Ks. Vili Lehtoranta: Dopóki arcybiskup Viganò pozostaje w granicach tego fałszywego kościoła, jego opór jest daremny.

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 2 miesięcy temu
Rozwiązanie?

Dopóki arcybiskup Viganò pozostaje w granicach tego fałszywego kościoła, jego opór jest daremny. Są tacy, którzy mają nadzieję, iż przekona kardynałów Bergoglio, by ogłosili jego (Bergoglio) wybór nieważnym i wybrali innego pretendenta do papiestwa, który go zastąpi. Jednak wszyscy kardynałowie zostali mianowani albo przez samego Bergoglio, albo przez jego modernistycznych poprzedników, więc ten „wybór” doprowadziłby jedynie do kolejnego modernistycznego pretendenta do papiestwa, pochodzącego z fałszywej sekty bergogliańskiej.

A choćby jeżeli te fałszywe „wybory” miałyby miejsce, pozostaje dokładnie to samo pytanie, które zadał ojciec Anthony Cekada , gdy niektórzy członkowie hierarchii Novus Ordo próbowali „skorygować” Bergoglio w 2019 r.: jaki będzie efekt końcowy, jeżeli Bergoglio po prostu zignoruje konklawistów?

Oczywiście, skończyłoby się to po prostu sytuacją, w której poszczególni sedewakantyści uważaliby, iż mają prawo twierdzić, iż wybór rzekomo prawdziwego papieża jest wiążący dla sumień wszystkich katolików. Ten absurd był wielokrotnie podejmowany przez zbłąkane dusze, wśród nich pan David Bawden w 1990 r. jako „papież Michał” i ojciec Lucian Pulvermacher w 1998 r. jako „papież Pius XIII”. Czy faktycznie osiągnął cokolwiek (poza doprowadzeniem do większego zamieszania i wątpliwości oraz ośmieszeniem sedewakanistów)? Oczywiście, iż nie.

Wniosek

Słowa arcybiskupa Viganò, iż grupa Bergoglio jest fałszywym kościołem, są z pewnością odważne i godne polecenia. Ale, jak mówią Amerykanie: „Nie mów, jeżeli nie jesteś gotowy, aby działać”. Do tej pory słyszałem dużo mówienia, ale widziałem bardzo mało działania. Innymi słowy, same słowa, żadnych działań.

Jeśli arcybiskup Viganò chce trochę pochodzić, a nie tylko mówić, musi odejść od soborowej sekty założonej przez Roncallego, a w tej chwili kierowanej przez Bergoglio. Chyba iż jesteś jak nasz były prezydent Bill Clinton, który miał trudności ze zrozumieniem znaczenia słowa „jest”, musisz dojść do wniosku, iż grupa Bergoglio albo jest Kościołem katolickim, albo nie. A my sedewakantyści, którzy nie poszliśmy na kompromis ze swoimi stanowiskami, mówimy, iż tak nie jest.




Prawdziwy Kościół ma Ducha Świętego jako duszę, jak naucza papież Leon XIII:

Że Kościół jest instytucją boską, jest najwyraźniej udowodnione przez splendor i chwałę tych darów i łask, którymi jest ozdobiony, a których autorem i dawcą jest Duch Święty. Wystarczy stwierdzić, iż tak jak Chrystus jest Głową Kościoła, tak Duch Święty jest jego duszą. (Papież Leon XIII, Divinum Illud Munus, DH 3328)

Uważam za bluźnierstwo twierdzenie, iż organizacja kościelna Jorge Mario Bergoglio ma Ducha Świętego jako duszę.

Dlatego ta niedawna kontrowersja wokół poglądów Carla Viganò nie ma dla mnie wielkiego znaczenia. Dotyczy tego, co dzieje się w heretyckiej sekcie, a nie w Kościele Katolickim. Jest to interesujące w tym sensie, iż może mnie interesować to, co dzieje się w Kościele Anglikańskim, na czele którego stoi Justin Welby, lub w Kościele Mormonów, na czele którego stoi Russell M. Nelson, lub w Świadkach Jehowy, na czele których stoi Robert Ciranko. Ale ekscytowanie się kontrowersją wokół Viganò to strata czasu. Sekta Jorge Mario Bergoglio ma dokładnie tyle samo jedności, świętości, katolickości i apostolskości, co mormoni lub Świadkowie Jehowy, a mianowicie żadnego.

Ks. Vili Lehtoranta

Fragment tekstu:
https://www.fatherlehtoranta.com/post/my-take-on-viganò-the-bergoglian-church-is-a-false-sect?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR2mtk9x6LQqHnjjieOX8UXUKYnlVqmjqomPwrQYwwaeNTjxGf2Yxacu7PI_aem_7JC9VJ3ZtoZSFOB1Di615g
Idź do oryginalnego materiału