…

I cóż to za zbójca pędzi z wytężoną włócznią? Nie ciesz się, Maryo! nie żałuje On Ciebie, ale Twą Duszę przebije raz jeszcze… Ugodził w Serce Chrystusa, w którem mieszkała Dusza Maryi! Zadrżało drzewo krzyżowe; ze wszystkich Ran Chrystusowych spadła ostatnia Krwi kropla, a z przebitego Serca Jezusa wypłynęły dwa strumienie razem: Krew i Woda. To Krew ostatnia, to woda zbawienia, Krwią Przenajdroższą hojnie nam kupiona.. Źródłem tej wody Serce Jezusowe, a więc i Twoje, Maryo! Bo ogień Męki i Miłości ogień, Serca Wasze, o Synu i Matko! w jedno Serce stopił.

Śmierć Chrystusowa groby otworzyła, skały pokruszyła. A serca nasze kiedy się skruszą, kiedy się otworzą? «Wszystka rzesza tych, którzy wspólnie byli przy tym widoku i widzieli co się działo, wracali się bijąc piersi swoje.» O! kiedyż jak należy uderzym się w piersi?!

«A potem prosił Piłata Józef z Arymatei, iżby zdjął Ciało Jezusowe, i pozwolił Piłat. Przyszedł tedy i zdjął Ciało Jezusowe.» O! z jakimże uczuciem Marya ku Jezusowi zdejmowanemu z krzyża podniosła Swe Ręce, aby mu dać spocząć na matczynym Łonie! O! z jakąż boleścią do siebie Go tuli, ogniem matczynego łona ogrzewa zimne zwłoki Syna, pocałunkiem matczynym do życia Go budzi. Ach daremnie, daremnie własną duszę radabyś przelać w martwe Ciało Jego; Matko Ukrzyżowanego! nie dasz Mu życia raz drugi!

Wpatruje się Marya w te Usta zsiniałe, w te zgasłe już oczy; ogląda rąk i nóg i boku przebicie: nasza to sprawa! Wszystkie Rany liczy: myśmy Go zranili: zranion jest za nieprawości nasze.» A gwoździe co Go przebiły, na Dłoni Swej waży, mówiąc w Sercu swoim: toż to zapłata za wszystko co dobrego czynił! I na Głowę cierniem ukoronowaną zwiesiła Swą Głowę… O ileż mieczów przebiło w onej chwili, Duszę tej Matki… Z ostrożnością zdejmuje koronę cierniową ze Skroni najmilszych wskroś poprzebijanych; Ręką Matczyną gładzi Rany Jezusowe, a łzami je zmywa. Już Ciało Jego do snu ułożyła, oczy Mu zamknęła, ręce złożyć chciała, ale się złożyć nie dały; na znak, iż równie jak i Serce Jego dla pokutujących grzeszników są zawsze otwarte (Objaw. Św. Brygidy).

O dziateczki Moje! woła na nas Marya, zabitego przez nas Syna trzymając na Łonie: o dziateczki Moje! zbiegajcież się prędko: Syn Mój umarł za was, by wam dał życie. Skończył się czas bojaźni, czas miłości zaczął. Oto Ręce Jezusowe i Serce zawsze wam otwarte. Przybiegajcież prędko z sercami do serca! W tem nagroda Jego, w tym pociecha Moja. On wam przebaczy, Ja za wami proszę. I was też proszę, o dzieci Moje! za jedynym Moim: już Go nie biczujcie, nie krzyżujcie Go więcej; ale Mu ze Mną posłużcie, ale Go ze Mną bardzo pokochajcie!

«Wzięli tedy Ciało Jezusowe i związali je prześcieradły z rzeczami wonnymi; jako jest zwyczaj żydom grześć. A na miejscu gdzie był ukrzyżowan, był ogród: a w ogrodzie grób nowy, w którym jeszcze żaden nie był położony».

O jakże boleśnie było odrywać się Maryi od zwłok ukochanych! O jakież tam było tkliwe pożegnanie! jakie rąk i nóg całowanie! jakie łzy gorące! Jaka żałość gorzka, rozłączyć się z Synem! a rozłączyć grobem! Szła za Jezusem do grobu i w grobie zostaćby z Nim chciała, ale Bóg nie chciał. Boże mój! Boże! ja jeszcze żyć muszę, bym bolała jeszcze! I szła bolejąca, wpółżywa aż do grobu. I Syna swego już ma złożyć w grobie, a z Nim złożyć Bogu ostatnią Ofiarę ostatnią Swą boleść, z ostatnią martwego Syna pieszczotą!

«O Synu Boży! O Synu mój! Tyś mi był Ojcem, Synem, Oblubieńcem, duszą! a teraz jam sierota, jam wdowa, jam Matka bolesna; Ciebie Syna straciwszy, wszystko utraciłam”. (Św. Bernard)

Tak Syna płacząc, i nad swą dolą tak się użalając, do rzeczy wonnych, którymi obłożono Ciało Jezusowe, dodała balsamu łez swoich; a stanąwszy nad grobem, nim Ciało Jezusowe położono w grobie, łzami Go poświęciła, łzami pobłogosławiła.

«O kamieniu drogi! mający pokryć Ciało, którem nosiła w Mym Łonie, błogosławię Cię i zazdroszczę tobie: tobie powierzam ten skarb serca mego, ty Go strzeż, ty Go przechowaj, Ty Go broń od nowej wściekłości tych, co je zabili!” (Św. Bonawentura) I całą Męką Jezusa Dusza Maryi znowu zabolała. Cóż to za Męka, ta Męka krzyżowa!

W krzyżu wszystkie rodzaje męki razem się zbiegają. Krzyż Ręce i Nogi przeszywa jak miecz; Krzyż rozciąga Ciało jak tortura; rozdziera jak okrutne haki; rozszarpuje jak zwierz drapieżny: na koniec krzyż pali jak ogień, i swym ogniem palącym, a wolnym piecze człowieka żywcem, aż na śmierć zapiecze! Takim był Krzyż Chrystusowy, a przy nim ciernie i bicze, plwania i naigrawania, żółć i bluźnierstwa, policzki katów, i boleśniejszy nad to wszystko pocałunek Judasza! Taką była Męka Chrystusowa, a tym samym i Maryi Męka!

