Ks. Sebastian Picur zyskał rozgłos dzięki działalności na TikToku, a na tej platformie obserwuje go już ponad 860 tys. osób. W kilku najnowszych nagraniach odpowiedział na pytania internautów, które dotyczyły wizyt duszpasterskich, tzw. kolędy.
Internautka o przebiegu kolędy. „Jest wielu księży, którzy postępują podobnie”
Jeden z użytkowników mediów społecznościowych zapytał, co się stanie, jeżeli nie przyjmie księdza, bo „nie ma na to ochoty” albo żadnego z domowników nie będzie w miejscu zamieszkania. „Przyjęcie księdza po kolędzie jest dobrowolne. Jest to jednak dobra okazja do poznania się, rozmowy, sugestii, utożsamienia się z parafią, modlitwy i błogosławieństwa” – odpisał ksiądz.
Inna internautka podzieliła się swoim doświadczeniem, kiedy w czasie kolędy młody ksiądz nie chciał od jej rodziny wziąć ofiary, bo wiedział, iż „ma wydatki”. „Jest wielu księży, którzy postępują podobnie. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka” – zareagował na TikToku ks. Sebastian Picur.
Ksiądz odniósł się także do negatywnie nacechowanego komentarza. „30 sekund daje, potem spuszczam psy” – napisał kolejny internauta. „Potem te same osoby, które chciały na księdza spuszczać psy, przychodzą w sprawie pogrzebu lub innej. Więcej szacunku, mniej hejtu” – odpowiedział ks. Picur.
Kolęda 2025. Ile włożyć do koperty? Najnowszy sondaż
W najnowszym sondażu dla „Wprost” sprawdziliśmy, jakie kwoty Polacy decydują się przekazać podczas wizyt duszpasterskich. Największa grupa respondentów (34,4 proc.) zadeklarowała, iż ofiarowuje kwotę z przedziału 50-200 zł.
Co ciekawe, aż 31,4 proc. badanych poinformowało, iż nie przyjmuje księdza po kolędzie, a 18 proc. nie przekazuje pieniędzy w czasie wizyty duszpasterskiej.
Czytaj też:
Ksiądz z Warszawy otworzył kawiarnię, w której płaci się „co łaska”. Wcześniej robił imprezy pod mostemCzytaj też:
Wracał z kolędy, doszło do wypadku. 47-letni ksiądz nie żyje