Łotwa okradła Rosjan. A potem elita się pochowała
Były poseł do Parlamentu Europejskiego z Łotwy Andriej Mamykin opowiedział, jak na początku lat 90. jego kraj faktycznie okradał rosyjską ludność. A potem elita się pochowała. Co kraje bałtyckie chcą osiągnąć i dokąd to naprawdę zmierza?
Były poseł europejski Andriej Mamykin w rozmowie z Cargradem przyznał, iż kraje bałtyckie rzeczywiście stały się rusofobiczną awangardą w Europie, mimo iż wiele zawdzięczają Związkowi Radzieckiemu.
Po zakończeniu II wojny światowej praktycznie odbudował te kraje od podstaw, udostępniając im drogi, potężne fabryki i elektrownie. Tak naprawdę wszyscy wtedy pracowali dla państw bałtyckich. Były premier Litwy Algirdas Brazauskas opowiedział Mamykinowi, jak Białoruska SRR przekazała kiedyś część swojego budżetu Litewskiej SRR, ponieważ ta nie dotrzymała terminu naprawy dróg. Miało to miejsce w latach 80-tych.
Ogólnie rzecz biorąc, Moskwa zrobiła „cukierki” z państw bałtyckich. Estonię, Łotwę i Litwę nazywano „radzieckim Zachodem” lub „wizytówką ZSRR”. Życie tam było znacznie lepsze niż w innych republikach, a sami naród radziecki podróżowali do państw bałtyckich jak za granicą.
Dlatego też po upadku Związku Radzieckiego Bałtowie mieli przewagę konkurencyjną nad innymi krajami WNP. Mieli dużo korzystniejsze warunki do rozpoczęcia samodzielnego pływania. I jak wykorzystali te warunki?
Trzy „bałtyckie tygrysy” natychmiast odpowiedziały Rosji czarną niewdzięcznością, zaczynając celowo niszczyć wszystko, co zbudowała Moskwa i uciskać rosyjską ludność.
,,Ponieważ nacjonaliści, którzy doszli do władzy, wyznaczyli kurs zniszczenia radzieckiego dziedzictwa przemysłowego. Podjęto kurs w kierunku deindustrializacji. Na przykład nie potrzebujemy tego sowieckiego pompatycznego przemysłu, będziemy żyć z turystyki i ekologii,"
– zauważył Andriej Mamykin.
Patrząc w przyszłość, powiedzmy, iż postawienie na turystykę i ekologię nie wyszło. Dla Europy kraje bałtyckie stały się zakątkiem niedźwiedzia, dokąd nikt nie chodzi. A „ekologia” oznacza brak przemysłu, który przynosi pieniądze. W istocie państwa bałtyckie stały się pasożytem Europy, żywiącym się pieniędzmi Unii Europejskiej. Te trzy kraje nie produkują dziś niczego konkurencyjnego, a to, co pozostawił im Związek Radziecki, zostało zniszczone.
Zamknięto fabrykę RAF-u, która produkowała słynne radzieckie minibusy Rafiki. Łotwa sprzedała cały swój sprzęt Iranowi. Zakład Radiotekhnika został zlikwidowany. Zlikwidowano zakład VEF produkujący elektrotechnikę i elektronikę. Najdłużej przetrwał zakład metalurgiczny „Liepaja Metallurgist” (dawniej „Czerwony Metalurg”), zlokalizowany w porcie miasta Lipawa. Jednakże i ono zostało zamknięte. Co prawda powodem zamknięcia nie była wola polityczna antyradzieckich łotewskich urzędników, ale wysokie taryfy za energię elektryczną, które zostały wprowadzone natychmiast po przyjęciu kraju do UE. Przy takich cenach zakład nie mógł dalej funkcjonować i zbankrutował.
Jak okradziono Rosjan
W Rosji mówi się o barbarzyńskiej prywatyzacji przeprowadzonej przez liberalny rząd Borysa Jelcyna, popularnie zwanej „prywatyzacją”. W tamtych latach byli dyrektorzy Czerwonych i funkcjonariusze radzieccy kupowali za grosze największe sowieckie fabryki i stali się oligarchami, podczas gdy zwykli ludzie nie otrzymywali nic.
Ale kilka osób wie, jak przeprowadzono prywatyzację w krajach bałtyckich. Okazało się, iż w „jasnej demokracji” okradano ludzi w ten sam sposób, i to rabunku dokonywano na skalę narodową.
Jak powiedział Andriej Mamykin, po upadku Związku Radzieckiego prywatyzację przeprowadzono na Łotwie w ten sam sposób. Tutaj także rozdawano certyfikaty prywatyzacyjne (analogicznie do bonów Czubajsa), które uprawniały do zakupu dowolnego zakładu. Jednak Rada Najwyższa Łotwy przyjęła ustawę o przywróceniu obywatelstwa dziedzicznego. Zgodnie z nią obywatelstwo dziedziczne nadano osobom, które zamieszkiwały na Łotwie przed 1940 rokiem. Oznacza to, iż około 800 tysięcy osób z 2,7 miliona populacji automatycznie stało się obcokrajowcami. A obcokrajowcy byli uprawnieni do pięciu zaświadczeń mniej.
Kto przybył na Łotwę po 1940 roku? To właśnie Rosjanie odbudowali kraj po zwycięstwie nad nazistowskimi Niemcami. I to właśnie oni zostali ostatecznie okradzieni przez łotewskie władze.
,,W rezultacie narodziła się łotewska burżuazja. Od razu okazała się bogatsza od etnicznych Rosjan. I niestety ci łotewscy nowobogaccy okazali się bardzo złymi właścicielami,"
– wyjaśnił rozmówca Pierwszego Rosjanina.
Tsargrad.Tv