LIKWIDACJA POLSKIEJ POBOŻNOŚCI KATOLICKIEJ PRZEZ CHASYDYZM W PURPURACH I SUTANNACH

polskawolna.pl 1 rok temu

Uciekając, jak w prawie każda niedzielę, przed filosemityzmem ks. Maja natknęliśmy się na filosemickie kazanie ks. Piątka, który pouczał katolików, by brali przykład z pobożności żydów. Mamy więc pytanie do Ks. Środy (Seredy): gdzie mamy jechać, aby nie spotkać księdza o nazwisku z katalogu miesięcy i dni tygodnia, zawzięcie promującego modlitwę chasydów, która wygląda jak niewyszukany akt seksualny. Gdzie mamy szukać księdza, który nie promuje rodziny Ulmów ratujących Żydów o nazwisku z zakresu części garderoby, w tym o mistycznym brzmieniu „Szal” ?

Polska prowincja zamęczana jest przez chasydzkich kaznodziejów o nazwiskach miesięcy i dni tygodnia, pielgrzymujących po Polsce na polecenie biskupów o nazwiskach od części garderoby, i opowiadających o tym, jak katolik może brać przykład z pobożności Żydów. Ów ks. Piątek wymienił 3 cechy pobożności żydowskiej, jaka powinna zaimponować katolikowi. Jedną z nich było wyrażanie pobożności całym ciałem poprzez kiwanie się tułowiem przy modlitwie. Pomijając fakt żydowskiej pobożności, która w progu każdej synagogi umieszcza krzyż, aby każdy żyd pobożnie mógł go podeptać, wymiar owej pobożności żydowskiej okazywanej w kiwaniu się jest wymiarem seksualnym. Otóż chasydzi uważają, iż modlitwa ma charakter seksualny, więc nie może się obywać bez silnych ruchów ciała. Stąd chasydzi modląc się kiwają ciałem w sposób charakterystyczny dla pewnych ruchów zastrzeżonych dla rzeczywistości fizjologicznej związanej z rozmnażaniem, oczywiście w niezboczonej formie.

Owo pojmowanie religijności jako seksualności poczęło się na Jasnej Górze, gdzie Jakub Lejbowicz Frank Dobrucki, po fałszywym przyjęciu chrztu katolickiego, został osadzony przez króla w niewoli w klasztorze. Losy Polski były już wówczas przesądzone. Ale działalność dyplomatyczna i polityczna Franka, który organizował swoimi talentami politycznymi rozbiór Polski była tak bezczelna, iż król zdenerwował się i Jakuba Franka kazał zamknąć na Jasnej Górze. Jasnej Góry nie mógł on opuszczać, ale mógł przyjmować, kogo chciał. Jasna Góra zasłynęła obroną przed Szwedami w czasie Potopu Szwedzkiego, zasłynęła heroizmem Przeora Kordeckiego, ale mimo to nie było jakiegoś szczególnego ogólnopolskiego nabożeństwa, narodowych pielgrzymek do owego klasztoru. Ruch pielgrzymkowy rozwinął się, kiedy osiadł na Jasnej Górze mesjasz żydowski Jakub Frank. Całe polskie i europejskie żydostwo pielgrzymowało na Jasną Górę, aby spotkać się z żydowskim mesjaszem. W pielgrzymkach znajdowali się także posłowie pruscy czy rosyjscy, i tam dogadywano rozbiór Polski, na jasnogórskich salonach Jakuba Franka Dobruckiego.

Również na Jasnej Górze dochodziło do – mimo deklarowanej konwersji Jakuba Franka na katolicyzm – kabalistycznych rytuałów, oraz orgii seksualnych, w których brało udział kilkadziesiąt osób jednocześnie. Oto owa promowana przez Ks. Piątka cielesna ekspresja żydowskiej pobożności. Przez 13 lat przebywania Jakuba Franka na Jasnej Górze ruch pielgrzymkowy rozwinął się, poprzez zmasowane pielgrzymki polskiego i europejskiego żydostwa, które dokonało wraz z Frankiem pozornej konwersji na katolicyzm. I oto dziś miejsce, w którym nie było objawień, nic szczególnego się nie wydarzyło, słynie z narodowych pielgrzymek i nazywa się je Tronem Królowej Polski. Przeorem w tej chwili jest Samuel P. po studiach w Izraelu, który upokarzał katolików maskami i wpuszczaniem ich po kilku, dawaniem Komunii Świętej na ręce, a pozwalał medialnym celebrytom bez ograniczeń ilościowych i przestrzennych korzystać z klasztoru i kościoła w celach komercyjnych. Bez żadnych dystansów ani maseczek. To jest ta żydowska mentalność, która umie wykorzystywać miejsca święte Polaków do upokarzania Polaków, a jednocześnie jeszcze na tym zarobić. choćby z pieniędzy przynoszonych tam przez polskich, katolickich i upokarzanych pątników. Szczyt perfidii. Taka właśnie pobożność żydowska w polskich i katolickich kościołach.

To nam przypomina, kiedy przed „pandemią” proszono kard. Nycza o pozwolenie na Mszę Świętą Tradycyjną na Marszu Niepodległości, i odpowiedź padła, iż miejscem dla Mszy Świętej jest Kościół a nie plac. Gdyby to Kard. Nycz zastosował, wydając zakaz Ks. Jaroszewiczowi deptać po prowizorycznym ołtarzu na stadionie, kiedy Zieliński odprawiał żydowskie formy modlitewne, byłby konsekwentny. Tego nie powiedział o Tłustym Bąku, na którym Wojtyła odprawiał Msze Święte. Dla chasydów w sutannach i purpurach katolicyzm służy do upokarzania katolików. Owa słynna pobożność żydowska promowana przez Ks. Piątka także taki ma obraz.

Po 13 latach przebywania na Jasnej Górze, Jakub Lejbowicz Frank Dobrucki został uwolniony przez rosyjskie wojska gromiące Konfederację Barską. Jakub Frank otrzymał wielkie bogactwa jako żydowski mesjasz i zamieszkał na zamku w Offenbachu koło Frankfurtu nad Menem, gdzie dziwnym „zbiegiem okoliczności” powstali Illuminaci, czyli najbardziej mroczna sekta masońska. Nie jest to przypadek, ale inicjacja duchowa, która rozpoczęła się orgiami żydowskiej pobożności w więzieniu Franka na Jasnej Górze. Może Ks. Piątek o tym nie wiedział, głosząc kazanie o wspaniałości pobożności żydowskiej?

Dziś zaś każdy młody człowiek, po żydowsku, musi odwiedzić Jasną Górę, zaś miejsce objawienia Matki Bożej jako Królowej Polski – Gietrzwałd, likwiduje niemiecka firma, zajmująca się odpadami. Chce zamienić Gietrzwałd na śmietnisko wielkości nie mającej odpowiednika nigdzie na świecie, gdzie Lidl ma swoje filie i firmy. Lech Kaczyński 9 września 2007 roku zalegalizował w Polsce działalność chasydzkiej loży masońskiej B’nai B’rith, loży Polin. Czy działalność abp. Rysia wyrażającego religijność w gwałtownych ruchach cielesnych w kościele i na stadionach, nie jest owocem jej działalności? Czy Komunia na rękę także nie jest owocem działalności chasydów w sutannach związanych żydowską sektą, która poczęła się na Jasnej Górze?

Polacy są nauczeni hołubić miejsce z którego rozpoczęły się pertraktacje i ustalenia żydowskie dopinające pierwszy rozbiór Polski i to miejsce jest ukazywane jako miejsce królowania Maryi w Polsce.

W czasach, kiedy Polski w ogóle nie było na mapach, po rozbiorach, które na Jasnej Górze organizował Jakub Lejbowicz Frank Dobrucki, ukazała się Matka Najświętsza jako Królowa Polski w Gietrzwałdzie. Lokalni administratorzy duchowni i świeccy, biskup ordynariusz, wyraźnie skazali to miejsce na kasację. Jak żydowskie złoto płynęło obficie do mesjasza żydowskiego na Jasną Górę aby Polskę zniszczyć, tak dziś polscy hierarchowie pozwolili sanktuarium w Gietrzwałdzie zamienić w niemieckie wysypisko odpadów. Czy także spłynęły do nich jakieś pieniądze, by przyzwolili na to? Wszystko to niecałe 4 lata przed okrągłą rocznicą 150-lecia objawienia Matki Bożej Królowej Polski, która w objawieniach dzierżyła atrybuty władzy królewskiej i spoczywała na królewskim tronie!

Dzięki objawieniom w Gietrzwałdzie nastąpiła moralna odnowa narodu polskiego, która zakończyła się odzyskaniem niepodległości. Upodlonemu narodowi Niebo zesłało objawienie się Królowej Polski, jako zstępującej na tron w Gietrzwałdzie. Ona tam właśnie sprawiła, iż Polska nie wykrwawiła się w kolejnym planowanym powstaniu, ale wzmocniła się moralnie, umocniła ojców i matki, odnowiła rodziny, podtrzymała wiarę i pobożność katolicką, nie żydowską i nie chasydzką, o której z ambony głosił ks. Piątek. Matka Boża Królowa Polski, powstrzymywała ludzi przed rozpustą i innymi objawami żydowskiej pobożności, i prowadziła do czystego zdroju wiary, doktryny i moralności katolickiej, nie chasydzkiej. Chasydyzm sprawił nam rozbiory, Królowa Polski przywróciła istnienie narodowe.

I teraz należałoby zapytać, dlaczego promowane jest miejsce pielgrzymek żydowskich, a dozwala się zniszczyć prawdziwy tron Matki Najświętszej w Polsce? Dlaczego na Gietrzwałd władze kościelne wydały wyrok śmierci, milcząco przyzwalając na zniszczenie, a na Jasnej Górze cedzi się wszelkie herezje i zniszczenia? Tam właśnie przed trzema laty tańczący w prezbiteriach tango chasyd bp. Antoni Długosz objawił nam dwóch nowych Ewangelistów (Mateusza i Łukasza) w związku z przyjęciem w Kościele religii kowidowej, którą wprowadził na Jasną Górę w glorii urzędu przeora Samuel Pacholski.

Tam właśnie odbywa się promocja każdej żydowskiej aberracji kultu. Tam właśnie abp Ryś, wykorzystując miłość Polaków do Matki Bożej tłumaczył, jak pięknie jest trzymać Ciało Pańskie w rękach.

Nie jest na rękę wrogom Polski istnienie Gietrzwałdu jako miejsca, w którym Matka Boska sama naprawiała żydowską intrygę, fałszującą religię katolicką i knującą przeciwko Polsce.

Nie jest na rękę wrogom Polski i chasydom udającym katolików istnienie miejsca, gdzie Matka Boża podźwignęła upokorzonych Polaków, pozbawionych ojczyzny, i wbrew poprawności politycznej ukazała się polskiemu narodowi i innym narodom jako polska Królowa. Pogrobowcy Franka, ci mający sutanny jak Ks. Piątek, rozczulający się nad żydowskimi ruchami frykcyjnymi podczas modlitwy, nie jest miłośnikiem Gietrzwałdu ale z pewnością kocha Jasną Górę. Tam można Polaków upokarzać, ustawiać w kącie, kościół wynajmować po żydowsku mediom i celebrytom a przed wiernymi zamykać drzwi, podawać im Ciało Pańskie do rąk jak kawałki jałmużny dla dziada. A pieniądze płyną ze światowych źródeł.

Oczywiście nie negujemy miejsca świętego, którym klasztor jasnogórski być powinien, ale stanie się nim na powrót dopiero wtedy, kiedy wróci do rąk polskich duchownych, nie Samuelów i nie szkolonych w Izraelu. Takich, którzy nie przehandlują dusz za pieniądze. Takich, którzy się nie zachwycają żydowską pobożnością która się realizuje przez silne ruchy ciała. Przede wszystkim takich, którzy uszanują Najświętszy Sakrament. Jaki to tron Królowej Polski, skoro Ciało jej Syna daje się plebsowi do rąk? Którego Króla tak się kiedykolwiek traktowało? To taka jest chasydzka pobożność? Tak chasydyzm traktuje katolickich królów? Tak chasydzka pobożność traktuje Ciało Syna Bożego?