Na koniec, uczniowie Pańscy wzięli kamień i zamknęli nim w grobie Ciało Jezusowe, ten skarb, nad który nie masz skarbu na ziemi ani choćby w Niebie. Z tym skarbem Marya pogrzebała całe Serce Swoje, bo Jezus

był Jej całym skarbem. A my serca nasze gdzie grzebiem? W stworzeniach i w błocie! Czemuż nie z Jezusem, który chociaż wniebowstąpił, wszakże się nam zostawi ł żywy w Przenajświętszym Sakramencie… tam by być powinny zawsze serca nasze, albowiem rzekł Chrystus: «gdzie jest skarb wasz, tam i serce wasze będzie.» O Jezu, mój Jezu, chcę być zawsze z Tobą, na krzyżu i w grobie! O Maryo, pod krzyżem i przy grobie, uproś nam tę Łaskę! Matko Boża, Matko moja! przebacz mi ukrzyżowanie i śmierć Syna Twojego, ach! przebacz, bo zaprawdę nie wiedziałem, co czynię: wiem to dzisiaj i dla tego też płaczę!… Płaczę złości mojej, i płaczu Twojego, który i mnie i wszystkim duszom przeze mnie zgorszonym niechaj wypłaczę łzy szczerej pokuty i wieczne zbawienie. Amen.

Pragnij serce twoje byś dłużej pod krzyżem i przy grobie Chrystusa z Jego Matką Bolesną zabawił: odmów Litanię do Matki Bożej Bolesnej, lub któregokolwiek z ćwiczeń pobożnych na Piątki lub na dzień Matki Bożej Bolesnej przeznaczonych.

Modlitwa na Wielki Piątek

Droga do niebieskiej Ojczyzny 1873

Bądź pozdrowiony, Królu żydowski! Zbawicielu świata, Panie mój i Boże mój! któryś był za mnie ukrzyżowany. Bądź pozdrowiona Głowo Przenajświętsza Zbawiciela mojego, któraś była za mnie cierniem ukoronowana i trzciną uderzona.

Bądź pozdrowione Oblicze najśliczniejsze, za mnie oplwane i policzkowane. Bądźcie pozdrowione Oczy najłaskawsze! za mnie łzami zalane. Bądźcie pozdrowione Usta miodem płynące, za mnie żółcią i octem napojone.

Bądźcie pozdrowione Uszy najszlachetniejsze, za mnie bluźnierstwem zranione. Bądź pozdrowione Ciało Najświętsze, za mnie biczowane. Bądźcie pozdrowione Ręce czcigodne, za mnie na Krzyżu rozciągnione. Bądź pozdrowione Serce Najłaskawsze, za mnie włócznią żołnierza przebite.

Bądźcie pozdrowione Kolana Święte, za mnie tak często na modlitwie trwające. Bądźcie pozdrowione Nogi Święte, za mnie gwoźdźmi przybite. Bądź pozdrowione całe Ciało Jezusa Chrystusa, któreś było za mnie na Krzyżu zawieszone i zranione, któreś umarło i było pogrzebane. Bądź pozdrowiona Krwi Przenajdroższa, za mnie ze wszystkich żył wylana.

Bądź pozdrowiona Duszo Najświętsza, za mnie na Krzyżu w Ręce Ojca oddana. Połączając się z tym poleceniem, oddaję Ci dzisiaj i każdodziennie duszę moją, życie moje, serce i ciało moje, wszystkie uczucia i uczynki moje, wszystkich przyjaciół, dobrodziejów, przełożonych i pokrewnych moich, także i wszystkich nieprzyjaciół moich, abyś nas bronić, zachować i wybawić raczył teraz i na wieki. Amen.

Tobie cześć, chwała i dziękczynienie, o Najmiłosierniejszy Panie Jezu Chryste! za wszystkie krople Krwi Przenajświętszej, którąś wylać raczył przy obrzezaniu, przy krwawym poceniu, przy okrutnym biczowaniu i cierniem koronowaniu, przy obnażaniu, przy przebicu Przenajświętszych Rąk i Nóg Twoich, przy otwarciu Boku i Serca Twojego, i przy zranieniu wszystkiego Najświętszego Ciała Twego. Raczże być miłościw nam grzesznym i niewdzięcznym ludziom, których raczyłeś odkupić Krwią Swoją Przenajdroższą.

Panie Jezu Chryste! któryś z Łona Ojca Twego Niebieskiego z Nieba na ziemię zstąpił, i Krew Twoją Przenajdroższą siedemkroć z Ciała Twego na odpuszczenie grzechów naszych wylać raczył: Ciebie pokornie prosimy, abyśmy na Sądzie Ostatecznym po Prawicy Twojej stanąć zasłużyli i ten głos Twój usłyszeli: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca Mego, odbierzcie Królestwo, które wam jest przygotowane z początku”. Amen.

Modlitwy na Wielki Piątek.

Cicha łza chrześcijańska egzemplarz dla kobiet 1879

MODLITWA I.

O Boże wszechmogący, od którego otrzymał Judasz karę swojego grzechu, a zbójca ukrzyżowany nagrodę swej skruchy i wiary; racz nam sprawić przez święte miłosierdzie Twoje, abyśmy za łaską Twoją zniszczywszy w sobie starego człowieka, w chwale zmartwychwstania Zbawiciela uczestnictwo wzięli; który będąc Bogiem, żyje i króluje na wieki wieków. Amen.

MODLITWA II.

