Walka duchowa
Ksiądz Dolindo żywił szczególną cześć dla dusz czyśćcowych i zalecał swoim dzieciom
duchowym, aby dokonywały aktu heroicznego za dusze w czyśćcu. Akt heroiczny polega na
zawierzeniu w ręce Maryi wszystkich dobrych uczynków, również tych, które inni dokonują dla
nas, przed naszą śmiercią i po niej, na rzecz dusz przebywających w czyśćcu.
Papież Pius IX w swoim dekrecie z 20 listopada 1854 roku polecał ten akt wszystkim wiernym i
przyznał za niego szczególne odpusty. Wszystkie odpusty otrzymywane przez wiernych przynoszą
korzyść duszom w czyśćcu, bez potrzeby wyrażania szczególnej intencji. Mocą tego aktu wszystkie
nasze dobre uczynki, wszystkie cierpienia, udręki, wewnętrzne akty, niczym wielka niewyczerpana rzeka
płyną ku duszom czyśćcowym. Można więc słusznie stwierdzić, iż akt heroiczny jest doskonałym
uczynkiem miłosierdzia, najbardziej pożytecznym aktem miłości.
Uwolnij Jezusa z więzienia
Nie da się zaprzeczyć, iż niczego nie tracimy, zawierzając coś Bogu, a to, co robimy dla dusz
czyśćcowych, jest widziane przez naszego Pana tak, jakbyśmy to czynili Jemu samemu, jakbyśmy Go
uwalniali z więzienia ognia, tak jak objawił to św. Gertrudzie. Tym aktem miłości oddajemy cześć Maryi;
stanowi on dla Niej wielką radość, ponieważ zawierzamy wszystko w Jej ręce, aby Ona mogła uwolnić
swoje cierpiące dzieci. Choć akt ten jest niekiedy nazywany ślubowaniem, to bynajmniej nie obliguje pod
groźbą grzechu. Aby go dokonać, nie jest konieczne wypowiadanie za każdym razem określonej formuły.
Akt woli i ofiara dokonana ze szczerego serca wystarczają, aby uzyskać odpusty i przywileje. Z drugiej
strony ten akt woli może zostać cofnięty według upodobania tego, kto go dokonał.
Ksiądz Ruotolo tak pisał w swojej autobiografii: Akt zwany heroicznym, o którym wspomniałem
wcześniej, stanowi odstąpienie na rzecz dusz czyśćcowych wszystkich bogactw Kościoła, które
moglibyśmy zachować dla własnej korzyści. Jest to akt miłosierdzia bardzo miły Bogu, który przynosi
znaczną korzyść również nam, gdyż skłania ku nam Boże miłosierdzie oraz hojność i skłania dusze
czyśćcowe, aby się za nas modliły i nas wspierały […].
Jakich nam trzeba kapłanów?
Nie można w pełni zrozumieć ks. Dolindo, jeżeli nie pojmie się jego płomiennej miłości do zbawiania
dusz. Miłości wcielanej w posługę kapłańską, której źródłem był jedyny, najwyższy Kapłan – Chrystus.
Tak jak Chrystus umiłował Kościół, tak kapłan musi miłować dusze, które Boży Zbawiciel okupił swoją
krwią. Aby to czynić, musi możliwie najbardziej przypominać Niepokalaną. Najświętsza Maryja Panna
poczęła Chrystusa; kapłan musi rodzić Go w duszach wiernych, za przykładem Niepokalanej. Ksiądz jest
zobowiązany do kształtowania swojej miłości do dusz, uosabiając uczucia Matki Bożej. Musi kochać z
oddaniem i poświęcać całe życie dla triumfu królestwa Chrystusa na ziemi, gotowy, aby bronić Prawdy
przeciwko wszelkim herezjom świata: „Ty sama pokonałaś wszystkie herezje świata całego”.
