Po świętach rozpoczynają się tradycyjnie trwające do początku lutego wizyty duszpasterskie. Podczas tych odwiedzin księża otrzymują od wiernych koperty z ofiarami pieniężnymi. Wokół tego zwyczaju narosło wiele "legend" dotyczących przeznaczenia tych środków. Jeden z duchownych postanowił wyjaśnić, na co są one przeznaczane.
Na co idą pieniądze z kopert podczas kolędy? Popularny ksiądz wyjaśnia
Od wieków księża odwiedzają swoich wiernych po kolędzie. Wydarzenie to ma wymiar zarówno duchowy, jak i praktyczny. Z jednej strony pozwala wspólnie pomodlić się i pobłogosławić gospodarstwo w nowym roku, z drugiej - stanowi okazję do zapoznania się z parafianami, rozmowy i stworzenia lub umocnienia więzi.
Wizycie często towarzyszy przekazanie duszpasterzowi pewnej kwoty pieniędzy. To dobrowolny gest, niemniej jednak budzi pewne kontrowersje. Ludzie zastanawiają się, na co przeznaczane są te środki.
Koperta na kolędzie. Ksiądz z TikToka rozwiewa wątpliwości
Sprawę postanowił wyjaśnić ksiądz Sebastian Picur. Osoby tej nie trzeba przedstawiać użytkownikom platformy TikTok. Śledzi go spore grono osób, a duchowny z Podkarpacia nagrywa dla nich materiały o tematyce religijnej i odpowiada na pytania. Jedno z nich dotyczyło pieniędzy z kopert. "Czy są one po prostu dla księdza?" – dociekał jeden z użytkowników.
ZOBACZ: Sylwester z Polsatem online. Oglądaj nie tylko w telewizji
Kapłan wyjaśnił, iż cel, na jaki są przeznaczane datki, zależy "od lokalnej sytuacji". Jak wymienił, ofiary wydawane są na:
- "budowę, remont, wyposażenie, utrzymanie parafialnej świątyni",
- "potrzeby duszpasterskie parafii, diecezje",
- "dzieła miłosierdzia",
- środki stanowią też dar za posługę.
Nagranie zyskało popularność i było szeroko cytowane przez media.
Interia.pl informuje, iż najczęściej do koperty Polacy wkładają 50 złotych. Portal podkreśla, iż powinna to być suma, którą wierny można realnie przeznaczyć na ten cel, nie wpływając negatywnie na domowy budżet.
Niezależnie od wysokości ofiary, nie zawsze księża chcą przyjmować podarki. Niedawno media obiegł wpis na koncie krakowskiej Parafii Matki Bożej Ostrobramskiej, w którym zaznaczono, iż odwiedziny mają na celu modlitwę, błogosławieństwo i rozmowę. "Podczas wizyty nie zbieramy pieniędzy" - zastrzeżono.
Wizyty duszpasterskie. Jak się zgłosić?
Nie ma obowiązku przyjmowania kapłana. Jest to tak samo dobrowolne, jak przekazanie wsparcia.
ZOBACZ: Te wigilijne potrawy na pewno znajdą się na stole, ale czy są bezpieczne dla dzieci?
Skąd duchowni wiedzą, gdzie oczekiwać przyjęcia? Na jeden z tradycyjnych sposobów postawiła wspomniana parafia z Krakowa. Tamtejsi ministranci będą pukać do drzwi okolicznych mieszkańców, aby otrzymać stosowną informację.
W niektórych wspólnotach wypełnia się papierowe formularze, które wręcza się, na przykład, podczas opuszczania świątyni po mszy świętej. W jeszcze innych miejscach widać pójście z duchem czasu i zgłoszenia internetowe. Są one na przykład wysyłane mailowo.
Wybór formy należy do lokalnych proboszczów. Ewentualne rozporządzenia dotyczące tej sprawy mogą być wydawane przez biskupów w lokalnych diecezjach - wynika z komunikatu, który tygodnik "Wprost" uzyskał od Konferencji Episkopatu Polski. Dodano, iż KEP nie wydaje żadnych wytycznych dotyczących tej kwestii.