O! Panie Jezu Chryste, radości, pociecho najwyższa, Zbawicielu i Miłośniku wszystkich pokutujących, racz wspomnieć na onę żałość, jakąś ucierpiał, gdy się przybliżała okrutna śmierć Twoja, od wieków Boskiej Twej Mądrości przejrzana i urządzona. Racz wspomnieć, o Panie Jezu, na smutek, co Duszę Twą Najświętszą z Woli Twej ogarnął, kiedy rzekłeś: Smutna jest Dusza Moja aż do Śmierci; i kiedy na Ostatniej Wieczerzy Uczniom Twym Swe Ciało i Krew Swą dawszy, a najpierw nogi ich z niewysłowioną pokorą umywszy, bliską Mękę Swoją im opowiedziałeś. Racz wspomnieć na oną wielką bojaźń i Boleść, któreś dobrowolnie podjął dla nas, gdy na górze Oliwnej trzykroć modlitwę czyniąc, krwawym się potem oblałeś; gdyś od własnego ucznia był wydany, od wybranego ludu swego pojmany, od fałszywych świadków oskarżony, na śmierć niewinnie osądzony, i czasu kwitnącej młodości ciała Twego, gdyś był od katów wzięty, szarpany, pchany, zeplwany, z własnych szat zwleczony, w cudze odzienie przybrany; gdy oblicze Twoje zakrywano, gdy Cię policzkowano, nago do słupa wiązano, okrutnie biczowano, cierniem koronowano, gdy trzciną głębiej Ci w głowę koronę cierniową w bijano; o Najsłodszy Panie Jezu Chryste, proszę Cię przez wspomnienie tego udręczenia, tych Boleści, któreś przed śmiercią krzyżową ucierpiał, natchnij nas prawdziwą skruchą, daj nam pokutną Spowiedź, zadosyćuczynienie za grzechy, i wszystkich win naszych łaskawe odpuszczenie. Amen.

O Baranku Boży bez zmazy, Ofiaro niewinna, Który Krwią Swoją i Śmiercią na krzyżu zgładziłeś grzechy świata, racz zgładzić grzechy, winy i przestępstwa moje; a nie dozwól, aby tyle cierpień i boleści, jakie poniosłeś, nie miały mi być pomocne i zbawienne. O Jezu od wszystkich opuszczony, smutny i śmierć pokornie przyjmujący, spraw, abym wszelkie smutki i umartwienia, które by Wola Boga przeciw mnie dopuściła, znosił(a) i przyjmował(a) z podobną Twojej ufnością i pokorą. O Jezu, oskarżony, spotwarzony i największą pogardą okryty, naucz mnie pogardzać obmową ludzką i znosić cierpliwie wszystkie potwarze i szyderstwa. O Jezu przez Miłość dla mnie dający Swe Ciało Święte na biczowanie i na cierpienie, naucz mnie cierpieć bez szemrania i znosić przez miłość dla Ciebie choroby, boleści i wszelkie dolegliwości. O Jezu oddany w ręce katów i skazany na haniebną Śmierć ukrzyżowania, daj mi wstręt zupełny do wszelkiej chwały i wielkości ziemskiej, abym do wszelkich upokorzeń zamiłowanie uczuł(a). O Jezu przywalony krzyża ciężarem, dozwól krzyż mój połączyć Twoim. Błagam Boskiej Twej Pomocy, daj mi nosić go z podobną Twojej mocą i wytrwałością. O Jezu na krzyżu podniesiony, pociągnij mnie grzesznika(cę) najniegodniejszego(ą) ku Sobie, iżbym ukrzyżowany(a) wraz z Tobą, Boże mój, żył(a) Twoją tylko Miłością w tym życiu i Twoją Miłością cieszył(a) się wiecznie w Niebie. Amen.

Bądź pozdrowiony, najsłodszy Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami grzesznymi. Amen.

Ojcze nasz… Zdrowaś Marya…

Modlitwa z wszelką prośbą o zbawienie. (na Wielki piątek)

Modlitewnik z 1882 roku

O Trójco Przenajświętsza, Boże Ojcze, Boże Synu, Boże Duchu święty, Tobie cześć, pokłon i chwała na wieki, czczę Ciebie i błogosławię, Panie mój, jako początek i koniec wszystkiego; pragnę Cię i wzywam ze wszystkich sił duszy mojej i serca mojego jako najwyższe dobro, najwyższą moc, najwyższą, miłość. Tobie poświęcam i oddaję moje myśli, czucia, słowa, uczynki, euforii i cierpienia; chcę, czegokolwiek chce wola Twoja Boska; chcę, ponieważ Ty tak chcesz, Panie i Ojcze mój przedwieczny. Błagam Cię, oświeć mój rozum, sprawuj moje serce, uchowaj w czystości ducha mojego i ciało moje. Dozwól mi i pomóż Panie odpłacić winy moje pokutą i poprawą, pokonać kuszenia, pohamować w sobie żądze ziemi, a cnoty Chrystusowe naśladować. Przejmij moje serce wdzięcznością za wszelkie . Twoje łaski i dary; przejmij je obrzydzeniem grzechów, miłością bliźniego i pogardą, świata. Bądź mi miłościw. Boże mój najlitościwszy, a daj mi zwyciężać w sobie pożądliwość przez umartwienie, łakomstwo przez jałmużnę, gniew przez odpuszczenie, pychę przez pokorę, lenistwo przez zamiłowanie moich powinności, miłość własną przez miłość Chrystusa, wszystkie złości świata przez chrześcijańska, cierpliwość; daj mi zwyciężać w sobie obojętność, słabość wiary i wszelkie najazdy piekła, przez modlitwę tak serdeczną i Tobie miłą, jak była w Ogrójcu modlitwa Zbawiciela. Niech Ci się podoba, o Jezu najsłodszy, uczynić mię w zamysłach roztropnym, w niebezpieczeństwach odważnym, w przeciwnościach cierpliwym, w powodzeniach pokornym. Nie dozwól mi nigdy być pozbawionym skruchy przy wzywaniu miłosierdzia Twojego, wstrzemięźliwości w braniu pokarmów, pilności w pełnieniu moich obowiązków, stałości i pociechy w służbie Twojej. Racz mi dać Panie mój pokój sumienia, skromną powierzchowność, wewnętrzną pokorę, budującą rozmowę i przykładne we wszystkim zachowanie się. Daj mi mocno pojąć i skutecznie pamiętać jaka jest znikomość ziemi, jaka chwała nieba, jaka krótkość czasu, jaka niezmierna wieczność. Błagam Cię na koniec, o Boże wszechmogący, litości niewysławiona, iżbyś grzechów i złości moich nie pomnąc, raczył przez swoje miłosierdzie ojcowskie dać mi zbawienne przygotowanie się na śmierć, i bojaźń sądu Twojego i raju dostąpienie; przez Pana na-naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

Modlitwa na Wielki Piątek.