Zarysowany profil kapłana byłby idealny do pokonania doktrynalnego zamętu, w jakim pogrążony
jest dzisiejszy Kościół. Prawdopodobnie nasza obojętność względem życia nadprzyrodzonego osiągnęła
taki poziom, iż nie zasługujemy na kolejnego o. Dolindo, a może gdzieś taki jest, ale ukryty przed
oczami świata. Jakakolwiek byłaby prawda, pewne jest, iż ksiądz musi pozwolić się wypalić przez
płomień nieskończonej miłości Boga do ludzkości. Ksiądz Dolindo płonął tym ogniem niczym serafin, do
tego stopnia, iż moglibyśmy powiedzieć, iż on sam był płomieniem miłości dla zbawienia dusz: jak
drewno, które płonie i się wypala, przestając być drewnem, aby stać się tylko płomieniem.
Ksiądz Dolindo wyjaśnia nam czyściec
Z powodu wspomnianego płomienia ks. Dolindo pisał bardzo dużo; chyba niewielu innych napisało
więcej od niego. Swoimi dziełami pragnął dotrzeć do serc wiernych, otworzyć ich oczy na wiekuiste
piękno, kształcić i wychowywać umysły, aby otworzyć je na niezmienne prawdy. Stąd wynika
konieczność zgłębiania doktryny chrześcijańskiej i przypominania ludziom o rzeczach ostatecznych:
śmierci, sądzie, piekle i raju. Obok tych dwóch miejsc przeznaczenia znajdujemy czyściec, czyli stan
oczyszczenia koniecznego, ale bolesnego, przez który przechodzą dusze zmarłych będących w stanie
łaski Bożej, ale nie w pełni oczyszczonych.
Moc miłości ks. Dolindo skłaniała go do przekazywania prawd doktryny katolickiej w prosty sposób,
aby mogły zostać zrozumiane przez wszystkich. Jego metoda duszpasterska często posługuje się
porównaniem, analogią, przykładami z życia osobistego bądź wydarzeniami historycznymi lub
naukowymi, z których zawsze czerpał naukę moralną. Był to ewidentny znak wzniosłego ducha,
ukierunkowanego na niebiańską rzeczywistość. Swoje nauki ks. Dolindo opatrywał prostymi, lecz
przenikliwymi refleksjami, tak aby porównania z codziennymi sytuacjami czyniły łatwiejszym zrozumienie
rzeczy ostatecznych, niezbędnych do zbawienia.
Niemniej jednak ks. Dolindo przyznaje, iż choć można uciekać się do podobieństw, to da się
przedstawić zaledwie blady cień Bożej rzeczywistości. Nie ma zatem żadnego porównania pomiędzy
cierpieniami duszy czyśćcowej a cierpieniami naszego doczesnego życia, bogatego w miłosierdzie Boże
i pomoce cielesnej i duchowej miłości. Możemy sobie to tylko wyobrazić przy pomocy porównań, tak jak
dziecko mogłoby sobie wyobrazić wybuch bomby atomowej na podstawie wystrzału petardy.
Nie można w pełni pojąć działalności katechetycznej ks. Ruotolo, jeżeli się nie uchwyci jego dążenia
do Boga, które ożywiało jego działanie. Z każdego powszedniego wydarzenia czynił powód do medytacji,
które w ostatecznym rozrachunku prowadziły go do prawd wiecznych. Ojciec Dolindo był człowiekiem
zanurzonym w kontemplacji Boga, człowiekiem, który pragnął widzieć i szukać Boga we wszystkim, co
go otaczało, w każdej napotykanej osobie, w każdym wydarzeniu. To jest piękno świętości: czynienie
rzeczy zwyczajnych nadzwyczajnymi.
ks. Marcello Stanzione
Claudio Circelli
Tekst stanowi fragment książki „Ksiądz Dolindo Ruotolo. Oddany duszom czyśćcowym”, wyd. Esprit, 2024.
Publikacja jest objęta patronatem medialnym dwumiesięcznika „Któż jak Bóg”. Tytuł, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji.