Konklawe. 3 Niedziela Wielkanocna.

sliwamariusz.wordpress.com 3 dni temu

Jezus ukazał się znowu nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: ”Idę łowić ryby”. Odpowiedzieli mu: ”Idziemy i my z tobą”. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, iż to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: ”Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?”. Odpowiedzieli Mu: ”Nie”. On rzekł do nich: ”Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie”. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: ”To jest Pan!”. Szymon Piotr, usłyszawszy, iż to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: ”Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili”. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: ”Chodźcie, posilcie się!”. Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: ”Kto Ty jesteś?”, bo wiedzieli, iż to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im, podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, iż Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś baranki moje”. I powtórnie powiedział do niego: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, iż Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, iż mu po raz trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, iż Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!”

26 sierpnia 1978 roku, podczas konklawe odbywającego się po śmierci Pawła VI, już w czwartym głosowaniu, kardynałowie elektorzy na kolejnego następcę św. Piotra, wybrali patriarchę Wenecji, kard. Albino Lucianiego, który przybrał imię: Jan Paweł I. To właśnie wtedy na zakończenie konklawe, nowo wybrany papież, zwrócił się do kardynałów słowami: Niech Bóg wam wybaczy to, co mi zrobiliście. Biograf Jana Pawła I zapisał, iż to nie był tylko przejaw pokory, ale świadomość ciężkiego brzemienia, które zostało mu powierzone.

Siostry i Bracia, dlaczego na początek przykład o konklawe. Przynajmniej z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, iż wszyscy oczekujemy właśnie na konklawe, które wskaże kolejnego następcę św. Piotra. Drugi powód jest taki, iż jak się dobrze przyjrzymy dzisiejszej Ewangelii, szczególnie jej drugiej części, to śmiało można powiedzieć, iż jest w niej opisane właśnie pierwsze w historii konklawe.

Po swoim zmartwychwstaniu, Chrystus kolejny raz przyszedł do swoich uczniów. Wybrał jednego z nich, Szymona. To imię jest ważne. Zobaczmy to w dzisiejszej Ewangelii. Jezus mówi: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz mnie? Najpierw, zadaje mu to pytanie, jako konkretnej osobie z imienia. Szymon, to jest imię własne Apostoła. Piotr, to już będzie imię urzędu. Piotr, to jest imię pierwszego papieża. Ty będziesz nazywał się Piotr. Więc Jezus najpierw pyta się Szymona, czy ty mnie miłujesz? Miłość, to relacja osobowa. Jak Jezus pyta się o miłość, to nie pyta się urzędu. Nie pyta Piotra o miłość, jako już pierwszego papieża, ale najpierw Szymona jako człowieka, jako ucznia, jako kandydata na papieża. (kard. G. Ryś).

Podobnie jest, gdy Chrystus o miłość pyta nas. Odkłada na bok to, kim jesteśmy. Ty, ty mnie kochasz? Jezus chce najpierw poznać naszą relację do Niego, taką osobistą. Dlatego Jezus pokazał Szymonowi, przez ostatnie tygodnie, szczególnie w Wielkim Tygodniu, jaki on jest, jako człowiek. Sporo to Szymona kosztowało. kilka rozumiał podczas Ostatniej Wieczerzy, trzy razy się zaparł swojego Mistrza, nie było go pod krzyżem. Jakby tego było mało, to Jezus przecież uczył ich jak łowić ludzi dla Królestwa Bożego, a oni po jego zmartwychwstaniu wrócili do łowienia ryb. A jednak Jezusowi to wszystko nie przeszkadzało. Zrobił Szymonowi niełatwy, ale swoisty egzamin dojrzałości. Egzamin dojrzałości, który przerodził się w pierwsze konklawe.

Moi drodzy. Często tak bywało w historii, iż Bóg dawał Kościołowi na trudne czasy świętych papieży. Często docenialiśmy ich dopiero po ich śmierci. Sami zresztą kilku już papieży pamiętamy. Kiedyś, gdy powiedziałem młodzieży, iż pamiętam już pięciu papieży, to ktoś odpowiedział: to ksiądz już jest prawie tak stary, jak węgiel w ziemi.

Módlmy się zatem, za kardynałów zebranych na konklawe, aby posłuchali Ducha Św. i wybrali następcę św. Piotra, który miłuje Chrystusa i jego Kościół. Amen.

Idź do oryginalnego materiału