Serdeczne modły czyli Nabożeństwo dla prawowiernych katolików 1874

O! miłości niepojęta Boga i Stwórcy mego Jezusa Chrystusa! honor, zdrowie, życie łożąca dla mnie grzesznika, która już dalej postąpić nie mogłaś, kiedy to coś miała najdroższego, to jest: życie wydałaś na śmierć okrutną, na zbawienie moje robaka i niewolnika Twego. Czyż być większa dobroć Twoja Jezu mój najukochańszy i większe wyniszczenie kiedy Stwórca za stworzenie, Pan za sługę, Pasterz za owieczkę umierasz? a jeszcze śmiercią haniebną będąc zemdlony krwawym potem, zbity kilka tysięcy plagami, cierniową koroną skłuty, krwi wylaniem osłabiony, i jeszcze jako największy złoczyńca na szubienicy krzyżowej przybity nago, na śmierć zamordowany jesteś. Ach! czyż tu nie boleć z Tobą i nad Tobą zbolały miłośniku mój! czyż nie rozpłynąć się we łzy? czyby tu z Tobą nie umrzeć? A któżby Ci był wdzięczny za tę dobroć Twoją? któżby Cię kochał? gdybym dziś z Tobą umarł, wolę tedy żyć i rozpamiętywać codziennie gorzką Mękę Twoją, przez której wszystkiej zbiór, serdecznie Cię proszę Zbawicielu mój, daj mi, któryś mi życia i Krwi Twojej nie żałował, żebym Cię kochał, bał się i otrzymał grzechów odpuszczenie i wszystkie łaski i dary, które na mnie niech spłyną z otwartego Serca Twego za przyczyną Bolesnej Matki Twojej mdlejącej pod krzyżem. Amen.

***

Ołtarzyk ostrobramski mniejszy 1860

O Zbawicielu mój! jakiegoż to dnia boleści i cierpienia obchodzimy dziś pamiątkę. Cierpiałeś przez noc całą, kiedy niegodziwi ludzie biczowali Cię i tylu sposobami męczyli; cierpiałeś dźwigając krzyż taki ciężki, a cóż dopiero kiedy ci w Ręce i w Nogi wbito okropne gwoździe, i tak przez sześć godzin okropnej męki wisieć kazano. Tak mało w życiu moim bólów cierpiałam, iż choćby wystawić sobie twych cierpień nie mogę; a tym czasem Dusza Twoja jeszcze więcej niż ciało, cierpiała. Widziałeś ślepotę i złość tych ludzi, którzy pomimo tylu cudów nie poznali Cię, pomimo takiej Dobroci śmierć Ci zadali, a Ty, który tak ludzi kochasz, jakżeś srogo cierpieć nie miał? O Zbawicielu mój! niechże ja przynajmniej podobnej boleści nie zadam Tobie nigdy; niech będę dobrą, pobożną, w chorobie i nieszczęściu cierpliwą, aby się stały zbawiennym i dla mnie Męki Twoje, i przykład, abym tym sposobem okazała Ci, jaką wdzięcznością napełnia serce moje, pamięć cierpień Twoich; i dodaj mi tej prawdziwie Boskiej siły, ażebym, gdy kiedy niewinnie prześladowaną będę, mówić mogła jakoś Ty mówił: „Ojcze! odpuść im bo nie wiedzą co czynią”.

Nabożeństwo do Cierpiącego Pana Jezusa na Wielki Tydzień – Św. Alfons Maria Liguori.

Św. Alfons Maria Liguori,
Nabożeństwo do Cierpiącego Jezusa na każdy dzień tygodnia a mianowicie na Wielki Tydzień,
Poznań 1855.

MODLITWA.

(którą można odmawiać przed i po każdym rozmyślaniu następującym).

Najsłodszy Jezu! na modlitwie w Ogrojcu oliwnym, krwawym potem oblany, konający i śmiertelnym ogarniony smutkiem: zmiłuj się nad nami!

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! zdradzony pocałowaniem Judasza i wydany nieprzyjaciołom Twoim, przez nich porwany, związany i od uczniów Twoich opuszczony: zmiłuj się nad nami!

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! przez sąd żydowski winnym śmierci uznany i oczy mając zawiązane, policzkowany, zeplwany, wyszydzony: zmiłuj się nad nami!

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! jako złoczyńca do Piłata wiedziony, wzgardzony od Heroda i za szalonego poczytany: zmiłuj się nad nami!

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! z szat obnażony, do słupa przywiązany i okrutnie biczowany: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! cierniem koronowany, płaszczem szkarłatnym okryty, policzkowany, a królem żydowskim na urągowisko obwołany: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! przez żydów odrzucony, niżej Barabasza poczytany, niesprawiedliwie przez Piłata na śmierć krzyżową skazany: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! krzyżem obciążony, i jak niewinny baranek na śmierć prowadzony: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! między dwoma łotrami do krzyża przybity, wyśmiany i bluźniony: przez trzy godziny w najsroższych mękach konający: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! umierający na krzyżu, włócznią wobec Najświętszej Matki Twojej przeszyty, z Boku Twojego Krew szafujący i Wodę: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! zdjęty z krzyża i na Rękach zbolałej Matki Twojej złożony: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Najsłodszy Jezu! wszystek poraniony i z zachowanymi Pięciu Ran bliznami do grobu złożony: zmiłuj się nad nami.

Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

V. Prawdziwie choroby nasze On nosił.

R. I Boleści nasze wziął na Siebie.

Módlmy się. O Boże, Któryś chciał dla Odkupienia świata narodzić się, być obrzezanym, od żydów potępionym, Judasza zdradzieckim pocałowaniem wydanym, skrępowanym, wiedzionym na ofiarę jako niewinny baranek, sromotnie do Annasza, Kajfasza, Piłata i Heroda oprowadzanym, przez fałszywych świadków oskarżonym, rózgami sieczonym, policzkowanym, uplwanym, wyśmianym, cierniem ukoronowanym, trzciną uderzonym, z szat obnażonym, trzema gwoźdźmi do krzyża przybitym i podwyższonym, ze złoczyńcami poczytanym, pojonym żółcią i octem i włócznią przeszytym. O Panie! przez te Święte Boleści, które ja niegodny czczę i uwielbiam — przez Najświętszy Krzyż; i Śmierć Twoją, wybaw mnie od piekła, a racz mnie w Miłosierdziu Twoim doprowadzić tam, gdzieś Dobrego Łotra z Tobą ukrzyżowanego domieścił. — Który żyjesz i królujesz i Ojcem i Duchem Świętym, po wszystkie wieki wieków. Amen.

