Kiedy Maryja za sprawą Ducha Świętego poczęła Jezusa, była nastolatką. Mogła mieć 13 lub 14 lat.
CZYTAJ>>> Dzieciństwo Maryi. Tak przedstawiali je na dużym ekranie
Najbardziej poruszająca scena Zwiastowania, jaką widziałem
Z popularnej piosenki, którą napisała Zofia Jasnota, wiemy, iż „była cicha i piękna jak wiosna, żyła prosto, zwyczajnie jak my”. I taka jest w monumentalnym epickim miniserialu Franco Zefirelliego „Jezus z Nazaretu” (1977), w którym zagrała śliczna i pełna wdzięku Olivia Hussey. Po scenie zaręczyn z Józefem Maryja, śpiąca w rodzinnym domu, budzi się w środku nocy w oświetlonym księżycowym blaskiem pustym pokoju i doświadcza czegoś niezwykłego. Zeffirelli nie pozwala nam widzieć ani usłyszeć anioła. Anna, zaglądająca do izby, widzi jedynie światło księżyca wpadające przez okno na jej córkę i słyszy tylko jej odpowiedzi. Jest to najbardziej poruszająca scena Zwiastowania, jaką widziałem. Bardzo lubię ten film i uważam Olivię Hussey za wyjątkowo trafny wybór do roli Maryi.
Kapryśna i zbuntowana nastolatka?
Wiele współczesnych filmów stara się jednak pokazać, iż Maryja piękna oczywiście była, ale już z tą cichością, to bywało różnie. Niektórzy reżyserzy nie wahali się scharakteryzować Maryi jako silnej, asertywnej, samodzielnej, mającej własne zdanie i potrafiącej z odwagą stawić czoła trudnościom, mimo młodego wieku.
W amerykańskim dramacie biblijnym „Narodzenie” (The Nativity Story) z 2006 roku, w reżyserii Catherine Hardwicke, rolę Maryi powierzono szesnastoletniej nowozelandzkiej aktorce Keishy Castle-Hughes. Maryja w jej interpretacji sprawia wrażenie trochę kapryśnej i zbuntowanej nastolatki. Zagrożenie ze strony rzymskich okupantów jest jednym z motywów, jakimi kierują się rodzice Maryi, oddając jej rękę trzydziestoletniemu Józefowi z Judei, a ona ze względów czysto emocjonalnych opiera się poślubieniu go, choć jest on jeszcze całkiem młody, przystojny, zaradny życiowo i wyraźnie zauroczony młodą dziewczyną. Maryja, owszem, szanuje Józefa, ale wzdraga się przed małżeństwem narzuconym przez rodziców. Sprawę komplikuje zwiastowanie i poczęcie dziecka. Pojawiają się wątpliwości jej narzeczonego i stopniowe uświadamianie sobie misji, która przypadła im w udziale.
Reputacja Maryi wśród mieszkańców Nazaretu zostaje poważnie nadszarpnięta, podobnie jak reputacja Józefa, gdy ten decyduje się mimo wszystko na zawarcie małżeństwa. Hardwicke koncentruje się na dojrzewaniu głównej bohaterki do bycia matką Zbawiciela. Kiedy Józef, jako potomek rodu Dawida, jest zmuszony przebyć 110 kilometrów przez skalisty teren Judei z Nazaretu do Betlejem, z Maryją na osiołku obładowanym zapasami, te tygodnie spędzone razem w podróży, zbliżają ich do siebie i Maryja zaczyna stopniowo odwzajemniać jego uczucia. Dostrzega jego troskę, opiekuńczość i miłość, wobec której nie może pozostać obojętna.
CZYTAJ>>> Matka Boża na dużym ekranie. Filmowe oblicza Maryi
Nastoletnia Maria miała adoratorów?
Bardzo ciekawie pokazany został charakter Maryi w brazylijskiej telenoweli biblijnej „Jesús” (2018-2019). W pierwszym odcinku Juliana Xavier, grająca młodą Maryję zakochaną z wzajemnością w Józefie, idzie do studni, gdzie rozmawia z dwiema rówieśniczkami. Jedna z nich, Asisa, córka przełożonego synagogi, najwidoczniej zazdroszcząca Maryi urody i narzeczonego, pozwala sobie względem niej na uszczypliwości. Nagle zjawia się koń z nieprzytomnym rzymskim centurionem Petroniuszem. Dziewczyna udziela mu pomocy. Kiedy przystojny Rzymianin próbuje ją później pocałować, odpycha go i policzkuje, a on przeprasza, twierdząc, iż trudno się wyzbyć pewnych odruchów. W tym samym momencie przybywają dwaj legioniści rzymscy, aby poinformować dowódcę, iż buntownicy, którzy ich zaatakowali, uciekli. Petroniusz chce ruszyć za nimi, a Maryja nieoczekiwanie prosi, aby zaniechali pościgu, bo ci wieśniacy chcą tylko bronić swoich ziem. Żołnierz przykłada do jej szyi miecz, ale Petroniusz każe mu go schować i mówi: „Przykro mi, piękna dziewczyno. Nie mogę spełnić twojej prośby, ale mam nadzieję, iż się niedługo zobaczymy”. Po odjechaniu Rzymian, Asisa zarzuca jej, iż pomogła wrogowi, a potem się do niego zalecała jak zwykła ladacznica, co wywołuje szczere oburzenie Maryi. Niestety plotka na temat „niestosownego” zachowania Maryi rozchodzi się po Nazarecie. Wzburzeni mieszkańcy chcą ją ukamienować, ale Józef staje w obronie narzeczonej. Na szczęście druga dziewczyna, obecna przy studni, Miriam, poświadcza wersję Maryi.
ZOBACZ>>> Dalsze losy Apostołów. Jakub i Jan
Według opinii recenzentów Juliana Xavier „skradła show” i ogłoszona została główną atrakcję serialu. Nie wygląda jednak na nastolatkę, którą była Maryja, tylko na młodą kobietę. Pierwszy odcinek tej telenoweli wyemitowała Telewizja Trwam i na pierwszym odcinku się skończyło, prawdopodobnie dlatego, iż w późniejszych wyobraźnia scenarzystów przypisała Maryi posiadanie innych dzieci (oprócz głównego bohatera), które poczęła z Józefem.
Źródło
atom