Czy się doczekamy katolickich kapłanów jako opiekunów polskich sanktuariów? Gietrzwałd miał iść do kasacji, bo to jest prawdziwe polskie i katolickie miejsce, pełne narodowych wątków, choćby takich, które przed chasydami bronią Kościół i Ciało Chrystusa. Bowiem skoro Matka Boża powiedziała w Gietrzwałdzie, iż nie otrzyma łask ten, kto na Różaniec nie klęka, to czy chasydzi w Episkopacie, promujący wyrażanie seksualne swojej religijności: flagami, tańcami, tangami, upadkami i przytulaniami cielesnymi, podający świeckim Ciało Pańskie w Komunii Świętej na rękę i na stojąco, mają z Matką Boską, Królową Polski, cokolwiek wspólnego?

Mogą nadużywać jej Imienia, jak Jakub Frank, mogą nadużywać kościołów i klasztorów jak Jakub Frank Jasnej Góry dla swoich orgii, ale czy to ma cokolwiek wspólnego z Matką Bożą?

Czy Królowa Polski, która odmawiała błogosławieństwa tym, którzy nie klęczeli na Różańcu, błogosławi tym, którzy nie klękają przyjmując Ciało Jej Syna?

Może to właśnie są sprawy, które budzą nienawiść do Gietrzwałdu tańczących chasydów w polskiej hierarchii kościelnej? Może to powód, iż tak łatwo hierarchia zrezygnowała z Gietrzwałdu? Może jako miejsce prawdziwej polskiej i katolickiej pobożności, za porozumieniem niemieckich firm z polską hierarchią o dziwnych nazwiskach, Gietrzwałd miał być zlikwidowany, aby pozostało w Polsce tylko to, co ma na sobie mocny ślad żydowskiej pobożności, promowanej przez ks. Piątka?

Gietrzwałd nie wpisuje się w szamanizm żydowski, który zabawia się polską religijnością i właśnie tworzy nowych żydowskich świętych, którzy mają być obrazem tego, iż polskie nienarodzone dziecko staje się święte, kiedy umiera ze względu na Żyda. To jest ideał polskości okiem chasyda, modlącego się przy silnych ruchach cielesnych. Polskie dziecko jest dobre, kiedy może być ofiarą dla żydowskiego dobra. Jakże wstrętna jest ta planowana na wrzesień beatyfikacja dla polskiego i katolickiego sensus fidei. A jakże zrozumiała dla żydowskiej ambicji władzy w Polin, kiedy można zabić polskich Młodzianków, byle władza była żydowska. I to przede wszystkim jest kodem nadchodzącej, promowanej przez Ks. Piątka w parafiach z ambony beatyfikacji Ulmów, którą żydzi w Polsce tak radośnie przeżywają. Ideał Polin staje się świętością Kościoła: polski Młodzianek poświęcony przez własną matkę, by żyd mógł żyć. A chasydzi chrzczeni w piątek, mają więcej czelności opowiadać katolikom z ambon, jaka dobra jest żydowska pobożność. Gdyby Polacy płacili żydom tak, jak żydzi Polakom, dziesięć razy by się ks. Piątek zastanowił, zanim by z ambony pochwalił żydowską pobożność, bo dzień, w którym Polacy w to uwierzą, będzie ostatnim dniem spokoju żydów w Polsce.

Nie jest więcej warta Jasna Góra pod nadzorem poprzebieranych w zakonne habity i sutanny chasydów, niż tron Królowej Polski zstępujący z Nieba w Gietrzwałdzie.

P.S.

A ks. Piątkowi dedykujemy jako uzupełnienie wiedzy o żydowskiej pobożności:

„Posłuchaj proroków, a raczej posłuchaj, z jaka mocą sam Bóg ich odrzuca: Nienawidzę waszych świąt, gardzę nimi. Bóg nienawidzi, a ty bierzesz w nich udział? I nie mówi On: takiego i takiego święta, ale wszystkie jednakowo. Chcesz wiedzieć, iż nienawidzi też modłów, jakie mu składają przy dźwiękach bębnów, cytr, harf i innych instrumentów? Zabierz ode mnie zgiełk pieśni twoich – powiedział – nie chcę słyszeć dźwięku twoich harf. Bóg powiada: zabierz ode mnie, a ty biegniesz, aby słuchać trąb? A ich ofiary i składanie ofiar, czyż nie są wstrętne? Przynosicie mi wyborna mąkę pszenną, na próżno! Obrzydłe mi jest kadzidło. Kadzidło jest obrzydliwe, a miejsce nie jest obrzydliwe? A kiedy było ono obrzydliwe? Obrzydliwe było, nim popełnili główną zbrodnię, skazując na śmierć swego Pana. Przed Krzyżem, przed zamordowaniem Chrystusa kadzidło było obrzydliwe. A teraz, czyż nie jest ono gorsze? A cóż jest bardziej wonne niż kadzidło? Owszem, Bóg docenia nie materię darów, ale intencję tych, którzy je ofiarowują. Z upodobaniem patrzy na Abla i jego dary; widział też Kaina, ale odrzucił jego ofiary. Na Kainajest powiedziane – i na jego ofiarę nie zwrócił uwagi.

Noe złożył Bogu w ofierze owce, cielęta i ptaki, a Pan wdychał – mówi Pismo – wonny zapach. A więc przyjął jego ofiarę. Bóg, oczywiście, nie ma nosa, boskość jest bezcielesna. To, co wznosiło się stamtąd, było zapachem i dymem z palonych ciał. Nic nie jest bardziej cuchnące niż taki zapach spalenizny. Wiedz, iż Bóg przyjmuje albo odrzuca ofiary, licząc jedynie intencje tych, którzy je składają. Zapach i dym całopalenia Pismo nazywa łagodnym, natomiast wstrętny jest dym z kadzidła, ponieważ intencje ofiarodawców były przepełnione złem.

Wiedz, iż oprócz ofiar, instrumentów, świąt i dymu wonności wstrętna jest także Świątynia, z powodu tych, którzy do niej wchodzą. Dowiódł tego czynem. Wydając ją pewnego dnia w ręce barbarzyńców, a w końcu burząc ją doszczętnie. Jeszcze przed katastrofą Bóg ogłosił ustami Proroka: Nie ufajcie fałszywym słowom, dla was bez wartości, gdy słyszycie: Świątynia Pana, Świątynia Pana jest tutaj! Świątynia – mówi – nie czyni świętymi tych, którzy się w niej gromadzą, ale zgromadzeni sprawiają, iż Świątynia jest święta. jeżeli więc Świątynia nie zdała się na nic, gdy znajdowali się w niej cherubini i Arka, to tym mniej znaczy teraz , gdy wszystko zostało zniszczone, a Bóg się od niej odwrócił i ujawniło się wiele poważnych powodów, dla których tak uczynił.

Jakąż głupotą, jakimż zaślepieniem jest świętowanie w towarzystwie ludzi, którzy rozgniewali Boga i są przez Niego napiętnowani i opuszczeni. Powiedz mi, gdyby ktoś wydał na śmierć twojego syna, czy znosiłbyś go, czy patrzyłbyś na niego? Słuchałbyś jego pozdrowień? Czyż nie uciekałbyś od niego jak od demona czy diabła?

Żydzi wydali na śmierć Syna twojego Pana a ty ośmielasz się z nim w tym samym miejscu spotykać? Zamordowany tak ciebie szanował, iż uznał za brata i dziedzica. Hańbisz Go, okazując szacunek Jego mordercom i tym, którzy Go ukrzyżowali. Hańbisz Go kiedy okazujesz zainteresowanie, gdy przychodzisz do niepoświęconych miejsc, aby uczestniczyć w ich świętach i wtedy, gdy przekraczasz ich progi, aby ucztować z demonami.”

Jan Chryzostom, Doktor Kościoła,
Mowy przeciwko judaizantom i Żydom, mowa pierwsza„. fragment.

Źródło:
https://swietatradycja.wordpress.com/
(07.07.2023)

Idź do oryginalnego materiału