Tak się spodziewam, daj niech się tak stanie.

ROZWAŻANIE I MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ WIELKIEGO TYGODNIA.

PIĄTEK. Pan Jezus skazany idzie na górę Kalwarii.

W końcu Piłat, tyle razy głośno uznawszy Jezusa niewinnym, skazuje Go na śmierć krzyżową lękając się łaski cesarza utracić. O mój najniewinniejszy Zbawicielu, woła Ś. Bernard z boleścią, “jakiejże się zbrodni dopuściłeś, iż Cię na śmierć skazano!” (Quid fecisti innocentessime Salvator; ut sic judicaris? Peccatum tuum est amor tuus.) Ach wiem, mówi daléj, zbrodnia Twoja, to miłość Twoja, ta nieograniczona miłość dla nas; ona Cię to raczej niż Piłat na śmierć posyła. Czytają niecny wyrok; Jezus słucha go i z uległością przyjmuje, poddając się woli Przedwiecznego Ojca Swego, który chce aby umarł na krzyżu za grzechy nasze. “Sam się poniżył” mówi Apostoł, “stawszy się posłusznym aż do śmierci, a śmierci krzyżowej” (Humiliavit semetipsum, factus est obediens usque ad mortem, mortem autem crucis. Phil. II.8). Niewinny Jezu mój, przyjmujesz śmierć dla miłości ku mnie i ja nędzny grzesznik dla miłości Twojej chcę umrzeć kiedy Ty zechcesz i jaką zechcesz śmiercią. Zaledwo odczytano wyrok, porywają ze wściekłością niewinnego baranka Bożego; przyoblekają Go w Jego szatę i nieść mu każą krzyż, na prędce z dwóch sztuk drzewa zbity. Jezus nie czekał aby Go nań włożono, sam go oburącz chwyta, całuje, a biorąc go na zranione i skrwawione ramiona mówi: pójdź ukochany krzyżu. Szukałem Cię przez lat trzydzieści trzy, chcąc na Tobie umrzeć dla miłości drogich owieczek moich. O Jezu mój cóż więcej mogłeś uczynić aby mnie do kochania Cię zniewolić? Gdyby sługa mój, ofiarował się tylko, umrzeć za mnie, pewnie zjednałby sobie całe serce moje; jakżeż mogłem żyć tak długo nie kochając Ciebie, a wiedząc żeś umarł dla zgładzenia grzechów moich, jedyny i wszechmocny Panie mój. O najwyższe dobro moje kocham Cię! i dla tego iż Cię kocham żałuję, żem Cię Boga mego obraził.

Już skazani wychodzą z Sądu i udają się na miejsce śmierci. Idzie pośród nich król Nieba, niosąc krzyż Sobie. (Et bajulans sibi crucem. Joan. XIX.17). O Serafiny, oto Pan wasz idzie na ukrzyżowanie, wynijdźcie z raju towarzyszyć mu. Oh jakiż to widok! Bóg ma być za ludzi ukrzyżowanym! Duszo moja patrz! oto Zbawiciel twój idzie na śmierć. Patrz jako idzie ze zwieszona głową, chwiejącymi się nogami. Okryty ranami i krwią oblany; z wieńcem cierniowym na skroniach, z ciężkim na ramionach drzewem! O Boże! z taką męką postępuje, iż za każdym krokiem umierać się zdaje. O Baranku Boży, dokąd idziesz? — Chcę umrzeć za Ciebie mówi: po mojej śmierci pamiętaj jak Cię ukochałem. Niech to wspomnienie rozgrzewa Cię miłością dla mnie.

MODLITWA.
O mój Odkupicielu, jak mogłem dotąd być tak niewdzięcznym za miłość Twoją! O przeklęte grzechy, wyście to napełniły goryczą serce, które mnie tak ukochało, serce Boga mojego. Wyrzucam sobie o Jezu mój boleść, jaka Ci zadałem; dziękuję Ci iż tak na mnie cierpliwie czekasz i kocham Cię. Miłuje Cię z całej duszy i Ciebie tylko jedynie miłować pragnę. Ach! wyraź mi na zawsze w sercu pamięć miłości Twojej ku mnie, abym Cię już nie zapomniał kochać. — Jezus Chrystus wstępując na Kalwarię, woła nas za sobą. Tak Panie mój niewinny, pokazujesz mi drogę krzyżem obciążony. Oh! już nie chcę Cię więcej opuszczać. Daj mi krzyż jaki Ci się podoba, wezmę go na siebie i chcę do śmierci dźwigać go za Tobą. Chcę umrzeć z Tobą boś Ty za mnie umarł. Każesz mi abym Cię kochał, i ja też niczego więcej nie pragnę tylko Cię kochać. Jezu mój jesteś i będziesz zawsze jedynym celem miłości mojej, daj mi abym Ci wiernym był do końca. Maryo nadziejo moja proś za mną Jezusa.

Modlitwa chorej osoby na Wielki Piątek

Cicha łza chrześcijańska egzemplarz dla kobiet 1879

Dziś Wielki Piątek, wszyscy w kościele, wszyscy u grobu Pańskiego biegną słuchać słowa Bożego, pieśni pobożnych, oddać hołd Ukrzyżowanemu; ja siedzę w krześle moim. ale cóż oni lepszego ofiarować Bogu będą jak to co ja tutaj? Wszak On tu jest obecny jak w domu swoim, ofiaruję Ci więc, Panie, cierpienia moje, łzy moje, całą siebie, czyń ze mną co Ci się podoba. Jak Ty ofiarowałeś się dziś Bogu Ojcu na krzyżu za grzechy rodzaju ludzkiego, tak ja ofiaruję się Tobie za własne, za męża mego grzechy; wreszcie na uczczenie Ciebie, na okazanie Ci miłości, chciej tylko przyjąć łaskawie tę ofiarę ode mnie robaka, prochu ziemskiego. Przyrzekam być w Ręku Twoim, jak glina w ręku garncarza; rób ze mną, co Ci się podoba, wróć lub zabierz mi zdrowie; trzymaj mię w tym lub owym miejscu, w dostatkach czy w ubóstwie, wśród przyjaciół czy samotną, w sławie lub zapomnieniu, wszystkiemu się poddaję, byłeś tylko nas oboje zbawić raczył, i przyjąć na wieki do chwały swojej. Amen.

Nabożeństwo na ostatni Tydzień Wielkiego Postu o Męce Pańskiej.

Wianek ku czci Najświętszej Maryi Panny 1895

Pan Jezus u Kajfasza.

Wstęp. Tedy najwyższy kapłan pytał Jezusa o Jego uczniach i o Nauce Jego.

Ja jawnie mówił światu. Co mnie pytasz, pytaj tych, którzy słuchali com mówił.

I PUNKT. Pan Jezus od trzech lat już w świątyni publicznie i po innych miejscach gdzie wszyscy przystęp mieć mogli, nauczał; Cuda jakie czynił wszędzie, tłumami lud ku Niemu ściągał. Faryzeuszowie choćby sami nieraz na Jego kazaniach byli obecni, a teraz niewiadomość zupełną zmyślają, a to dlatego jedynie, żeby w Słowach Jezusa znaleźli powód do potępienia Go, albowiem od dawna już śmierć poprzysięgli Mu byli; o chytre jaszczurcze plemię! Czyliż nigdy nie będziesz wytępione z tej ziemi? A choćby i teraz w pośród Chrześcijan Katolików, czyliż nie mamy wielu obłudników nikczemnych i pasibrzuchów ślepych na wszystko, co się tyczy zbawienia i Chwały Bożej? Czyż nie często się zdarza, iż ludzie siebie udają za moralnych i Świętych, a gorliwie rozprawiają o potrzebie polepszenia bytu bliźnich swoich, narzekają na wszelkie wydatki ponoszone dla ozdobienia Pańskich Przybytków. Czyliż nie pragną wytępić, a choćby z ziemi zgładzić wszystkie Zakony, które są, jakby ciągłym wyrzutem dla ich oziębłości i bezbożności? Czyż nie ustawicznie sarkają na sługi Boże? Nie uwłaszczająż ciągle Pańskim kapłanom, nie raz się zuchwale pytając: Po co nam księży tyle? Po co istnieją Zakony? O bezrozumni! Dlaczego się o to pytacie? Czy żeście nigdy nie słyszeli Słów Pańskich? Nie nauczałże On na jawie i nie mogliście razem z innymi korzystać? ale ślepi i głusi jesteście na potępienie własne; Sam bowiem Pan tak do was przemawia: „Macie uszy, abyście nie słyszeli, a oczy, abyście nie widzieli!”

II. Punkt. Jeden ze służalców stojących tam dał policzek Jezusowi, mówiąc: „Tak-li odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?” Odpowiedział Jezus: „Jeżelim źle powiedział, daj świadectwo o złem, a o ile dobrze, czemu wtedy Mnie bijesz?” Czyliż nie dziwną jest rzeczą, iż ta ręka świętokradzka nie uschła w tejże chwili? Znosił Pan Jezus cierpliwie taką obelgę dla nauczania nas cierpliwości, gdy ludzie lżyć nam i znieważać nas będą. Każdy grzech dobrowolny jest, iż tak powiem, policzek, który ręka nasza wymierza na Zbawiciela Pana. Ach! dla Boga, gdybyśmy wiedzieli, jak się osobiście przyczyniamy, a to nieomal codziennie do zniewag, które Zbawiciel w pośród Swej Męki wycierpiał; zadrżelibyśmy ze zgrozy i przerażenia. Tylko w Dzień Ostateczny się dowiemy, jakiśmy przyjmowali udział w cierpieniach Jezusa; Święty Franciszek najobfitsze Dary z Nieba otrzymał w nagrodę za cierpliwość, z jaką znosił liczne obelgi od swoich rodziców, kiedy publiczną profesję ubóstwa uczynił.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

Pan Jezus przed Piłatem.

Wstęp. A powstawszy wszystko ich mnóstwo, wiedli Go do Piłata.

On zaś wyszedł do żydów i rzekł: „Ja żadnej winy w Nim nie znajduję.”

I. Punkt. Pomimo mnóstwa sprzecznych oskarżeń i zajadłej nienawiści swojej żydzi nie zdołali nic przeciwko Zbawicielowi wynaleźć, co by Go winnym uczyniło w oczach starosty rzymskiego; poganin ten rad był uwolnić Chrystusa wtedy gdy lud od Boga wybrany śmierci domagał się Jego. Ach! jakiż to wstyd i hańba dla nas; czyliż nie zbyt często bowiem się zdarza, iż kacerze i różnowiercy moralnymi cnotami swoimi zawstydzają prawowiernych Synów Kościoła! Czyż nie gorszy częstokroć niewiernych postępowaniem naszym ohydne wtedy, gdy tak łatwo byśmy ich mogli nawrócić postępując, jak przykazuje Kościół nasz Święty, Piłat jednakże niecny ów sędzia, choć uznał niewinność Jezusa, jednak dla widoków swych własnych na śmierć Go skazał. Czyliż i my tyle już razy nie odstępowaliśmy od Boga dla jakiej marnej uciechy lub osobistej majątkowej korzyści. Czyliż nigdy nie poświęciliśmy duszy dla wygód ciała naszego? Pan Jezus wylał za nas Krew Swoją do kropli ostatniej, a my nie jesteśmy w stanie, dla Jego Miłości odmówić sobie choćby najmniejszej drobnostki.

II. Punkt. Pan Jezus milszy wśród tłumu oskarżycieli swoich, aby milczeniem odpokutował za nasze wielomówstwo, szczebiotliwosci i nieustanne przechwałki; za szemranie i skargi; słowem, Ust nie otwarł Pan Jezus, aby Przykładem Swoim milczenia nas nauczył. Kiedyż będziemy umieli znosić naganę, wyrzuty oskarżenia w milczeniu, Bogu Samemu zostawiając prawo wykazania niewinności naszej. Najwięksi Święci nigdy nie postępowali inaczej.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

Pan Jezus wzgardzony od Heroda.

Wstęp. A wzgardził Nim Herod z wojskiem swoim i naigrawał, a obleczonego w szatę białą odesłał do Piłata.

