„Jaka jest Twoja pierwsza reakcja, kiedy słyszysz, iż ktoś
nazywa Matkę Jezusa Chrystusa „współodkupicielką”? To przesada? To
nadmierna pobożność, choćby jeżeli przyświecają jej dobre intencje? Tylko
Jezus jest Odkupicielem? jeżeli to nie herezja, to jest to skrajnie
niebezpieczne? Albo jest to co najmniej antyekumeniczne?” – pyta
profesor teologii Mark Miravalle. Okazuje się, iż takie zastrzeżenia nie
mają żadnego uzasadnienia. „Współodkupicielką” Maryję nazywali papieże,
święci i błogosławieni.
„Teraz zwróćmy uwagę na osoby, które faktycznie nazywały Maryję
Współodkupicielką: Jan Paweł II (sześciokrotnie), bł. Matka Teresa z
Kalkuty, św. ojciec Pio, stygmatyk-cudotwórca XX wieku; siostra Łucja,
wizjonerka z Fatimy; św. Franciszka Cabrini, pierwsza kanonizowana
Amerykanka; św. Jose Maria Escriva, założyciel Opus Dei; św. Edyta
Stein, współpatronka Europy; papiescy teologowie, kardynałowie Ciappi i
Cottier; (…) i cała rzesza świętych, papieży, myślicieli, prałatów,
teologów i doktorów Kościoła, a także świeccy” – podkreśla prof. Mark
Miravalle.
„Czy dostrzegamy niebezpieczny ekstremizm, herezję albo
antyekumenicznego ducha u ludzi takich jak Jan Paweł II, czy Matka
Teresa? Czy święci o. Pio albo matka Cabrini uczestniczyliby w maryjnym
ekscesie kosztem Jezusa i Jego Kościoła? (…) Czy wizjonerka z Fatimy
stosowałaby tytuł współodkupicielki, tłumaczyła go i broniła sześciokrotnie na stronach jej ostatniego dzieła, Apeli orędzia fatimskiego,
gdyby miało to być obraźliwe wobec Stolicy Apostolskiej, która
udzieliła impirimatur jej książce?” – zauważa teolog. „Dlaczego więc
mielibyśmy bać się nazywać Maryję Współodkupicielką razem z Jezusem,
boskim Odkupicielem ludzkości, kiedy ci papieże, święci, teologowie i
mistycy czynili tak przez ostatnich 700 lat?” – podkreśla Miravalle.
Co Kościół ma na myśli mówiąc o Maryi jako o Współodkupicielce?
„Po pierwsze wyjaśnimy czego nie ma na myśli: 1) Nie twierdzi, iż Maryja
jest równa Jezusowi. 2) Nie twierdzi, iż Maryja posiada równy udział w
odkupieniu ludzkości. Byłoby to faktycznie herezją. Odnosząc się do
Matki Chrystusa jako do Współodkupicielki mają za to na myśli, iż Maryja
w wyjątkowy sposób, z całkowitym podporządkowaniem i zależnością od
Chrystusa współpracowała z Jezusem w historycznym dziele Odkupienia” –
tłumaczy.
Czy człowiek może uczestniczyć w boskim dziele Odkupienia? Na
Krzyżu przywrócone zostało to, co utracił Adam i Ewa. „Choć Adam, jako
ojciec rodu ludzkiego, był zasadniczo odpowiedzialny za grzech
pierworodny przekazywany jego potomkom ( Rz 5,12), Ewa także odegrała
drugorzędną rolę utracie łaski przez ludzkość (Rdz 3,6). Dlatego też
Ojcowie Kościoła odnosili się do Maryi jako do nowej Ewy lub drugiej Ewy, ze względu na jej posłuszeństwo wobec Jezusa Chrystusa, nowego Adama (1
Kor 15,45), według słów Ojca Kościoła z II w., św. Ireneusza, stała się
„przyczyną zbawienia zarówno dla siebie, jak i dla całego rodzaju
ludzkiego” – podkreśla.
Każdy z nas może mieć udział w zbawieniu drugiego człowieka
poprzez modlitwę, dobre czyny, ofiarowanie własnego cierpienia. Matka
wychowująca swoje dzieci w wierze, dbająca o ich sakramenty także
współuczestniczy w dziele ich zbawienia. Podobnie rzecz się ma w
przypadku kapłana posługującego jako szafarz sakramentów. „Czy sam nie
uczestniczysz w zbawieniu innych ludzi, choćby jeżeli zależy ono
całkowicie od Jezusa Chrystusa, jedynego i koniecznego boskiego
Odkupiciela?” – dodaje teolog. Nie tylko możemy, ale i powinniśmy
współuczestniczyć w zbawieniu innych.
Analizując ewangeliczne obrazy Zwiastowania widzimy, iż Maryja
współdziałała swoim „fiat” w dziele Odkupienia. Brała w nim udział w
sposób zupełnie wyjątkowy i niedostępny żadnemu innemu człowiekowi:
przekazując Chrystusowi ludzką naturę. W Liście do Hebrajczyków czytamy:
„Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa
Chrystusa raz na zawsze”. Kto inny, poza Maryją, w tak bliski i
bezpośredni sposób współpracował z Chrystusem w Jego boskiej misji? „A
Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk
2,35) – prorokował Symeon. Maryja swoją obecnością na Golgocie
potwierdziła to proroctwo jednocząc się z cierpieniem Syna Bożego.
„Skutkiem jej nieporównywalnego współcierpienia z Odkupicielem,
umierający Chrystus ofiaruje Janowi i wszystkim, którzy chcą być
umiłowanymi uczniami Chrystusa, ostatni dar, Jego Matka
współodkupicielka ma być ich matką: „Niewiasto, oto syn Twój” (Łk
19,25).
Jak podkreślał bł. Jan Paweł II, Maryja została „ukrzyżowana
duchowo wraz z Jej ukrzyżowanym Synem” a „Jej rola Współodkupicielki nie
skończyła się wraz z wejściem do chwały Jej Syna” (Przemówienie
Papieskie, 31 stycznia 1985 r., Guayaquil, Ekwador). „Maryja jest
Współodkupicielką. Ona dała Jezusowi Jego ciało, a to właśnie
Jego ciało zbawiło nas” – tłumaczyła 14 września 1984 roku bł. Matka
Terasa z Kalkuty.
Nie bójmy się Maryi Współodkupicielki, Pośredniczki Wszystkich Łask!