Krynica 2025

filipini.eu 2 dni temu

Wyjazd LSO 2025 r.

Wit Przybylski
Co? gdzie? kiedy?

14 lipca, Służba Liturgiczna wraz z księżmi, wyjechała na pięciodniowy wyjazd rekolekcyjno-wypoczynkowy. Mieszkaliśmy w ośrodku Pogoń w Krynicy Zdrój. Każdego dnia czekała na nas inna atrakcja.

Coś dla ducha

Głównym punktem każdego dnia była Msza Święta oraz wspólnotowa modlitwa poranna i adoracja. Mieliśmy okazję przyjąć Komunię Świętą pod dwiema postaciami. Ks. Mirek oraz ks. Patryk głosili kazania skierowane specjalnie do naszej grupy. Modlitwa we wspólnym gronie na wyjeździe ma niepowtarzalny klimat.

Nawet jeden z najmłodszych ministrantów Franiu P. (lat 9) miał okazję po raz pierwszy przeczytać czytanie. Janek po raz kolejny niezawodnie wywiązał się z funkcji kaplicznego. Ja również miałem okazję po raz pierwszy przeczytać i muszę przyznać, iż w naszym kameralnym gronie nie było to bardzo stresujące. Adoracje rozpoczynaliśmy dziesiątkiem różańca, po którym następowała modlitwa w ciszy. Trwanie w bezruchu i w ciszy było dla nas trudne, ale uczymy się dzięki temu trwać przy Panu Jezusie.

Coś dla ciała

Jak co roku nie mogło zabraknąć spływu pontonowego. Wody było więcej niż zawsze, bo wcześniej trochę padało, ale w dniu spływu czekało na nas słońce. W tym roku pierwsza do brzegu dopłynęła drużyna pana Daniela, w której skład wchodziła: pani Karolina, Leon, Filip Ł. oraz Kuba. Ja dopłynąłem jako trzeci wraz z ks. Mateuszem, Filipem P, Wojtkiem, Bartkiem i Gandalfem (psem ks. Mateusza).

Tym razem nie graliśmy w piłkę nożną, tylko w koszykówkę. Pierwszego dnia graliśmy piłką do nogi, ale trzeciego dnia rodzice Mateusza dowieźli nam piłkę do kosza. Pogoda nam dopisywała cały czas, oprócz spaceru na Górę Parkową, gdy siąpił lipcowy deszcz. Mimo niesprzyjającej aury również wtedy bawiliśmy się świetnie w trakcie zjazdów na oponach i spaceru.

Część osób (w tym ja) załapała się na Escape Room. Podzieliliśmy się tam na dwie grupy i jedna weszła do pokoju “The Cube”, a druga do pokoju “Tajemnice Faraona”. Obie grupy ledwo zmieściły się w limicie czasowym jednej godziny. Już tradycją stały się zjazdy na torach saneczkowych, podczas których obowiązuje tzw. pierwsza zasada ministranta “NIE HAMUJ”. Prawie każdy miał okazję zjechać aż trzy razy! Udało się też pojechać na park linowy. Większość uczestników poszła na czerwoną trasę, a trochę młodsi na zieloną. Niestety, a może stety, czarna była zamknięta z powodu naprawy.

Dziękujemy

Za udany wyjazd i bezpieczny powrót dziękujemy Panu Bogu w modlitwie. Szczególnie dziękujemy opiekunowi LSO ks. Mirkowi za ogrom cierpliwości i formację duchową, a ks. Patrykowi za wnoszenie filipińskiego ducha radości. Pamiętamy również o naszych Darczyńcach, dzięki którym mieliśmy okazję spotkać się na tym wyjeździe z Panem Bogiem i drugim człowiekiem. Dziękujemy za wszelkie dobro, które było, a było tego naprawdę dużo. Wszystkie okazje do śmiechu, radości, ale też okazanie pomocy drugiemu, zapiszą się w naszej pamięci jako wspaniałe wspomnienia.

foto: Karolina Przybylska & Przyjaciele

Idź do oryginalnego materiału