Źródło: Czytania różańcowe dla ludu napisał Ks. Wawrzyniec Puchalski, Rzeszów 1885r.
O nabożeństwie miesięcznym
Źródło: Zbior wybornego y gruntownego nabozenstwa na codzienne, tygodniowe, miesięczne, w dni swięte i roczne 1819
Nauka.
Chociaż nie zdaje się być osobliwszym i różnym od codziennego, tygodniowego, i rocznego, jakoż nie znajduje się w innych do Nabożeństwa książkach, przestrzec jednak potrzeba Wiernych Chrystusowych.
Najpierw, iż niektórzy z nich zostają w rozmaitych Bractwach, którym oprócz innych w roku dni, na jedną w każdym miesiącu Niedzielę nadane są Odpusty to zawsze pod obowiązkiem jakiego nabożeństwa. Po wtóre: Wszyscy, którzykolwiek nabożnie co dzień trzy razy odmawiają Anioł Pański, i którzy codziennie przez pół lub ćwierć godziny odprawiają medytację, to jest modlitwę wewnętrzną, tak ci jako i pierwsi wiernie się każdego dnia w tych pobożnych uczynkach zachowując przez cały miesiąc, w każdym całego roku dostąpić mogą zupełnego Odpustu w te dni Miesięczne, które sami sobie obiorą, a w nie spowiadać się i komunikować, i modlić się będą. Przysposobienia do Spowiedzi opisane są niżej w Nabożeństwie do Świętych Sakramentów, w Nabożeństwie także tyczącym się Odpustów, wyrażone tj. wzglądem nich uwiadomienia i modlitwy.
Co się zaś tyczy Medytacji, czyli modlitwy wewnętrznej, ta choćby tak wielkimi, (jako się wyżej nadmieniło) Odpustami zalecona nie była, sama jednakże przez się od modlitwy ustnej daleko jest zacniejsza i pożyteczniejsza; gdyż kiedy się modlimy ustnie mówimy tylko do Pana Boga; ale gdy się modlimy wewnętrznie, tj. gdy rozmyślamy co nabożnego, wtenczas Sam Pan Bóg mówi do nas, ponieważ więc tyle jest na świecie ludzi chcących choćby pobożniejsze prowadzić życie, którzy wiele różnych i długich modlitw ustnych codziennie odmawiają, a o modlitwie wewnętrznej albo nie wiedzą, albo nie dbają, albo co rozmyślać nie mają, przetoż kładzie się tu dla wszystkich wielce gruntowne i wyborne Uwagi na każdy dzień Miesiąca. Które przeczytawszy codziennie po jednej rozważając, trzeba je znowu na drugi i na każdy poczynający się Miesiąc z początku zaczynać. Przez całe życie odprawiając je, znajdzie się zawsze w nich co nowego do używania i ku zbudowaniu.
Uwaga o odpustach.
Źródło: Głos duszy 1881;
Odpusty. Podręcznik dla duchowieństwa i wiernych opr. X. Augustyn Arndt 1890r.
Benedykt XIV, sławny i uczony papież, polecał Brewem d. 16 grudnia 1746r., bardzo gorąco rozmyślanie, i bardzo słusznie, mało bowiem jest ćwiczeń pobożnych, z których by Chrześcijanie mogli czerpać skuteczniejsze środki do zapewnienia sobie wytrwania i postępu w cnotach. „Dajcie mi kogoś, który co dzień choć kwadrans poświęca rozmyślaniu powiedziała Św. Teresa, a ja mu obiecuję Niebo“.
Odpusty:
1) Zupełny raz na miesiąc w dzień dowolnie obrany, jeżeli kto przez miesiąc co dzień rozmyśla przez pół godziny lub przynajmniej przez kwadrans. Warunki: Spowiedź, Komunia Święta i modlitwa pobożna na zwyczajne intencje.
2) 7 lat i 7 kwadr. za każdy raz, gdy kto w kościele lub gdzieindziej, publicznie lub prywatnie, naucza innych o sposobie rozmyślania, albo gdy kto tej nauki słucha. Warunek: Spowiedź, Komunia Święta za każdym razem.
3) Odpust zupełny raz na miesiąc w dniu dowolnie obranym, gdy kto pilnie naucza, albo się dał pouczyć. Warunki: Spowiedź, ilekroć z sercem skruszonym przyjmą Komunię Świętą i modlitwa na zwyczajne intencje. (Benedykt XIV. Brew. dn. 16 grudnia 1746r.)
Wszystkie te odpusty można ofiarować za dusze wiernych zmarłych.
WEZWANIE DO DUCHA ŚWIĘTEGO
V. Racz przyjść Duchu Święty i napełnić serca wiernych Twoich.
R. A ogień Miłości Twojej racz w nich zapalić.
V. Ześlij Ducha Twego, a będą stworzone.
R. A cała ziemia będzie odnowiona.
V. Módlmy się: Boże! Światłem Ducha Świętego serca wiernych nauczający, daj nam w Tymże Duchu poznawać co jest dobrem, i zawsze obfitować w pociechy Jego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny na wieki wieków.
R. Amen.
DZIEŃ 8.
CZYTANIE DUCHOWNE.
ROZWAŻANIE. Tajemnica IV radosna — Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni. Rozmyślanie.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, Któregoś Ty, o Panno, w świątyni ofiarowała.
W dni czterdzieści po Narodzeniu Pana Jezusa stawiła się Marya w kościele Jerozolimskim, aby tam Syna swojego ofiarować Bogu. Bo takie prawo dał Bóg przez Mojżesza. Nakazał, aby każda niewiasta dnia czterdziestego po narodzeniu chłopięcia, a po narodzeniu dzieweczki w dni osiemdziesiąt stawiła się w świątyni — już to dla otrzymania oczyszczenia, już dla ofiarowania dziecka swego Bogu. A to prawo ustanowił Bóg.
A według tego prawa miała najpierw każda matka po narodzeniu dziecięcia szukać oczyszczenia w kościele. To oczyszczenie przypominało wszystkim, iż każdy człowiek przychodzi na świat skalany grzechem pierworodnym — iż i matka, rodząc dziecię grzechem obciążone, staje się przez to skalaną.
A dalej według tego prawa miała każda matka dziecko swe ofiarować Bogu, a to na pamiątkę, iż niegdyś w Egipcie pozabijał anioł śmierci wszystko pierworodne Egipcjan tak z ludzi jak ze zwierząt, kiedy pierworodne Izraela zachował przy życiu. To ofiarowanie dzieciątka miało jeszcze i to przypominać, iż Bóg jest Dawcą życia, iż jest Panem wszystkiego, iż ma władzą najwyższą nad wszelkim stworzeniem.
Takie było prawo — Marya wykonała je do ostatniej litery. Czy była jednak do tego obowiązaną? Wszak Marya choć została Matką, Dziewicą być nie przestała, bo za sprawą Ducha Świętego poczęła Pana Jezusa. Wszak Marya wydała na świat nie człowieka zmazanego grzechem, ale Syna Bożego — Boga Najświętszego, Który nie miał na sobie ani cienia grzechu. A tak Marya mogła się uwolnić od tego prawa. Jako najczystsza z córek Adama, jako Matka Boga, nie potrzebowała też oczyszczenia. Poddała się jednak temu prawu i z pokory i z posłuszeństwa. Poddała się temu prawu, aby nas nauczyć, jakośmy wiernie przykazania wszelkie Boże i kościelne wypełniać powinni. Poddała się temu prawu, bo chciała ukryć godność swą i chwałę przed ludźmi, bo chciała uchodzić za najpodlejszą z niewiast Izraelskich. O Maryo! powiedz mi, kto Cię nauczył takiego posłuszeństwa i takiej pokory? — Łaska Ducha Świętego, której byłaś pełną.
Z Jezusem na rękach spieszy Marya do kościoła Jerozolimskiego, aby Go tam ofiarować Bogu. I w Kościele Katolickim jest ten zwyczaj, iż niewiasty po narodzeniu dziecięcia idą do kościoła na wywód. Zwyczaj to i święty i rzewny. — Zwyczaj to święty, bo w świętej myśli przychodzi matka z dzieckiem do kościoła. Przychodzi tam, aby podziękować Bogu za szczęśliwe rozwiązanie, aby dziecię swoje ofiarować Bogu, aby się za nie pomodlić. I kiedy w objęciach trzyma dziecko swoje zdaje się wołać do Boga: Boże Dobroci! zlej w obfitości Łaski Swe na to dziecię moje, błogosław mu w tym życiu, zachowaj od grzechu. Wielki Boże! spraw to, abym z tą dzieciną moją nie rozłączyła się nigdy, abym z nią razem jako teraz była kiedyś w niebie. A ta modlitwa matki szczera i gorąca ulatuje do nieba i ściąga stamtąd Błogosławieństwo Boże na skroń niewinnej dzieciny. — Zwyczaj to święty, zwyczaj to rzewny. Bo któż nie poruszy, kto się nie rozczuli, kiedy widzi matkę, jak klęczy z dzieciątkiem przed Ołtarzem Boga, jak wznosi swe oczy ku Niebu, jak się modli gorąco i błaga Boga usilnie o błogosławieństwo dla dziecka swojego — Staw sobie przed oczy tę chwilę, jak matka twoja trzymała cię kiedyś na rękach swoich i gorącem sercem oddawała cię pierwsza pod Opiekę Boga. Ta matka twoja może już nie żyje, może już dawno w mogile spoczywa. To teraz choć 0 duszy jej nie zapominaj. A jeżeli żyje otocz ją miłością serca twojego, bo to serce twej matki uderzyło pierwsze miłością ku tobie.
