Międzynarodowy Dzień Mówienia Jak Pirat. Niektórzy uznają to za "święto liturgiczne"

11 godzin temu
Zdjęcie: Fot. pixabay / sever111


Dzień Pirata, a w zasadzie Mówienia Jak Pirat przypada na 19 września. To jedno ze świąt dość nietypowych, które nie pozostało tak popularne i rozprzestrzenione jak np. Dzień Kropki. To też stosunkowo młode święto, bo po raz pierwszy usłyszano o nim w 1995 roku, kiedy dwójka przyjaciół postanowiła "mówić jak pirat". Uznali, iż jest to dobra zabawa i każdy powinien mieć taką możliwość, dlatego dołożyli starań, by święto było znane na całym świecie.
Początki Międzynarodowego Dania Mówienia Jak Pirat sięgają 1995 roku. Wtedy dwójka przyjaciół: John Baur i Mark Summers z Albany w stanie Oregon pewnego dnia wpadłi na dość niecodzienny pomysł. Zaczęli "mówić jak piraci". Tak im się spodobało, iż postanowili uczynić z tego tradycję, ustanawiając datę 19 września jako oficjalne święto wszystkich piratów.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakie obowiązki mają przedszkolaki w domu? "Umyć ręce, zrobić siku"


Dzień Mówienia Jak Pirat
Jak mówi pirat? Na pewno głośno i jak zaznaczają pomysłodawcy tego dość nietypowego święta, "trzeba przesadnie wymawiać samogłoski i wydobywać gardłowe dźwięki z podkreśleniem spółgłoski rrrr, dobrze jest też mieć chrypkę, bo gardła piratów są zdarte od krzyku, podrażnione tytoniem i rumem" – czytamy na portalu axios.com. A jakich zdań używa pirat? "Zwilż gardło tym szlachetnym trunkiem" (napij się rumu), "obierz kurs z północnym wiatrem" (kieruj się w tę stronę); "a niech to szlag ciśnie" (jako wyrażenie złości i zdenerwowania), "potrząśnij nieruchawymi kośćmi" (zatańcz).


W przyłączeniu do zabawy i obchodów z pewnością pomoże sam ubiór pirata. Czarna czapka z narysowaną czaszką i kośćmi, opaska na oko i pasiasty strój to podstawowe elementy każdego pirata. Tu przyda się też busola i luneta, aby odbierać dobry kierunek. Oczywiście nie można też zapomnieć o papudze, która zwykła przysiadać na ramionach piratów.


Początki święta Mówienia Jak Pirat
Dzień Pirata początkowo był celebrowany jedynie przez pomysłodawców oraz ich znajomych. Przełom nastąpił dopiero w 2002 roku, kiedy to świętem zainteresował się Dave Barry, publicysta i pisarz, laureat nagrody Pulitzera. To właśnie on na łamach "Miami Herald" opisał ideę Johna i Marka, czym przyczynił się do rozpropagowania całego święta. Kilka lat temu pojawiła się choćby o tym święcie wzmianka w polskich mediach, jednak tu również duża zasługa wyznawców religii Latającego Potwora Spaghetti, którzy uznają ten dzień w swoim kalendarzu za święto liturgiczne, choć przecież oficjalnie nie jest z nią związane. Jedyny punkt wspólny to umiłowanie absurdu, co akurat zarówno sympatycy Latającego Potwora Spagetti jak i bajowych piratów na pewno zrozumieją.
Idź do oryginalnego materiału