Popularnością cieszą się przede wszystkim zaświadczenia o spowiedzi oraz świadectwa chrztu. Można kupić też dokumenty potwierdzające uczestnictwo w naukach przedmałżeńskich. Sprzedawcy zapewniają, iż mają one autentyczne pieczęcie parafialne oraz podpisy. Ceny tego typu zaświadczeń wahają się zwykle w przedziale od 50 do 150 złotych.
REKLAMA
Zobacz wideo Polacy o teściowych:
Handel zaświadczeniami kwitnie w sieci. Dostaniemy je bez problemu
Ich zakup nie jest trudnym zadaniem. Po wpisaniu frazy w wyszukiwarce pojawia się wiele ofert z popularnych platform sprzedażowych. Co ciekawe, tego typu handlem zajmują się choćby osoby udzielające się na katolickich grupach. Informuje o tym wpis pani Marty. "Znalezione na grupie Katolicy na fejsie. Pierwszy raz widzę, iż świecka osoba robi szarą strefę" - napisała pod postem.
Ksiądz poprosił panią Beatę o zapłatę. "W Boga przez cały czas wierzę, ale nie w księży"
Wiele osób związanych z Kościołem opisane zjawisko oburza. Warto jednak wspomnieć, iż także w trakcie wizyt u księży zdarza się, iż za wydanie dokumentów musimy zapłacić. Jakiś czas temu media nagłośniły historię Pani Beaty. Kobieta podzieliła się swoimi doświadczenia na platformie X w odpowiedzi na wpis dziennikarki "Gazety Wyborczej" Dominiki Wielowieyskiej na temat wpływów Kościoła.
Jak zdradziła pani Beata, poprosiła duchownego z małej parafii na Dolnym Śląsku o świadectwo chrztu. Wówczas usłyszała, iż musi za to zapłacić. Była zdziwiona, ale nie protestowała. Po przekazaniu pieniędzy kobieta poprosiła księdza o paragon. Mężczyzna poczuł się urażony tą prośbą. Stwierdził nawet, iż to skandal. "W Boga przez cały czas wierzę, ale nie w księży" - podsumowała pani Beata.