Marya z Jezusem spieszy do świątyni, aby Go tam ofiarować Bogu. Co ma najdroższego to ofiaruje Bogu, bo jedynego, najukochańszego Syna swojego. Ofiaruje Go Bogu za grzechy twoje i całego świata. Ofiaruje Go na mękę, na biczowanie, na śmierć sromotną na krzyżu, aby Krew Jego zmazała nieprawości nasze. Bo tam już przy ofiarowaniu widziała w Duszy Swej Marya wszystkie męki okrutne Syna Swojego. Już tam miecz boleści przeszywał Jej Serce, a jednak nie cofa się przed tą bolesną ofiarą. Ofiary większej i milszej Bogu nie mogła złożyć Marya.
I nam też potrzeba składać Bogu ofiarę za przykładem Maryi. A z czegóż to mamy tę ofiarę składać? Z tego, z czego Bóg od nas zażąda. A do takiej ofiary mamy często sposobność w życiu naszym.
Masz dziecię jedyne, dziecię ukochane, nadzieję życia twojego. I na to dziecię twoje dopuszcza Bóg chorobę i śmierć. I wnet nadzieja twa w trumnie, a pieszczota w grobie. I ból niezmierny szarpie serce twoje i łzy obfite spływają z ocz twoich. Ofiara to ciężka — Bóg jej żąda od ciebie. Złóż ją takim sercem jak Marya, powtarzając sobie: Bóg dał, Bóg wziął, niech będzie Imię Jego błogosławione.
Ty i matka twoja jeno was dwoje najbliższych sercem na świecie. Godzina życia wybija dla matki i z Woli Boga śmierć ci ją zabiera. I cóż masz począć biedna sierotko? Rozglądniesz się po szerokim świecie, a ten świat cały zda ci się pustynią. Jak ta bylina na polu czujesz się sama na dalekiej ziemi. I cóż masz począć biedna sieroto? Wznieś twe oczy do Nieba, a z głębi serca zawołaj: Bądź Wola Twoja, 0 Boże! jak Marya Najdroższego Jezusa, tak ty najdroższą twą matkę ofiaruj Bogu w pokorze serca.
W twojej oborze jedyna krowina, co dostarcza pożywienia i tobie i dzieciom. Bóg chce a krowina pada. I załamujesz
ręce i zanosisz się od płaczu — i nic to dziwnego. Nie rozpaczaj jednak. Pamiętaj na Boga, co zasmuca ale i pociesza. On cię nie opuści w twojej potrzebie. Złóż Mu tę ofiarę, a złóż ją jak Marya z poddaniem pod Wolę Jego, a czasu
swojego tę stratę nagrodzi ci Bóg dobroci i miłosierdzia.
A tak za przykładem Maryi składajmy Bogu ofiarę z tego, z czego Bóg od nas tej ofiary zażąda. Składajmy Bogu ofiarę z tego wszystkiego co posiadamy z łaski Pana Boga. I zdrowie i życie i dzieci i dobytek i krewnych i przyjaciół i ojca i matkę nieśmy ochotnie na ofiarą Bogu, kiedy się Mu ta ofiara spodoba.
Ale oprócz takiej ofiary żąda Bóg nie raz i ofiary większej. Bo nie jest to jeszcze tak trudno ofiarować Bogu to co posiadamy — te rzeczy doczesne. Trudniej o wiele złożyć Bogu ofiarę z nas samych — z naszego rozumu, z naszego serca, z naszej woli, z myśli naszych — choćby z naszych zmysłów jak: oczów, uszów, powonienia, smaku, dotykania. To ofiara z nas samych, z naszej istoty, co prawda trudna, ale do zbawienia konieczna.
Z twego rozumu składaj Bogu ofiarę — poddawaj go zupełnie pod Naukę Wiary Świętej. Uznawaj wszystko za Prawdę co Bóg objawił i przez Kościół Katolicki do wierzenia podaje. Pamiętaj o tym, co powiedział Pan Jezus: Kto nie uwierzy, już jest potępiony i o tym, co mówi Paweł Święty: Bez Wiary niepodobna jest podobać się Bogu.
