- To jest interesujący wątek i to ma znaczenie, iż Jezus ukazał się Marii Magdalenie, a nie swojej matce Maryi czy właśnie Piotrowi. Niektórzy wyciągają z tego wniosek, iż Jezusa i Marię musiały łączyć jakieś relacje, bo ona była mu najbliższa. Na przykład romantyczna relacja, dlatego, iż w Ewangelii Jana pojawia się próba dotyku, Maria Magdalena tam płacze, czyli wyraźnie była związana emocjonalnie z Jezusem - przyznał w programie "Didaskalia" prof. Marcin Majewski, biblista, wykładowca na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie. Według Ewangelii Jana (20,11–18) Jezus rzeczywiście ukazał się jako pierwszy Marii Magdalenie po swoim zmartwychwstaniu. To biblijny fakt, nie spekulacja. Szerzej o tym ważnym dla Chrześcijan wydarzeniu opowiedział gość nowego odcinka programu "Didaskalia". Prof. Majewski zwraca uwagę na nietypowy wybór Marii Magdaleny jako pierwszej osoby, której ukazał się zmartwychwstały Jezus. Zaznacza, iż to może mieć symboliczne i emocjonalne znaczenie, szczególnie iż nie była to ani jego matka, ani apostołowie. Wspomina, iż niektórzy interpretatorzy sugerują możliwą szczególną bliskość lub więź między Jezusem a Marią Magdaleną. Obejrzyj cały odcinek programu "Didaskalia" na platformie YouTube, by dowiedzieć się więcej.