Pan włożył Nań nieprawość wszystkich nas.

I Punkt. Zarozumienie i ciekawość światowa bynajmniej nie są przygotowaniem adekwatnym do odbierania szczęśliwych Łask Bożych; nigdy się nie objawia Bóg pokorny i cichy w zgiełku światowym, tam owszem milczy i dopuszcza, by zarozumieli grzesznicy w coraz większe zaślepienia wpadali. Jakżeż mocno się różni wesołość Heroda na widok Jezusa od serdecznej euforii Zacheuszowej, gdy ujrzał pod strzechą swoja Zbawiciela rana; przeciwne też wyrwała skutki Obecność Jezusa Najświętszego, gdyż sprawując Zbawienie domowi Zacheuszowemu, piętnem jakoby odrzucenia nacechowała Heroda, dopełniając miary jego niegodziwościom i zbrodniom, takież skutki na nas wywiera Święta Przytomność Pana Jezusa w Sakramencie Najświętszym Utajonego, od naszego przygotowania zależą skutki zbawienia czy potępienia duszy naszej, bo jako powiada Św. Tomasz z Akwinu w niezrównanej piękności swojej: Śmiercią złym, żywotem dobrym. A Przytomność Jezusa w kościele jakiż wpływ na nas wywiera? o ile w Domu Bożym myśli nasze są zaprzątnione interesami światowymi, o ile błąkające się oczy wszystko widzą prócz Zbawiciela tuż Obecnego, jakże możemy się spodziewać, iż wysłuchane będą nasze modlitwy i iż otrzymamy Łaski niezbędne do zbawienia naszego. O! cóż to za strata nieobżałowana marnować te drogie chwile przytomność; Pańskiej, w których moglibyśmy otrzymać dla siebie i dla osób, za które nam modlić się trzeba, niezliczone Łaski i Dary; dopiero wtedy poznamy wartość tego Skarbu nieoszacowanego, gdy w Dniu Ostatecznym przyjdzie nam zdawać ścisły z niego rachunek.

II Punkt. Król Herod myślał, iż swoją mądrość okaże, poczytując Zbawiciela za nie mającego rozumu; tak to i za naszych czasów niestety się dzieje; znajduje się bowiem wiele takich niewiernych, nadętych ludzką nauką i światowymi wiadomościami, którzy sądzą, iż sławę i wziętość swoją powiększą, miotając bezbożne szyderstwa i świętokradzkie żarty na Tajemnice Wiary Najświętszej. Inni znów mają wiarę, wstydzą się jednak wyznawać ją jawnie, by się nie równali z pospólstwem. — Czyliż ja czasem nie podzielałem błędów tych sprośnych? Broń, Chryste Panie! Gorzko opłakać i odpokutować powinniśmy za najdrobniejszy błąd, popełniony w tym względzie.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

Biczowanie Pana Jezusa.

Wstęp. Wtenczas tedy Piłat wziął Jezusa i ubiczował.

I widzieliśmy Go a nie było na co pojrzeć: Wzgardzonego i najpodlejszego z mężów, męża boleści (Izajasz).

I Punkt. Pan Jezus przez nadmiar Miłości Swej dla nas chciał znieść tę karę najhaniebniejszą, a tak okrutną dla odpokutowania za nasze bezwstydy, nieczystości, zamiłowanie w wygodach cielesnych i rozkosze zmysłowe; przez te straszne boleści pragnął nas zachęcie do zamiłowania umartwień koniecznie potrzebnych do zwalczenia złych namiętności naszych i nieodstępnych towarzyszy duchownego żywota. Biczowanie Jezusa zapalało Świętych do nadzwyczajnych umartwień.

II Punkt. Biczowanie Pana Jezusa jest nieodbitym Źródłem Łask Bożych; Męczennicy wśród cierpień najsroższych czerpali z Biczowania Pańskiego tę euforia nie wysławioną, która tak zadziwiała pogan. Biczowanie zjednało Łaskę cierpliwości wiernym wśród różnych cierpień, ucisków, strat i boleści; radują się w cierpieniu dusze prawdziwych Chrześcijan, iż mogą stać się uczestnikami zasług Zbawiciela Pana, łącząc boleści swoje i smutki z Cierpieniami Jego. Cierpienia bowiem najpodobniejszymi nas czynią do Syna Bożego; cierpienia są najszczytniejszą cząstką udzielona duszom wybranych, a której Aniołowie choćby by nam pozazdrościli, gdyby zazdrościć niedoskonałością nie było. o ile więc nie mamy odwagi o krzyże się ubiegać, jako Święci Pańscy, umiłujmy tedy przynajmniej znosić w cierpliwości małe krzyżyki, które Opatrzność Boża nam zsyła, jako klejnoty mające kiedyś ozdobić koronę Chwały, zgotowaną w wieczności dla dusz cierpliwych i Woli Bożej poddanych.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

Ukrzyżowanie Pana Jezusa.

Wstęp. I przywiedli Go na miejsce Golgotą zwane, co jest miejscem Kalwarii, tam Go ukrzyżowali.

Wydał na śmierć duszę swoją, a z złośnikami jest policzon (Izajasz).

I Punkt. Oto niewinny Baranek, posłuszny Ojcu Swemu do śmierci, a śmierci krzyżowej; dobrowolnie podaje Ręce i Nogi na tę okrutną Ofiarę. O duszo moja! zadrżyj z boleści; patrz, oto Syn Boży, zawieszony na Ranach Swoich, wisi na krzyżu w pośród dwóch łotrów, podniesiony w powietrzu między ziemią a Niebem, aby je z sobą pojednał, aby grzesznikowi Niebo otworzył i skłonił ku niemu Miłosierdzie Niebieskiego Ojca. Widząc Ukrzyżowanego Zbawiciela i Matkę bolejącą, czyliż nie powinniśmy uroczyście zrzec się świata i być wraz z Nimi światu ukrzyżowani. Ach! jakże ci tu ludzkimi słowy przemawiać, kiedy potok łez z ócz płynący rzewniej i wymowniej wytłumaczyć może uczucia nasze! Obróćmy się do Matki Bolesnej, Która pod krzyżem stojąc, wraz z Synem Swoim ukrzyżowaną była, i prośmy Ją o Łaskę wewnętrznego ukrzyżowania, a ona ją dla nas wyjedna.