I z serca twego składaj Bogu ofiarę. A to serce twoje zwraca się tara często, gdzie dla twojej duszy niebezpieczeństwo
widoczne. Raz porywa cię przywiązanie grzeszne do osób płci drugiej — to znowu to serce przykuwa cię zbytecznie
do ziemi — a znowu zapłonie nienawiścią do twego bliźniego. Ty wierz jak się to wielce nie podoba Bogu. U czyń więc ofiarę z serca twego Bogu. Kochaj choćby nieprzyjaciół twoich, nie przywiązuj się do rzeczy światowych, unikaj tych osób, co ci w sprawie, zbawienia stoją na przeszkodzie. Pamiętaj, iż serca twego nic nie uspokoi tylko Jeden Bóg. Wyrzucaj więc stamtąd, co się nie podoba Bogu, a będzie to ofiara serca twojego Bogu najprzyjemniejsza.
I z woli twojej składaj Bogu ofiarę. Nie raz chciałbyś tak — tymczasem dzieje się inaczej. Chciałbyś zdrowia czerstwego, a tymczasem nęka cię choroba. Chciałbyś pogody, a tu deszcz obfity. Chciałbyś dobrej okrywki, a tu kiepska na tobie sukmana. Chciałbyś dobrych urodzajów, a tu na polu gdzieniegdzie jeno stoi ździebełko. Poddaj w tym wszystkim wolę twą pod Wolę Bożą, a z ochotą, a będzie to ofiara z twej woli — Boga pewnie przyjemna.
I z myśli twoich czyń Bogu ofiarę. Nie raz myśli twoje wiodą cię na manowce, na bagniska zgniłe dawnych uciech twoich i rozkoszy grzesznych. Ukróć te myśli, odrzuć je od siebie, zwróć je do Boga czym prędzej, a ta ofiara z myśli twoich będzie niezawodnie Bogu przyjemna.
I zmysły twoje nieś Bogu w ofierze. Nie spoglądaj oczami na rzeczy nieprzystojne, choćby cię tam pokusa i najbardziej ciągła. Wołaj wtedy z Psalmistą: Odwróć Panie oczy moje, aby nie patrzały na próżność. I uszy twoje zatykaj na mowy plugawe, piosnki nieprzystojne. Ogrodź cierniem uszy twoje, a nie słuchaj języka złośliwego — upomina cię Pismo Święte. I językowo twojemu nie folguj, kiedy cię ciągnie na obmowy, plotki, oczerniane drugich. Ustom twoim uczyń drzwi i zamki — mówi Mędrzec Pański. I z powonienia i ze smaku i z dotykania składaj ofiarę Bogu twojemu. Strzeż się w tych zmysłach nie jeno tego, co jest grzechem, ale i rzeczy pozwolonych odmów sobie niekiedy. Powstrzymaj się czasem od powąchania kwiatka, nie jedz ulubionej potrawy, nie dotykaj się rzeczy, co schlebia zmysłom twoim. Drobne to na pozór ofiary, a jednak Bogu bardzo przyjemne, a nam pożyteczne. Tak jeno nauczysz się panować nad sobą.
Przypomnij tu sobie te ofiary, jakie Święci Bogu składali. Jak jedni z nich z miłości dla Boga odmawiali sobie wśród nocy spoczynku, a inni postem i dyscypliną umartwiali swe ciało, a inni najsurowiej przestrzegali milczenia, a inni naw et życie swoje ofiarowali dla Boga.
I my też za przykładem Maryi, za przykładem Świętych, ofiarujmy Bogu, co mamy najdroższego w życiu. I rozum nasz i serce i wola i myśli nasze niechaj służą na ofiarę Bogu. I to co posiadamy z dobroci Boga — i zdrowie i majętność i najdroższe sercu osoby ofiarujmy Bogu, kiedy tego od nas zażąda. Nieśmy ofiarę Bogu i z rzeczy najdrobniejszych — z naszych wygódek, z nawyczek naszych, a usłyszymy za to z ust Jezusa kiedyś te słowa: Sługo dobry i wierny, iżeś nad małym był wierny, iżeś z tych małych rzeczy składał mi ofiary, nad wielą cię postanowię, wnijdź do wesela Pana twojego.
Na zakończenie odmów Różaniec Święty wraz z litanią Loretańską.
Różaniec Święty codzienny.
Zachęcamy do:
- Dzieci w hołdzie i czci dla Królowej Różańca Świętego – dzień 8
- uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Październiku ku Ich czci poświęconym: Miesiąc Październik ku czci Świętych Aniołów Stróżów – dzień 8
Poznaj także żywot Św. Brygidy Szwedzkiej, Wdowy napisanego przez:
- O. Prokopa Kapucyna.
- X. Piotra Skargi T.J.
- X. Juliana A. Łukaszkiewicza.
© salveregina.pl 2024