II Punkt. A wśród Mąk i Boleści Swoich wołał na krzyżu: „Ojcze! odpuść im, bo nie wiedza co czynią”. Nie dosyć, iż z Boską cierpliwością znosi tyle obelg i takie męczarnie, jeszcze oto na domiar Swojej Miłości, za katów Swoich się modli i chcąc ich uniewinnić przed Ojcem, woła, iż z niewiadomości popełniają złość swoją. Ach! Panie, Ojcze Wszechmogący! i za mnie to Syn Twój tę gorącą modlitwę zanosi: wysłuchaj Miłosiernie Głosu Jego i daj Łaskę poprawy. — Modlitwą tą uczy nas Pan Jezus kochać nieprzyjaciół naszych i modlić się za tych, którzy nas prześladują. Korzystajmyż z tej Boskiej Nauki, starajmy się zawsze dobrem za złe odpłacać.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

Śmierć Pana Jezusa na krzyżu.

Wstęp. „Ojcze! w Ręce Twoje polecam Ducha Mojego”.

A skłoniwszy Głowę, Ducha oddał.

I Punkt. Prędzej czy później człowiek musi koniecznie zdać w Ręce Boże ducha swojego. Ciało z prochu ziemskiego stworzone znowu w proch się obróci; duch zaś od Boga nam dany, musi kiedyś powrócić do Boga. Stwórca Wszechrzeczy, dając nam duszę nieśmiertelną, w naszym ręku los jej zostawił; możemy ją przez to nakłonić do umiłowania rozkoszy zmysłowych, przyjemności światowych, skarbów doczesnych; możemy ją w występkach zanurzyć i zatwardziałą w grzechach uczynić. I znowu, wolno nam z Bożą Pomocą ćwiczyć się w dobrem, w rozmaite się wzbogacać zasługi, ściśle łączyć się z Bogiem węzłem Miłości Świętej, jako śmierć mocnej, i coraz więcej oczyszczać, uświęcać, udoskonalać swą duszę. ale jakkolwiek byśmy postąpili w tej mierze, zawsze przyjdzie chwila, w której zmuszeni będziemy, oddać w ręce Boże duszę naszą. Czyliż kiedy zgłębiliśmy należycie tę prawdę?

II Punkt. Pan Jezus umiera, bo Sam umrzeć żąda, umiera dla wielkiej ku nam Miłości; Męki, którymi dręczony był Chrystus, bez wątpienia kilka razy przyprawiłyby o śmierć człowieka pospolitego, ale Zbawiciel Cudem wszechmocnym przedłużył Swe Życie, by wreszcie dokonał Ofiary krzyżowej. Będąc Wszechwładnym Panem życia i śmierci, mógłby prawdopodobnie z krzyża zstąpiwszy, zupełnie się wyleczyć, a piorunem Sprawiedliwości Swojej i Mocy wygładzić ze świata ono plemię niewdzięczne i bogobójcze, ale wolał Pan Jezus poddać się śmierci dla dopełnienia Ofiary Odkupienia naszego, pragnął zjednać nam Łaski przy konaniu potrzebne; chciał świętobliwej śmierci przykład zostawić, przywrócić żywot Łask pełen i nabyć dla nas prawo do szczęśliwej nieśmiertelności.

AFEKT.

O Słodki Zbawicielu! Szczęście moje wieczyste, Oczekiwanie narodów! Mistrzu i Odkupicielu świata całego! oto w pośród nas raczysz przebywać dla zbawienia naszego i naprawienia obrazy przez grzech wyrządzonej Majestatowi Bożemu. Racz przyjąć, hołd uwielbienia mojego. Pragnę śledzić wszystkie Twe kroki na ziemi, o Zbawicielu mój Najsłodszy, zastanawiać się będę nad cudami umartwionego Życia Twojego, abym w Twoje Ślady wstąpił.

O Przenajświętsza Panno Maryo, Matko i Opiekunko moja! czynię mocne postanowienie ustawicznego łączenia się duchem z Synem Twoim Najświętszym; we wszystkich sprawach dnia dzisiejszego utrzymajże mi Łaskę, abym wiernie wykonał to przedsięwzięcie moje. Abym Chwałę Bożą i zbawienie duszy mojej jedynie miał na celu! Dopomóżcie mi w tym, o Aniele mój Stróżu, Św. Ojcze Franciszku i Patronie mój, Św. Józefie, Piastunie ukochany Zbawiciela Pana, i uproście mi Łaski potrzebnej do wykonania obietnic, której Bogu składam w tej chwili. Amen.

Modlitwa ogólna na Wielki Tydzień.

Nowy kancyonał oraz książka modlitewna 1909 Cieszyn Sakrandra

Boże, Który dla Odkupienia świata chciałeś się narodzić, być obrzezanym, przez żydów wzgardzonym, przez pocałunek zdrajcy Judasza wydanym, powrozami związanym, jako niewinny Baranek na ofiarę wiedzionym i przed Annasza, Kajfasza, Piłata i Heroda niegodnie stawianym, przez fałszywych świadków oskarżanym, przez niecnych oprawców biczowanym, urąganym, oplwanym, cierniem ukoronowanym, policzkowanym, trzciną bitym, przez zakrycie Twarzy znieważanym, z szat odartym, do krzyża gwoździami przybitym, na krzyżu podniesionym, między łotry policzonym, żółcią i octem napawanym i włócznią przeszytym!

Ty, o Panie! wybaw mnie przez te okrutne Boleści i Przenajświętsze Męki Twoje, które ja niegodny(a) rozpamiętywam, i przez Święty Krzyż Twój, i przez Śmierć Twoją, wybaw mnie od mąk piekielnych, i racz mnie doprowadzić tam, gdzieś doprowadził pokutującego łotra, razem z Tobą ukrzyżowanego. Daj mi to, błagam Cię, Panie Jezu Chryste! Który z Ojcem i z Duchem Świętym żyjesz i królujesz, Bóg na wieki wieków. Amen.

5 Ojcze nasz. 1 Zdrowaś Marya i Chwała Ojcu.

300 dni odpustu. Pius VII, dn. 25 września 1820r.

© salveregina.pl 2024
Idź do oryginalnego materiału